Konferencja Made By Google 2025 z wczoraj (20.08.2025) przyniosła wyczekiwane nowości od giganta z Mountain View. Wyczekiwane, ale też bardzo spodziewane, bo urządzenia serii linii Pixel tradycyjnie, co roku są obiektami ogromnej ilości przecieków. Do tego stopnia, że konferencje ogląda się nie po to aby poznać nowości, ale po to by je jedynie potwierdzić, bo wszystko było już wiadomo od kilku tygodni. Na evencie zaprezentowano 4 nowe smartfony – Google Pixel 10, Google Pixel 10 Pro, Google Pixel 10 Pro XL oraz Google Pixel 10 Pro Fold. Pojawiła się też kolejna generacja smartwatcha – Google Pixel Watch 4. Ostatnią z nowości były słuchawki: Google Pixel Buds 2a.
Na pierwszy rzut oka widać zeszłoroczne Pixele 9 generacji w nowej szacie kolorystycznej, ale tutaj serio kryje się znacznie więcej jeżeli przyjrzymy się im nieco bliżej. Podstawowy model zyskał teleobiektyw i teraz wygląda prawie jak model Pro, tylko bez termometru na wyspie z aparatami. Szkło aparatów zajmuje nieco większą powierzchnię na wyspie. Świetną nowością w konstrukcji (która może nie jest widoczna gołym okiem, ale warto ją docenić) jest certyfikat IP68 we wszystkich 4 modelach, również w modelu Pixel 10 Pro Fold, który zaliczył upgrade z IPX8 do IP68. Google podkreśla, że Pixel 10 Pro Fold jest pierwszym składanym urządzeniem, z certyfikatem IP68. Może nie jest tak zjawiskowo cienki jak Samsung Galaxy Z Fold 7, ale powiedzmy sobie szczerze, czy certyfikat IP68 nie będzie miał dla nas większego znaczenia kiedy weźmiemy pod uwagę ceny tych składaków?
Nowa generacja Google Pixeli przynosi ze sobą nową generację układów scalonych – Google Tensor G5. Po raz pierwszy Tensor został wyprodukowany przez TSMC, a nie przez Samsunga, co ma mieć pozytywny wpływ na zarządzanie energią i rozwiązanie dawnych problemów termicznych. Jego 8-rdzeniowy procesor wykonany w 3 nm procesie litograficznym oparty jest na architekturze ARM9.2-A, a jego rdzenie to:
- 1x Cortex-X4 (3,4 GHz)
- 5x Cortex-A725 (2,85 GHz)
- 2x Cortex-A520 (2,4 GHz)
Google wspomina o wzroście wydajności TPU (Tensor Processing Unit) nawet o 60% i wzroście wydajności CPU na poziomie 34%. W produkcję chipu zaangażował inny niż dotychczas producent układu graficznego. Imagination PowerVR IMG DXT-48-1536 0.5RT2 to układ, który mimo tego, że mocniejszy, to może okazać się problematyczny przez swoją niszowość. Jak wynika z nazewnictwa, jego wydajność wynosi 1536 GFLOPS na 1 cykl, co przy zegarze 1,1 GHz daje nam moc obliczeniową na poziomie 1689.6 GFLOPS. Ostatni człon nazwy oznacza zastosowanie “połowicznego” klastra akceleracji Ray Tracingu na każdy z 2 rdzeni GPU. Dla utrzymania rozsądnych temperatur modele Pro, podobnie jak rok temu, wyposażono w komorę parową (Wskazuje na to mniejsza pojemność akumulatora w Pixelu 10 Pro względem Pixela 10, mimo identycznych rozmiarów, chociaż zeszłoroczne Pixele 9 i 9 Pro miały te same akumulatory, podczas gdy model Pro posiadał wówczas komorę parową, a podstawowa 9 już nie). Podobnie jak w poprzednikach zastosowaniu pamięć operacyjną typu LPDDR5X – 12 GB dla modelu podstawowego i 16 GB dla modeli Pro. Okazuje się, że wyższe wersje pamięciowe modeli Pro (1 TB dla Pixela 10 Pro/Pro XL w Europie; 512GB i 1 TB dla Pixela 10 Pro/Pro XL w USA; 512 GB i 1 TB dla Pixela 10 Pro Fold na wszystkich rynkach) mają pamięć Zoned UFS. Jest to nowszy standard oparty na UFS 4.0, który zapisuje dane sekwencyjnie w “strefach”. System inteligentnie grupuje pliki o podobnym czasie życia lub wzorcach dostępu. W razie potrzeby zwolnienia przestrzeni, usuwane są całe strefy, bez potrzeby wykorzystania operacji garbage collection. Nowa technologia zwiększa żywotność i zapewnia bardziej spójną wydajność, co jest szczególnie odczuwalne przy dużym obciążaniu i dużym poziomie zapełnienia pamięci. Nie zabrakło tu również certyfikowanego układu zabezpieczającego Titan M2, który pozostaje bez zmian od czasów Pixeli 6.
