Spis treści
W ostatnim czasie miałem okazję przyjrzeć się przeróżnym smartfonom – tym razem nadszedł czas na laptopa. W ciągu ostatniego miesiąca najnowszy Huawei MateBook 14 zastąpił intensywnie użytkowanego przeze mnie MacBooka Air z procesorem M1. Jakie są moje odczucia? Te najbardziej istotne poznaliście już po przeczytaniu samego tytułu… Jednakże co o tym przesądziło? Tego dowiecie się po przeczytaniu recenzji!
Specyfikacja Huawei MateBook 14
- Wymiary: 14,6 mm x 304 mm x 217 mm
- Waga: 1,33 kg
- Ekran: 14 cali, IPS (2160×1440 px), 185 PPI, jasność 300 nitów
- Procesor: Intel Core i5-1135G7
- Układ graficzny: Intel Iris Xe Graphics
- RAM: 16 GB
- Pamięć wbudowana: Dysk SSD NVMe o pojemności 1 TB
- Łączność: Bluetooth 5.1; WiFi 6
- Porty: 2 x USB-C, USB-A 3.2, Jack 3,5 mm
- Bateria: 56 Wh
- Klawiatura: pełnowymiarowa, podświetlana
- System operacyjny: Windows 10
- Dodatkowe cechy: Czytnik linii papilarnych, kamera schowana w przycisku, dotykowy ekran
- Cena: 4999 zł
Wygląd, budowa i jakość wykonania
Tworzywa z których wykonany jest najnowszy Huawei MateBook 14 są bardzo dobrej jakości, jednak nie jest to jeszcze terytorium notebooków spod znaku nadgryzionego jabłka. Sprzęt cechuje smukłość – bezproblemowo zmieścimy go w plecaku czy torbie przewidzianej na 13 calowe urządzenia. MateBook 14 dostępny jest w jednej, a za razem bardzo ładnej (szarej) wersji kolorystycznej, w której dopatrywać się możemy domieszki różnych innych barw (miedzy innymi fioletu czy srebrnego). Urządzenie jest bardzo minimalistyczne i muszę przyznać, że bardzo mnie cieszy! Huawei nie próbował urozmaicać jego wyglądu – klasyka w tym przypadku wypada dużo lepiej niż jakiekolwiek zbędne dodatki.
Sięgając po urządzenie od razu rzuca nam się w oczy duży napis Huawei, który został umieszczony centralnie na tylnej części obudowy urządzenia. Na lewej krawędzi znalazły swoje miejsce trzy porty – USB-C, Jack 3.5mm oraz HDMI. Po przeciwnej stronie znajdziemy dwa klasyczne USB-A. Jak to bywa w przypadku laptopów, po otworzeniu klapy ujrzymy klawiaturę oraz gładzik. Te omówimy sobie szczegółowo w następnych podpunktach. Zaraz obok nich znajdziemy również szybki i użyteczny czytnik linii papilarnych, który służy też jako przycisk od zasilania.
Ekran oraz multimedia
Najnowszy notebook Huawei’a został wyposażony w 14-calowy ekran IPS z maksymalną jasnością 300 nitów. Czy to wystarczająco? Zdecydowanie nie! Podczas porannego przesiadywania na tarasie, kiedy to słońce patrzyło w ekran wraz ze mną, zdecydowanie odczuwałem potrzebę implementacji wyświetlacza o wyższej jasności maksymalnej. Wracając do normalnych (domowo – biurowych) warunków, wszystko było jak najbardziej w normie. Co do samej matrycy i jakości obrazu – znalazł się tutaj ekran 2K, który rozciąga się aż po same brzegi urządzenia. Z całą pewnością sprawdzi się każdemu z Was, którzy poszukują wyważenia pomiędzy ładnymi grafikami, a zachowaniem dobrej żywotności na baterii. Warto również zwrócić uwagę na to, iż mamy tutaj do czynienia ze stuprocentowym pokryciem RGB!
Ze strony czysto multimedialnej – Huawei postanowił wyposażyć swojego najnowszego MateBook’a w dwa głośniki stereo, które stają na wysokości zadania i odtwarzają audio głośne a za razem czyste i ładne. Oprócz pracy biurowej, laptop bardzo dobrze się nada do odtwarzania Netflixa, czy najzwyklejszego słuchania muzyki. Warto rownież zwrócić uwagę, że Huawei nie postawił na szczędności w kwestii portów – na pokładzie znalazł się wielce nieobecny w dzisiejszym świecie technologicznym Jack 3.5mm, co umożliwi nam podłączenie dowolnego zestawu słuchawkowego.
Zasilanie i bateria
Jedną z bardziej istotnych cech, która w moim przypadku jest “must-have” w laptopach, to długo trzymająca bateria. Huawei MateBook 14 został wyposażone w ogniowo o pojemności 56 Wh, które daje sobie radę! Podczas mieszanego cyklu użytkowania uzyskiwałem do sześciu godzin na pojedynczym naładowaniu. W przypadku cięższych zadań jak edycja zdjęć w Lightroom czy Photoshop, czasy spadały do zaledwie godziny. Wydajna bateria to także szybie ładowanie! W zestawie znalazł się również adapter SuperCharge 65W, który pozwoli nam uzupełnić ogniwo od zerowego do pełnego poziomu w nieco ponad półtorej godziny. Dzięki temu jesteśmy w szybki sposób w stanie zaczerpnąć trochę energii i dalej ruszać w świat!
