DuckDuckGo zadba o bezpieczeństwo maili i to bez potrzeby zakładania nowej skrzynki

duckduckgo

DuckDuckGo to druga najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa i ma zadbać o naszą prywatność. Sam z DDG korzystam od jakiegoś czasu i przyznam szczerze, że daje sobie radę. Teraz natomiast rusza beta nowej usługi – specjalnej bramki mailowej, która ma wyciąć elementy śledzące z przychodzących maili na naszą skrzynkę.

DuckDuckGo wchodzi na rynek maili – ale w inny sposób niż myślicie

Jak twierdzi DuckDuckGo, aż 70% otrzymywanych maili zawiera jakąś formę śledzenia. Z tego też powodu chcą coś z tym zrobić. Spokojnie, nie będziecie musieli tworzyć nowej skrzynki pocztowej. Z nową usługą sparujecie dowolną, już istniejącą skrzynkę – nawet Gmaila. A jak ma to działać?

Otóż w nowej usłudze DuckDuckGo rejestrujemy swojego maila (dla przykładu będzie to grzegorz@gmail.com), który dostanie nowy alias w domenie @duck.com, na przykład grzegorz@duck.com. Następnie rejestrujemy się w danej usłudze (na przykład sklep elektroniczny) i właśnie podajemy tam naszego maila Duck. Sklep będzie wysyłał nam wiadomości na grzegorz@duck.com, gdzie DuckDuckGo wytnie skrypty śledzące, a następnie trafi ona na Gmaila (grzegorz@gmail.com).

DuckDuckGo
(fot. DuckDuckGo)

Zyskujemy na tym dwukrotnie. Po pierwsze, w razie wycieku danych z tego sklepu, wycieknie mail, który prowadzi donikąd – nie będzie można go wykorzystać do prób odzyskania kont na innych serwisach. Po drugie, przychodzą do nas maile z wyciętymi elementami śledzącymi. Aby pierwsza zaleta miała sens, to przy każdej rejestracji powinniśmy podać nowy alias maila.

duckduckgo
(fot. DuckDuckGo)

Póki co, funkcja jest dostępna w wersji beta. Należy zainstalować aplikację DuckDuckGo na smartfon, a następnie zapisać się na prywatną listę oczekujących. Zapewne po jakimś czasie dostaniemy możliwość uczestniczenia w programie.

Źródło: DuckDuckGo

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!