Nowością jest ładowanie indukcyjne Pixelsnap o mocy 15 W dla modeli Pixel 10, Pixel 10 Pro i Pixel 10 Fold oraz o mocy 25 W dla modelu Pixel 10 Pro XL. Technologia działa w oparciu o standard Qi2, polega na magnetycznym doczepianiu urządzenia do ładowarki lub akcesoriów, podobnie jak w przypadku MagSafe of Apple, które pojawiły się parę lat temu w iPhone 12. Google potwierdza, że technologia Pixelsnap jest w pełni kompatybilna z MagSafe, co oznacza, że obsługuje wszystkie akcesoria wyprodukowane z myślą o MagSafe w iPhone’ach.
Wszystkie 4 modele wyposażono w złącze USB C 3.2, jest nowy Bluetooth 6.0, ale zauważyłem downgrade jeśli chodzi o Wi-Fi. Pixele serii 9 wspierały Wi-Fi 7 (wszystkie). Nowy Pixel 10 obsługuje jedynie Wi-Fi 6E, a Wi-Fi 7 widzimy dopiero w modelach Pro. Zapewne nie wielu użytkowników faktycznie będzie w stanie odczuć różnicę, bo oba standardy są bardzo szybkie, ale dla zasady płacenie grubego siana za flagowca powinno zapewniać najlepsze technologie. Tym bardziej, że poprzednia generacja miała lepiej. Wróćmy jeszcze do kwestii designu nowych flagowców, bo porównując je z poprzednią generacją można się dopatrzyć jeszcze jednej różnicy. Jest to jednak ciekawostka, która może nie dotyczy Europejczyków, ale i tak warto o niej wspomnieć. Google poszło w ślady Apple, usuwając slot na fizyczną kartę nanoSIM w USA. Modele Pixel 10, Pixel 10 Pro i Pixel 10 Pro XL obsługują w USA Dual eSIM. Możemy mieć zapisanych na urządzeniu 8 kart eSIM, z czego 2 aktywne w tym samym czasie. Z kolei egzemplarze sprzedawane poza USA wyposażone są w standardowy slot na jedną kartę nanoSIM, dzięki czemu urządzenie może działać w układzie nanoSIM + eSIM. Co ciekawe Pixel 10 Pro Fold trzyma się tradycyjnych kart nanoSIM na każdym rynku, również w USA. Rozwiązanie ograniczające urządzenia do korzystania wyłącznie z cyfrowych kart SIM zapoczątkował gigant z Cupertino w serii iPhone 14.
Google jako pierwszy z producentów zaczął oferować aż 7 lat wsparcia, mowa tu zarówno o aktualizacjach do nowszych wersji systemu Android, aktualizacjach Pixel Drop, oraz aktualizacjach z comiesięcznymi poprawkami bezpieczeństwa. Zapoczątkowano to już 2 lata temu w Pixelach serii 8. Nowe Pixele serii 10 wystarują z Androidem 16 QPR1, więc już na start użytkownicy będą mogli cieszyć się nowym interfejsem graficznym Material 3 Expressive, który trafi do wszystkich wspieranych Pixeli już we wrześniu za sprawą kwartalnej aktualizacji QPR1 do Androida 16. A 7 lat wsparcia powinno nam zapewnić wsparcie aż do Androida 23, którego premiera prawdopodobnie nastąpi w 2032 roku.
Wyżej wymienione zmiany dotyczyły wszystkich modeli, a poniżej zerknijmy szczegółowo na konkretne modele.
