Xiaomi Redmi 5 Plus – zapowiadało się nieźle, a wyszło…jak zawsze

redmi 5 plus (4)

Zauważyliście, że seria Redmi, od Xiaomi, od jakiegoś czasu okazuje się strasznym rozczarowaniem? Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale od czasów Redmi Note 3 Pro nie umiem sobie przypomnieć smartfona z tej serii który chociażby zrównałby się z tym modelem. Oczywiście jeśli chodzi o popularność. Czemu tak jest? Osobiście uważam, że to przez bezsensowne decyzje firmy przy projektowaniu tych smartfonów. Takie to wszystko jest na jedno kopyto. Byle wydać i mieć spokój, w końcu ciągłość serii musi zostać zachowana. Ostatnio, na testy, przyszedł do mnie model Xiaomi Redmi 5 Plus od oficjalnego dystrybutora ABC Data, za co bardzo im dziękuje. Jakie wrażenie na mnie wywarł? Czy warto go kupić? A jeśli tak to za ile? Na te wszystkie pytania odpowiem w tej recenzji.

Od razu mówię, że posiadam wersję 3 GB RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej oraz telefon testuje na oprogramowaniu MIUI Global 9.2.6.0 czyli w tym momencie najwyższej możliwej. Wersja 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej, czy też zmiana oprogramowania na MIUI Polska może wam zapewnić zupełnie inne doznania z użytkowania. Wszystkie opisywane przeze mnie problemy pewnie właśnie wynikają z oprogramowania globalnego. Ja przetestowałem telefon tak, jak przeciętny użytkownik by go używał. Wyjąłem z pudełka i zacząłem korzystać. Jeśli macie jednak odpowiednie umiejętności by wgrać MIUI Polska to zróbcie to, myślę, że się nie zawiedziecie.

Co otrzymujemy w zestawie z Redmi 5 Plus?

Po otworzeniu paczki ukazało mi się czerwone minimalistyczne pudełko. Na froncie oczywiście znajdziemy nazwę modelu, natomiast z tyłu mamy skróconą specyfikację oraz najróżniejsze inne oznaczenia. Po zerwaniu wszystkich plomb i otworzeniu pudełka odnalazłem przezroczyste etui – gumowe zwykłe, bez szału. Do najpiękniejszych oczywiście nie należy ale warto tu wspomnieć, że to właśnie takie etui najlepiej chronią nasz telefon. Plastik uchroni przed rysami ale jest twardy, upadek telefon przeżyje w etui gumowym nie plastikowym. To zdecydowanie na plus. Skrócona instrukcja obsługi. Co ważne, jest język polski. To pierwszy raz gdzie zajrzałem do książeczki w urządzeniu Xiaomi ponieważ nie była po chińsku. Karta gwarancyjna. Ładowarka 5V 2A, oczywiście nie jest szybka. Kabelek Micro USB, tu wielki zawód z mojej strony. Wspominałem już o tym nie raz. Sony jakoś potrafi zamontować USB typu C nawet w najtańszych smartfonach, gdy Xiaomi stary standard praktykuje nadal. Szkoda. Oczywiście mamy też kluczyk do tacki SIM no i sam telefon, ale do niego przejdziemy zaraz…

Wygląd i jakość wykonania

Na wstępie chciałbym podziękować ABC Data za dostarczenie mi telefonu w kolorze niebieskim. Nawet nie wiecie jak bardzo poprawiło to moje zdanie o wyglądzie Xiaomi Redmi 5 Plus. Nie oznacza to jednak, że teraz będę się zachwycał jaki to on jest piękny. Tak niestety nie jest i mógłbym to najtrafniej opisać powiedzeniem – „Z przodu liceum, z tyłu muzeum”. Zacznijmy od tego co mi się podoba. Zdecydowanie jest to front, który w większość wypełniony jest przez podłużny ekran. Ramki po bokach nie są jakieś ogromne, te na dole i górze jednak jak na potocznego „bezramkowca” nie zachwycają. Słuchając zdań na temat tego telefonu, każdy zwracał uwagę na te dość spore ramki. Osobiście uważam, że jak na tanie urządzenie jest w porządku i front tego modelu podoba mi się bardzo bardzo. Szczególnie, gdy obudowa ma niebieski kolor. Biały z niebieskim wspaniale współgra.

redmi 5 plus (3)

