Chińskie firmy produkujące smartfony od jakiegoś czasu są coraz popularniejsze na europejskim rynku. Widać to doskonale na przykładzie naszego kraju – Huawei, Xiaomi, te marki były jeszcze kilka lat temu rzadkością i ciekawostką. Dziś są to wielkie tuzy, które zdominowały niską i średnią półkę smartfonów i są chętnie wybierane przez ludzi.
Xiaomi traktuje rynek europejski bardzo poważnie
Tak jak wspomniałem, Xiaomi, jeszcze do niedawna znane tylko w wąskim kręgu, dziś jest jednym z najpopularniejszych w Polsce producentów. Chiński producent naprawdę robi co może i rozpycha się łokciami nie tylko u nas, ale też na całym Starym Kontynencie. Póki co mają oni 50 sklepów stacjonarnych w Europie. Podczas targów MWC 2019, jeden z wiceprezesów firmy, Wang Xiang, powiedział, że celują w Europę i chcą potroić tą liczbę do końca 2019 roku. Słowa te padły w wywiadzie udzielonym dla CNBC.
Tylko dlaczego Xiaomi tak bardzo interesuje Europa? Cóż, jest to bardzo przyjazny dla nich rynek. W Stanach Zjednoczonych byłoby ciężko im się przebić. Tam ludzie biorą nowe telefony głównie za pośrednictwem operatorów sieci komórkowych. A te najchętniej oferują drogie modele, takie jak najnowsze iPhone oraz Samsungi Galaxy S/Note.
Natomiast w Europie sytuacja jest trochę inna. Owszem, telefony brane na abonament czy w ofertach na kartę u operatorów stanowią dużą część rynku. Aczkolwiek, szczególnie w naszym rejonie, czyli Europie Środkowej i Wschodniej, ludzie lubią kupować telefony za gotówkę w sklepie. Jest to popularne nie tylko wśród Polaków, zaobserwowałem to również wśród znajomych Ukrainy, na której Xiaomi jest również bardzo popularne, czy Czech.
Zobacz również: Xiaomi Mi 9 pojawił się w x-kom z ostatecznymi cenami. Jest naprawdę nieźle!
Sklepy stacjonarne stanowią też formę reklamy i prezentacji marki. Można odwiedzić taki salon, by przyjrzeć się urządzeniom oferowanym przez producenta. Może to zachęcić potencjalnego, jeszcze niezdecydowanego klienta do zakupu.
Co z Polską? Czy u nas też będą kolejne salony chińskiego producenta?
Zdecydowanie tak. Póki co, w Polsce jest pięć sklepów Xiaomi: w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu oraz w Katowicach. Wiemy już o kolejnych dwóch, których otwarcie będzie prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu. Będą one ulokowane w Gdyni oraz ponownie w Krakowie. Ewidentnie jest w naszym kraju popyt na urządzenia tego producenta!
Co sądzę o tej deklaracji wiceprezesa Xiaomi? Jako fan marki, mam nadzieję, że firma ją spełni. Zastanawia mnie jedno. Czy chińskie przedsiębiorstwo zamierza samemu otwierać sklepy, czy też udzielać autoryzacji lokalnym inwestorom, jak ma to miejsce teraz. Gdyby ten model się zmienił, możliwe że telefony i inne produkty pojawiałyby się na naszym rynku w krótszym czasie po premierze.
Wolicie kupować produkty stacjonarnie czy przez internet? Byliście w salonie Xiaomi? Napiszcie w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!