Google Pixel 10
Pixel 10 dostępny jest w 4 wersjach kolorystycznych: Obsidian (Obsydian), Indigo (Indygo), Frost (Jasnoliliowy) oraz Limoncello (Limonkowy). Dokładne wymiary urządzenia to 152,8 mm × x 72 mm × 8,6 mm, a waga to 204 g.
Podstawowy model wyposażono w wyświetlacz Actua Display o przekątnej 6,3″ w formacie 20:9 i rozdzielczości 1080×2424. Daje nam to zagęszczenie pixeli na poziomie 422 ppi. Ekran OLED wspiera odświeżanie o częstotliwości 60 Hz i 120 Hz. Jasność ekranu w trybie HDR wynosi do 2000 nitów, a szczytowa jasność to 3000 nitów, to niewielki skok względem poprzednika. Tak samo jak w poprzedniku, mamy tu ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych, a cały front chroniony jest szkłem Corning Gorilla Glass Victus 2.
Sercem wszystkich Google Pixeli jest wyżej wspomniany Google Tensor G5, który w podstawowym modelu współpracuje z 12 GB pamięci RAM typu LPDDR5X. Mamy tu nareszcie pamięć masową nowszego standardu UFS 4.0 w dostępnych pojemnościach 128 GB oraz 256 GB. Jak wspomniałem wcześniej, mamy tu starsze Wi-Fi 6E, nowy Bluetooth 6.0, no i oczywiście NFC.
Urządzenie wyposażono w akumulator o pojemności 4970 mAh, który naładujemy maksymalnie mocą 30 W przy użyciu ładowarki PPS (Programmable Power Supply). Google podaje, że naładujemy urządzenie do 55% w ciągu 30 minut. Mamy również obsługę ładowania indukcyjnego ze wsparciem dla Pixelsnap, w Pixelu 10 moc ładowania indukcyjnego to 15 W. Do tego oczywiście ładowanie zwrotne dostępne w ramach funkcji Battery Share.
Zgodnie z przeciekami, aparat główny oraz szerokokątny dostały downgrade, bo nie mamy tu oczek z Pixela 9, ale z Pixela 9a. Aparat główny wyposażony jest w matrycę o rozdzielczości 48 Mpix i rozmiarze 1/2″. Wartość przysłony wynosi ƒ/1,7, a pole widzenia 82°.
Aparat szerokokątny zapewnia pole widzenia na poziomie 120°. Matryca ma wielkość 1/3,1″ i rozdzielczość 13 Mpix. Przysłona to ƒ/2,2.
Kluczową różnicą, z której wynika downgrade aparatu głównego i szerokokątnego jest obecność trzeciego modułu, jakim jest teleobiektyw. Ten po raz pierwszy pojawia się w podstawowym modelu od czasu Google Pixela 4. Tam Google na teleobiektyw zamiast szerokokątnego jako drugi moduł. Dziś podstawowy model po raz pierwszy może się cieszyć trzema modułami aparatów. Siedzi tu matryca o wielkości 1/3,2″ i rozdzielczości 10,8 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu, przysłoną ƒ/3,1 i polem widzenia 23°. Podobnie jak w modelach Pro mamy tu zbliżenie x5, jednak matryca jest wyraźnie mniejsza.
Aparat frontowy pozostaje bez zmian względem Pixela 9. Rozdzielczość wynosi 10,5 Mpix, mamy tu autofocus, pole widzenia to 95°, a wartość przysłony wynosi ƒ/2,2.
Google Pixel 10 Pro & Google Pixel 10 Pro XL
Google Pixel 10 Pro oraz Google Pixel 10 Pro XL również dostępne są w jest w 4 wersjach kolorystycznych: Obsidian (Obsydian), Moonstone (Księżycowy szary), Jade (Jadeitowy) oraz Porcelain (Porcelanowy). Pixel 10 Pro ma te same wymiary, co podstawowy Pixel 10, czyli 152,8 mm × x 72 mm × 8,6 mm, dzięki czemu mogą nosić te same case’y. Model Pro jest o 3 gramy cięższy, waży on dokładnie 207 g. Wymiary większego Pixela 10 Pro XL to 162,8 mm × x 76,6 mm × 8,5 mm, a jego waga wynosi 232 g.