Super wrażenie znika gdy odwrócimy telefon. Do czego najbardziej bym się przyczepił? Wystający aparat to moja pierwsza uwaga. Nie jest to flagowiec, a aparatu na pewno nie chroni szkło szafirowe. Korzystanie z etui na dłuższą metę jest koniecznością. Ja z niego nie korzystałem, żeby nie psuć sobie wrażenia i na szczęście u mnie szkiełko jest bez rys. Dwa tygodnie to jednak za krótko, żeby można było powiedzieć cokolwiek. Drugim zarzutem są plastikowe wstawki. Nie przestanę się czepiać tego nigdy. Mimo, że nie trzeszczą i nawet kolor jest podobny, do tego z aluminiowego korpusu, to absolutnie psują estetykę. Jak dla mnie, wygląda to okropnie.

redmi 5 plus (4)

W kwestii spasowania elementów jest okej. Klawisze się nie chyboczą, nic nie trzeszczy. Metalowy korpus nie zebrał żadnych rys, ekran po przetarciu również nówka. W kwestii samej jakości wykonania nie ma się czego czepić. Jest po prostu okej.

WYŚWIETLACZ

Xiaomi idzie za trendami i w swoim najnowszym budżetowcu również zastosowało ekran o proporcjach 18:9. Ma on wielkość 5.99 cala oraz rozdzielczość 1080 x 2160 pixeli czyli FullHD+. To daje zagęszczenie na poziomie 403 pixeli na cal. Matryca to IPS, którą zdecydowanie pochwalę bo jest ona lepsza od tego co oferowały nam wcześniejsze Redmi. Kolory są żywe i nasycone, kąty widzenia wypadają w porządku. Jest obecna lekka degradacja kolorów ale to pod naprawdę sporym kątem. Gorzej zdecydowanie wypada kontrast. O ile biel jest prawdziwą bielą o tyle czerń jest bardzo szarawa. I jasne, można powiedzieć, że czego ja się czepiam w końcu tym charakteryzują się IPSy, ale naprawdę widziałem matryce IPS z lepszym kontrastem. Może jest możliwość podkręcenia tego w systemie. Niestety nie sprawdzałem. Podsumowując, ekran jest w porządku. W tej półce cenowej chyba niczego lepszego nie dostaniecie.

redmi 5 plus (8)

Przy ekranie 18:9 wypada również wspomnieć o skalowaniu aplikacji do tych proporcji. Nie jest to jeszcze format natywny, a aplikacje nadal są przystosowane do standardowego 16:9. Tutaj zaś skalowanie będę mógł pochwalić. W ustawieniach nie mamy zakładki która pozwala dostosować to ręcznie (Na MIUI Polska jest), ale nawet w automacie aplikacje wyświetlają się poprawnie. Te, które mogą na pełnym ekranie, te które nie z czarnymi paskami na górze i dole. Nie powoduje to żadnych przesunięć interfejsu czy innych zjawisk magicznych, które były obecne w Honorze 7X. Ekran w całokształcie pochwalę, naprawdę wygląda bajecznie. Oczywiście, mając z tyłu głowy fakt, ile ten telefon kosztuje.

WYDAJNOŚĆ

Powiem wam, że tutaj jest nie równo i szkoda bo po Honorze 7X bardzo liczyłem na ten telefon. Tutaj sytuacja jest identyczna, ale zacznijmy od początku. Sercem urządzenia jest niestety, wszystkim fanom Xiaomi dobrze znany, Snapdragon 625. Jest on wspierany przez 3 lub 4 GB pamięci operacyjnej oraz 32 bądź 64 GB pamięci wewnętrznej. Brzmi znośnie? No niestety tak nie jest. Xiaomi Redmi 5 Plus to czasem istna jazda bez trzymanki. Wczytywanie aplikacji z ramu w nieskończoność? Proszę bardzo. Ubijanie aplikacji? No przecież to specjalność MIUI. Generalnie, nie obrażając kobiet, pod względem działania, 5 plus jest trochę jak kobieta. Tu wszystko zależy od humoru. We wtorek zupełnie nie myślicie o tym, że coś działa wolno. Po prostu wszystko działa normalnie, jesteście zadowoleni. W środę budzicie się rano. Chcecie przejrzeć fejsa, a tu problem bo telefon przycina się i zawiesza na każdym poziomie interfejsu.

