W świecie sztucznej inteligencji pojawił się nowy duży gracz, którym jest DuckDuckGo.
Tort do podziału
Ostatnie kilka miesięcy to ogromny zwrot w historii internetu, głównie za sprawą wprowadzania coraz to nowych funkcji opartych na sztucznej inteligencji. Duża część największych firm technologicznych na świecie zapowiadała, że pracuje nad tego typu rozwiązaniami, a niektórzy spodziewali się, że niebawem dołączy do nich DuckDuckGo. Powodem jest bardzo ostra konkurencja implementująca AI do swoich wyszukiwarek, co ma być jednym z pierwszych kroków do zmiany tego, w jaki sposób mamy otrzymywać odpowiedzi na wpisywane zapytania. ChatGPT staje się jednak wyraźnym liderem, co pokazują jasno wyniki korzystania z wyszukiwarki Bing. Szala powoli przechyla się zatem do pozycji, w której Google może niebawem nie być zadowolona, jako firma będąca dotąd liderem. DuckDuckGo ze swoim DuckAssist dodatkowo zaostrza cały wyścig.
Nowe podejście do AI
DuckAssist jest na razie w fazie testów beta, ale co ważne, ma to być usługa w zupełności bezpłatna. Jako że fundamentem DuckDuckGo jest prywatność, AI ma nie zbierać żadnych prywatnych danych dla potrzeb własnego „treningu”. Ciekawe jest również to, że AI od DuckDuckGo nie będzie przypominać botów wprowadzonych przez Google i Microsoft. DuckAssist ma być dodatkiem do istniejącej funkcji silnika wyszukiwarki. Całość opiera się na OpenAI, które jest filarem dla ChatGPT. Problematyczne jest jednak to, że DuckAssist ma dostęp do ograniczonej liczby źródeł, spośród których głównym ma być Wikipedia. Mało tego, twórca DuckAssist zaznacza, że w wersji beta AI ma sporo problemów z udzieleniem odpowiedzi na bardziej złożone zapytania. Jeśli jednak testy wypadną pomyślnie, nowa funkcja AI ma trafić do szerszego grona użytkowników.
Źródło: cnet.com
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!