Pixel 10 Pro wraz z Pixelem 10 Pro XL dostały wyświetlacz Super Actua Display, jest to panel LTPO OLED z odświeżaniem w zakresie 1 Hz – 120 Hz. Ekran mniejszego Pixela 10 Pro ma 6,3″ w formacie 20:9 i rozdzielczość 1280×2856, co daje nam zagęszczenie pixeli na poziomie 495 ppi. Większy Pixel 10 Pro XL ma ekran o przekątnej 6,8″ w formacie 20:9 i rozdzielczość 1344×2992, a to przekłada się na zagęszczenie pixeli na poziomie 486 ppi. Oba panele rozjaśniają się do 2200 nitów w trybie HDR, a wartość szczytowa dochodzi do 3300 nitów. Modele Pro wprowadzają nowe ustawienie “sensitive eyes“, które zwiększa odświeżanie PWM z 240 Hz do 480 Hz. Jest to pierwszy raz kiedy Google stawia krok, aby pomóc użytkownikom wrażliwym na migotanie ekranu. Tutaj również nie mogło zabraknąć ultradźwiękowego czytnika linii papilarnych oraz szkła ochronnego Corning Gorilla Glass Victus 2 na froncie.
Nowy Google Tensor G5 chłodzony jest komorą parową w modelach Pro, podobnie jak to miało miejsce w poprzednikach. Modele Pro wyróżniają się również większą ilością pamięci operacyjnej względem modelu podstawowego. mamy tu 16 GB pamięci RAM typu LPDDR5X. Jeśli chodzi o pamięć masową to Pixel 10 Pro dostępny jest w wersjach 128 GB, 256 GB, 512 GB oraz 1 TB. Większy Pixel 10 Pro XL zaczyna z wyższego poziomu, bo startuje od 256 GB, dalej mamy 512 GB i 1 TB. Mamy tu nareszcie wyczekiwany upgrade z UFS 3.1 do UFS 4.0, ale Google poszło o krok dalej i w wybranych wersjach pamięciowych (512 GB + 1 TB w USA, 1 TB w Europie) zastosowano jeszcze nowszą technologię Zoned UFS, które omawiałem wyżej. Modele Pro wyposażono w Wi-Fi 7, podobnie jak wszystkie, zeszłoroczne Pixele serii 9. Nowością wartą uwagi jest Bluetooth 6.0. Do płatności zbliżeniowych mamy też NFC.
Mniejszy Pixel 10 Pro ma w sobie akumulator o pojemności 4870 mAh – o 100 mAh mniejszy niż akumulator w podstawowym Pixelu 10, który mimo obudowy tej samej wielkości, nie posiada komory parowej. Większy Pixel 10 Pro XL ma największą jak dotąd baterię w serii Google Pixel – 5200 mAh. W zestawie nie ma co liczyć na ładowarkę, do tego przyzwyczajeni jesteśmy od kilku lat. Mniejszego Pixela 10 Pro naładujemy do 55% w 30 minut ładowarką PPS o mocy 30 W, z kolei przy użyciu ładowarki Pixelsnap z certyfikatem Qi2 wyciśniemy moc 15 W. Większy Pixel 10 Pro XL pozwoli nam na więcej, bo w te same 30 minut osiągniemy 70% przy użyciu ładowarki PPS o mocy 45 W. A ładowarki Pixelsnap z certyfikatem Qi2 dadzą nam tu 25 W mocy. W obu modelach dostępne jest ładowanie zwrotne w ramach funkcji Battery Share.
Tutaj nie mam pewności czy matryca aparatu głównego różni się wielkością od zeszłorocznych Pixeli 9 Pro i 9 Pro XL, bo miały one rozmiar 1/1,31″, a w przypadku Pixeli 10 Pro i 10 Pro XL, Google podaje wartość 1/1,3″. Pozostałe dane pozostają bez zmian, czyli rozdzielczość 50 Mpix, przysłona ƒ/1,68 i pole widzenia 82°.
Aparat szerokokątny pozostaje tu bez zmian względem poprzedników, matryca o wielkości 1/2,55″ ma rozdzielczość 48 Mpix, posiada autofocus, dzięki czemu zapewnia ostrość w trybie Macro. Pole widzenia wynosi 123°, a przysłona obiektywu to ƒ/1,7.