Gry wypadają w porządku. Snapdragon 625 radzi sobie z większością tytułów jakie przed nim postawicie. Real Racing 3, GTA San Andreas, This war of mine – takie gry testowałem, wszystkie się uruchamiają i nie mają problemu z działaniem. Oczywiście nie są to detale wymaksowane, jednak chyba wszyscy bardziej cenią płynność niż wygląd, ale grać się da i na takim ekranie sprawia to przyjemność zdecydowanie.

„COŚ SŁYSZAŁEM, ŻE XIAOMI REDMI 5 PLUS JUŻ MA DOBRY APARAT”. TA, JASNE…

Z takim stwierdzeniem spotkałem się ostatnio na jednej z facebookowych grupek. Odpowiedziałem, że nie uwierzę póki nie zobaczę i jest dokładnie tak, jak mogłem się spodziewać. Aparaty, w serii Redmi, niewiele się zmieniają. Nadal jest najzwyczajniej „średnio na jeża”. Ale dobra, od początku bo wydaje osąd zanim cokolwiek na temat tego aparatu powiedziałem. W dzień fotki z tego telefonu mogą się podobać. Kolory są całkiem nasycone, aparat nie ma problemu z łapaniem ostrości. Jedyne co dziwnego zauważyłem, to fakt, iż czasami robi jak niektóre modele od Sony. To znaczy ostrzy dwa razy. Spokojnie jednak, występuje to czasami i nie denerwuje zbytnio. Przeglądając zdjęcia na ekranie smartfona naprawdę na pierwszy rzut oka, a dla tych, którzy nie są zbytnio wymagający nawet na drugi i trzeci, zdjęcia w dzień potrafią wydawać się bardzo szczegółowe i ostre. Na dużym ekranie nie wygląda jednak to tak kolorowo.

redmi 5 plus (5)

W nocy efekty można nazwać katastrofalnymi. Z pewnością, nie pomaga tu przysłona 2.2 oraz brak jakiejkolwiek stabilizacji. Podczas cykania zdjęć nocą fotek trzeba robić od 5u do nawet 15u i później wybierać tą najostrzejszą. Nawet malutki ruch dłonią powoduje, że wszystko bardzo się rozjeżdża. Przyczepiłbym się również do ziarnistości zdjęć. Szumu jest bardzo dużo. Fotki w gorszym świetle to co najwyżej zdjęcia poglądowe. Można zobaczyć co na nich jest, ale nie radziłbym się innym chwalić swoją nocną fotografią. Niestety, nawet po przekopaniu sieci nie znalazłem informacji co to dokładnie jest za sensor aparatu. Wiadomo jedynie, że ma 12 Mpix i to w zasadzie tyle.

Z przodu zdjęcia wychodzą okej. Wiadomo, nie jest to poziom światowy, ale na portale społecznościowe się nada. Fotki mają raczej miękkie wykończenie, a przez to zanikają trochę szczegóły, natomiast kolory są w porządku. Na wstępie radziłbym wyłączyć upiększanie. Działa bardzo agresywnie i nawet z męskiej twarzy robi sztuczną laleczkę.

OPROGRAMOWANIE

System systemowi nie równy i niestety bardzo mi smutno, że muszę tutaj zbesztać MIUI, mimo, że nakładkę bardzo lubię. Wersja globalna jest po prostu absolutnie do niczego. Jak wyżej wspomniałem niestety mocno przyczynia się do gorszej wydajności. Doczepię się również tych wszystkich unijnych standardów i innych bzdetów. Wiecie co zauważyłem? Xiaomi z MIUI Polska na pokładzie grają na słuchawkach dużo głośniej niż telefony z oprogramowaniem globalnym. Bardzo denerwował mnie ciągły komunikat o uszkodzeniu słuchu, a mimo, że głośność była na maksymalnym poziomie to i tak słyszałem w komunikacji miejskiej o czym gadają dwie babcie za mną. O samym MIUI nie będę się rozpisywał, bo mógłbym tu siedzieć do jutra. Jeśli mieliście do czynienia z tą nakładką, to nic nowego tutaj nie dostaniecie. Nakładka ta jest oczywiście tutaj bazowana na Androidzie 7.1.2 Nougat i działają wszystkie tricki związane z tą wersją Androida. Chociażby szybkie przeskakiwanie między ostatnimi aplikacjami czy dzielenie ekranu na dwie części.

redmi 5 plus (9)

Zostaje tylko liczyć na aktualizację. Gdy otrzymałem telefon i zacząłem z niego korzystać odkryłem masę bugów. Chociażby taki, że WiFi jest włączone, urządzenie jest normalnie podpięte do mojej sieci domowej lecz po rozwinięciu paska mam pokazane ewidentnie, że WiFi jest wyłączone. Wchodzę w ustawienia, wszystko tak jak należy. Po aktualizacji problem ten jak i wiele innych zostało naprawionych. Poprawiła się również wydajność. Przed aktualizacją zdarzyło się, że telefon zaciął mi się na kalkulatorze i nie reagował zupełnie na nic.