Klawiatura, touchpad i czytnik linii papilarnych
Każdy z elementów wymienionych w powyższym akapicie przepracował kilkanaście solidnych godzin, abym był w stanie w porządny sposób wyrazić się na ich temat. Muszę przyznać, że klawiatura w Huawei MateBook 14 to bajka – łatwość z jaką przyszło mi pisanie na niej jest nie do określenia – mogę określić ją mianem znakomitej. Niestety touchpad to już inna sprawa… Po przejściu z Apple’owego gładzika odczuwałem potężny niedosyt i niewygodę z jego użytkowania. Klikalność w górnych częściach jest wręcz zerowa, a próby bardziej zaawansowanych operacji przy użyciu jednej dłoni zwykle kończyły się klapą.
Oprócz tych dwóch najważniejszych elementów, w Huawei MateBook 14 znalazł się bardzo sprawny czytnik linii papilarnych, za pomocą którego możemy również wyłączyć urządzenie. Sensor jest nieomylny i w oka mgnieniu pozwala dostać się do wnętrza laptopa. Drugim a jakże interesującym elementem najnowszego MateBooka jest kamerka chowana na równi z poziomem klawiatury. Pozwala to na większą prywatność (po jej zamknięciu mamy stuprocentową pewności iż nikt nas nie podgląda), a przy okazji udostępnia producentowi górną ramkę, która została tutaj spożytkowana na większy wyświetlacz.
System oraz jego funkcjonowanie
Nowy sprzęt to także nowe nawyki – ja do użytkowania systemu Microsoftu musiałem się na nowo przyzwyczaić. Kolejnym krokiem była instalacja najbardziej potrzebnych aplikacji i … wszystkie inne czynności, które potrzebne są do przystosowania komputera pod własne preferencje. Wraz z upływem kolejnych godzin przy Huawei MateBook 14 powracałem do bardzo istotnej kwestii. Po każdej dłuższej styczności z systemem Windows, po prostu upewniam się iż przesiadka na system MacOS była bardzo dobrą i przemyślaną decyzją. Trudno jednoznacznie określić go jako zły – jest po prostu bardzo chaotyczny i nie zawsze najlepiej zoptymalizowany pod użytkowanie w określonych celach.
Po pierwsze – korzystanie z trybu dotykowego jest bardzo męczące i po niedługim czasie, odechciało mi się korzystać z tej funkcji. Po drugie – podczas użytkowania laptopa w wielu momentach odczuwałem zamulanie samego OS’a. Nie jest to wina Huawei’a, gdyż sam laptop skonfigurowany jest bardzo dobrze… To po prostu wina Microsoftu i tego, w jaki sposób zaśmiecony jest ich system. Solucja? Przeinstalowanie oprogramowania! Zapraszam do obozu Linuxa, o którym możecie przeczytać naprawdę sporo na naszym portalu!
Wydajność i codzienne użytkowanie
W wielu przypadkach specyfikacja oznacza jedno, a to jak urządzenie sprawuje się na co dzień to już zupełnie inna bajka – w tym przypadku wyjątek po części potwierdza regułę. Huawei MateBook 14 zastępując mojego prywatnego MacBooka Air zastał bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę i w tej kategorii nie będę szczędził nawiązań czy porównań, gdyż oscylują w bardzo podobnym przedziale cenowym. Począwszy od wydajności w programach do obróbki zdjęć – Mac z M1 zostawiał MateBook’a daleko w tyle. Podczas eksportu 80 zdjęć, laptop Apple uporał się z powierzonym zadaniem prawie trzykrotnie szybciej – to nie przewaga … to totalna miazga.
Samo obrabianie również nie było tak komfortowe. Po chwili wentylatory wkręciły się na maksymalne obroty, a laptop zdawał się nie do końca “ogarniać” co od niego chciałem. Kolejnym aspektem podczas codziennego użytkowania, który nie zawsze okazywał się być mocną stroną Huawei MateBook 14 jest życie na baterii. Podczas gdy w Mac’u jestem w stanie bez najmniejszego problemu wykręcić nawet 11 godzin, tutaj miewałem problemy z dobiciem do sześciu. Niestety – przewaga laptopa z procesorem ARM ukazuje się na każdym kroku.
Konkluzja
Z Huawei MateBook 14 spędziłem już prawię miesiąc i muszę to przyznać – bardzo stęskniłem się za spójnością i wydajnością mojego prywatnego Mac’a. Testowany sprzęt wielokrotnie udowodnił to iż nie jest zły – chociażby przez dobry ekran, ładnie grające głośniki czy świetnie działającą klawiaturę. Niestety – to nie wszystko. Czas postawić na lepsza optymalizację, dłuższe życie na baterii czy bardziej dopracowany mechanizm gładzika, który pozostawia wiele do życzenia. Czekam na kolejne produkty tego producenta, gdyż mają oni potencjał – czas go w pełni wykorzystać!
Huawei MateBook 14
Huawei MateBook 14-
Wygląd i jakość wykonania9/10 Świetnie
-
Ekran8/10 Bardzo dobrze
-
Bateria i ładowanie7/10 Dobrze
-
Klawiatura10/10 Rewelacja
-
Touchpad5/10 Średnio
-
System5/10 Średnio
-
Działanie, płynność i wydajność6/10 Ok
-
Stosunek jakości do ceny6/10 Ok
Zalety
- Dobra jakość wykonania
- Szybki czytnik linii papilarnych
- Port HDMI
- Trzy porty USB
- Optymalna jakość1 ekranu
- Znakomita klawiatura
- Bardzo cienkie ramki wyświetlacza
Wady
- Szybkie nagrzewanie się
- System potrafi "zamulać"
- Średni stosunek ceny do jakości