Teleobiektyw przestał być atrybutem zarezerwowanym dla modelu Pro, choć ten jest tu nieco lepszy od modelu podstawowego. W zasadzie jest to ten sam model co w zeszłorocznych modelach Pro. Mamy tu optyczne zbliżenie optyczne x5, a optyczną jakość możemy osiągnąć nawet przy zbliżeniu x10. Dalej mamy zbliżenie cyfrowe, które osiąga teraz nawet x100, zamiast x30 jak w poprzednikach. Matryca o wielkości 1/2,55″ ma rozdzielczość 48 Mpix, wartość przysłony to ƒ/2,8, a pole widzenia to 22°.
Bez żadnych zmian pozostał również aparat frontowy, ma on 42 Mpix, autofocus, przysłonę ƒ/2,2 i pole widzenia 102°.
Google Pixel 10 Pro Fold
Google Pixel 10 Fold nie jest dostępny w Polsce, ale i tak warto o nim wspomnieć, bo jest to ciekawy upgrade. Mamy nareszcie ciekawsze kolory niż dotychczasowy Obsidian (Obsydian) i Porcelain (Porcelanowy) znany z poprzednika. Tym razem Google poszło w te ciekawsze kolory i dało nam wersję Moonstone (Księżycowy szary) oraz Jade (Jadeitowy). Złożony składak ma wymiary 155,2 mm × 76,3 mm × 10,8 mm. A gdy rozłożony, jego wymiary to 155,2 mm × 150,4 mm × 5,2 mm. Nowy Fold jest o 1 g cięższy od poprzednika, waży on dokładnie 258 g. Nowością jest zabezpieczona obudowa z certyfikatem IP68, jest to pierwszy składany smartfon, który zasłużył sobie na ten certyfikat, poprzednik z zeszłego roku miał IPX8.
Zewnętrzny ekran to Actua Display o przekątnej 6,4″ w formacie ~20:9, wykonany jest w technologii OLED, a jego rozdzielczość wynosi 1080×2364, a to daje zagęszczenie pixeli na poziomie 408 ppi. Jest oczywiście wsparcia dla częstotliwości 60 Hz i 120 Hz, więc nadal brakuje tu LTPO. Jasność w trybie HDR może osiągnąć 2000 nitów, a maksymalna wartość w peaku to 3000 nitów. Ten ekran niestety nie posiada opcji zagęszczenia częstotliwości PWM. Szkło ochronne to Corning Gorilla Glass Victus 2, czyli to samo, na które trafimy w pozostałych Pixelach serii 10.
Ekran wewnętrzny, czyli ten składany to Super Actua Flex Display o przekątnej 8″, jego rozdzielczość to 2076×2152, a to daje zagęszczenie pixeli na poziomie 373 ppi, dokładnie tak samo jak w poprzedniku. Zakres częstotliwości odświeżania ekranu wynosi od 1 Hz do 120 Hz, zatem jest to już ekran LTPO. Panel OLED rozjaśnia się do 1800 nitów w trybie HDR i do 3000 nitów w peaku. Ekran wewnętrzny, podobnie jak w modelu 10 Pro i 10 Pro XL, ma funkcję zwiększenia częstotliwości odświeżania PWM ze 240 Hz do 480 Hz. Całość jest pokryta Ultra cienkim szkłem. Nie mamy tu czytnika linii papilarnych w ekranie, ten podobnie jak w poprzedniku, został zintegrowany z przyciskiem Power, jest to tradycyjny, pojemnościowy czytnik linii papilarnych.
Co do komory parowej w Pixelu 10 Pro Fold pewności nie ma, bo brakuje informacji o tym w sieci, ale możemy spokojnie założyć, że tam jest, bo poprzednik też ją posiadał. Google Tensor G5 wspierany jest tu 16 GB pamięci operacyjnej typu LPDDR5X. Dostępne wersje pamięciowe to 256 GB, 512 GB i 1 TB, z czego najmniejsza wersja to pamięć UFS 4.0, a dwie wyższe to Zoned UFS, czyli jeszcze nowsza technologia, o której mówiłem wyżej. Tutaj również mamy Wi-Fi 7, Bluetooth 6.0 i NFC.
Źródło: YouTube (Made by Google)
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!