BATERIA, JAK ZWYKLE W TEJ KWESTII REDMI KRÓL

Bajka, tak opiszę baterię w Xiaomi Redmi 5 Plus. Siedząc w domu i oglądając filmy raz na LTE raz na WiFi (Moje WiFi niestety ze stabilnością nie ma nic wspólnego, urządzenie przełączało się między sieciami) osiągałem wyniki na poziomie ponad 8 godzin włączonego ekranu, z jeszcze 10% baterii. Na tych 10 procentach moglibyście zrobić dodatkową godzinę. Jeśli macie stabilną sieć WiFi, urządzenie jest cały czas podpięte do tej jednej, obstawiam, że wynik 10 godzin SoTu jest jak najbardziej realny. A co jak korzystamy tylko z LTE poza domem? Od 5u do 6u godzin, to taki wynik mniej więcej jak osiągałem. Jest to czas oczywiście fantastyczny, dawno nie widziałem telefonu który by kręcił takie wyniki na baterii. Przesiadka na OnePlusa 3T boli mnie teraz bardzo. Nawet mimo tego, że nie jestem w końcu sfrustrowany działaniem, aparatem czy głośnością na słuchawkach. Mocna bateria to silna karta przetargowa 5 plusa.

redmi 5 plus (1)

W kwestii ładowania niestety jest słabo. Mimo, że Snapdragon 625 szybkie ładowanie obsługuje to w zestawie mamy zwykłą 2A ładowarkę. Podpięcie telefonu pod szybką ładowarkę od Mi6-ki nic nie dało. Przynajmniej u mnie. A jak jest na oryginalnej ładowarce dołączanej do zestawu? od 10% do 100% będziecie ładować urządzenie około 2 godziny. Dłuuugo, baardzo długo. Dobrze chociaż, że bateria wytrzymuje bezproblemowo cały dzień z nawet najbardziej wymagającym użytkownikiem. Dzięki temu możemy po prostu podpinać telefon na noc i sprawa załatwiona. Nie obawiajcie się o baterię.

redmi 5 plus (5)

Zwykle o tym nie wspominam ale wiem, że niektórym może chociażby zależeć na takich rzeczach jak NFC czy LTE B20. LTE w paśmie 800 MHz jest obsługiwane przez Redmi 5 Plusa. Mieszkam w lesie i zwykle byłem skazany na 3G gdyż akurat niefortunnie znalazłem się tylko w zasięgu 800 jeśli chodzi o LTE. Telefon ciągle pokazywał łączność 4G, nie gubił sieci. To z pewnością na plus. Nie mogę jednak wspomnieć o małym detalu który jest w sumie całkiem śmieszy. Uznałem, że fajnie będzie się z wami tym spostrzeżeniem podzielić. Miałem w domu Xiaomi Mi6, który pasma B20 nie obsługuje oraz OnePlusa 3T który radzi sobie z nim bez problemu. Mi6 oczywiście wskazywało 3G, 3T bezproblemowo 4G. Zrobiłem speedtest i okazało się, że sieć 3G jest szybsza od sieci 4G. Sprawdzałem dwa razy. Jeśli więc wiecie, że jesteście w zasięgu tylko LTE 800 to sprawdźcie najpierw czy naprawdę da wam to jakiś pożytek.

redmi 5 plus (4)

Na minus natomiast brak NFC. Ja wiem, że to Redmi i nigdy go tam nie było, ale uważam, że teraz już powinno się coś zmienić. Płatności telefonem są coraz popularniejsze, banki wprowadzają coraz to nowsze rozwiązania, ale co z tego skoro kupując telefon po prostu nie masz NFC? Bardzo liczę na to, że zacznie się to zmieniać i wszyscy użytkownicy smartfonów, nieważne jakich będą mogli zacząć korzystać z płatności zbliżeniowych.

Autor: Dominik Izydorczyk

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!