Czy na reklamacji smartfona można zarobić? Tak, bo ustawodawca czegoś nie przewidział

Czy na reklamacji smartfona można zarobić? Tak, bo ustawodawca czegoś nie przewidział
Fot.bnorbert3
Reklamowanie towaru to nie są przyjemne czynności. Większość osób nawet nie zdaje sobie sprawy z przebiegu takiego procesu. Okazuje się, że złożenie reklamacji może spowodować uśmiech na twarzy. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą dodatkowej gotówki.

Reklamacja smartfona może być bardzo opłacalna

Tytuł może się wydawać dziwny, ponieważ proces reklamacji nie ma służyć zarabianiu. Okazuje się jednak, że ustawodawca zostawił lukę w przepisach umożliwiając zarobienie na reklamacji każdego produktu. Najlepiej wychodzi to na urządzeniach elektronicznych. Dokładny proces opiszę na przykładzie reklamacji smartfona, bo są to najczęściej reklamowane towary. Od czego należy zacząć? Oczywiście od wady produktu, bo takie jest założenie każdej reklamacji. Sprawnego urządzenia nie można zareklamować (wykluczam wady wady prawne).
Czy na reklamacji smartfona można zarobić? Tak, bo ustawodawca czegoś nie przewidział
Fot.Pixabay.com
Sama usterka również nie wystarczy, ponieważ uszkodzenie smartfona możemy podzielić na wady istotne i nieistotne. W celu uzyskania środków będziemy potrzebować usterki istotnej. Jest to uszkodzenie umożliwiające całkowite lub częściowe korzystanie z telefonu. Takich uszkodzeń może być wiele np. nie działający wyświetlacz, brak możliwości połączenia z racji uszkodzenia gniazda kart sim oraz wiele innych. Co dalej jeśli dysponujemy takim smartfonem z wadą?

Reklamacja smartfona z wadą istotną

Kluczową rolę odgrywa tu prawo. Dokładnie art. 43e ust 1 pkt 4 ustawy o prawie konsumenta wskazując, że reklamujący może złożyć oświadczenie o odstąpieniu umowy lub obniżeniu ceny, jeśli brak zgodności towaru z umową jest na tyle istotny, że uzasadnia powyższe żądania. Przepis wskazuje, że klient w sytuacji wady istotnej (ustawa określa, że jest to każda usterka i po stronie sprzedawcy leży odpowiedzialność udowodnienia, że jest inaczej) może skorzystać z powyższych uprawnień bez uprzedniego korzystania ze środków ochrony określonych w art. 43d (naprawa lub wymiana towaru niezgodnego z umową). Chcąc uzyskać dodatkowe środki wystarczyć, że wybierzemy roszczenie obniżenia ceny towaru.
Czy na reklamacji smartfona można zarobić? Tak, bo ustawodawca czegoś nie przewidział
Fot.Pixabay.com
W sytuacji uznania roszczenia przy usterce istotnej (co potwierdza prawniczy portal nieuczciwepraktykirynkowe.pl) sprzedawca będzie zobowiązany zwrócić nam pewną sumę pieniędzy oddając nam jednocześnie nienaprawionego smartfona. Wiem, że już na tym etapie każdy z Was zada sobie proste pytanie: Jaki to ma sens, skoro i tak będę miał niesprawne urządzenie? Polecam zapoznać się z dalszą częścią tekstu, a na pewno wyjaśnię tę wątpliwość.

Reklamacja do sprzedawcy nie ogranicza i nie wyklucza reklamacji do gwaranta

Uzyskując “zadośćuczynienie” od sprzedawcy odbieramy uszkodzonego smartfona i możemy bez żadnych przeszkód skorzystać z reklamacji gwarancyjnej w usłudze door to door z dobrowolnie wybranym serwisem producenta. Bardzo często serwisów gwarancyjnych jest kilka na rynku. Tam nasze urządzenie zostanie ponownie poddane analizie (jeśli będzie to inny serwis producenta) i telefon w przypadku uszkodzeń gwarancyjnych zostanie bezpłatnie naprawiony. Dlaczego? Karta gwarancyjna to swego rodzaju umowa klienta z producentem. Dokument gwarancyjny zawiera stosowne informacje, że gwarancja nie wyłącza i nie ogranicza odpowiedzialności sprzedawców. Działa to w obie strony, gdzie sprzedawca nie może nam ograniczać uprawnień wynikających z gwarancji. W taki sposób otrzymamy nie tylko kwotę pieniężną, ale również sprawne urządzenie naprawione w ramach gwarancji. Czy na reklamacji smartfona można zarobić? Tak, bo ustawodawca czegoś nie przewidział Warto pamiętać, że jeśli sprzedawca obniży nam kwotę na konkretne uszkodzenie to nie będziemy mogli już reklamować tego uszkodzenia. Tu powstaje kolejny paradoks, bo wiele urządzeń ma elementy, które są ze sobą powiązane. Reklamując w przyszłości inny problem serwis może ponownie wymienić element, za który otrzymaliśmy obniżenie ceny. Są to luki, które umożliwił ustawodawca.

Reklamacja obniżenia ceny towaru? Co to jest, jak to liczyć? I tu pojawiają się schody

Nie jest to dość popularne roszczenie. Niewielu Polaków wybiera takie rozwiązanie. Problem pojawia się w momencie, kiedy konsument oczekuje obniżenia ceny. Wracając do art. 43e ustawy o prawie konsumenta odnajdziemy informacje, że:
Obniżona cena musi pozostawać w takiej proporcji do ceny wynikającej z umowy, w jakiej wartość towaru niezgodnego z umową pozostaje do wartości towaru zgodnego z umową.
Co to dokładnie oznacza? Konsument nie musi tego wiedzieć oraz się tym przejmować. Gorzej jest ze sprzedawcą, któremu będzie dość trudno zinterpretować powyższy zapis. Nie jest to proste, bo nie ma tu jasnej deklaracji. Na pierwszy rzut oka można wskazać, że kluczem do odpowiedzi jest wartość części. Okazuje się, że jest to tylko moja interpretacja i trudno znaleźć tu jeden klucz umożliwiający rozwiązanie powyższej zagadki. Każdy przedsiębiorca będzie miał inne rozwiązanie, które pewnie będzie pasować do powyższej “reguły. Reklamacja obniżenia ceny nie jest popularną formą reklamacji, więc sprzedawcy nie mają doświadczenia w zakresie interpretacji takich przypadków. Załóżmy jednak, że producent po prawie roku w reklamacji ekranu obniża nam cenę na 300 złotych. Oprócz tego wiemy, że swobodnie dokonamy naprawy bezpłatnej w serwisie producenta przy reklamacji z tytułu gwarancji. Kto chętny skorzystać? Reklamacja nie jest uprawnieniem do zarabiania, ale mimo wszystko ustawodawca nie przewidział takich sytuacji. Wiem – pachnie Januszowaniem. Zanim mocno ocenimy powyższą sytuację, pamiętajmy znaną sentencję: takie prawo, że można. Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!