Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego…

Huawei P40 Lite

Bardzo mnie ciekawiło to, ile potrafią zmienić Usługi Google w kwestii codziennego użytkowania smartfona. Stąd też gdy tylko pojawiła się taka możliwość, postanowiłem dla Was sprawdzić Huawei P40 Lite. Okazuje się on być naprawdę świetnym średniakiem, który ma wszystko, czego bym wymagał od takiego sprzętu, no ale jednak ten brak Usług Google…

Specyfikacja Huawei P40 Lite

  • Wymiary i waga: 159.2 x 76.3 x 8.7 mm, 183 g
  • Wyświetlacz: LTPS IPS, 6.4 cala, FullHD+, ~19.25:9
  • SoC: Kirin 810 wraz z grafiką Mali-G52 MP6
  • RAM: 6 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 128 GB (z możliwością rozszerzenia przez kartę NM)
  • Aparat główny: 48 Mpix (f/1.7) + 8 Mpix (f/2.4, obiektyw szerokokątny) + 2 Mpix (f/2.4, obiektyw macro) + 2 Mpix (f/2.4, rozmywanie tła)
  • Aparat przedni: 16 Mpix (f/2.0)
  • Bateria: 4200 mAh wraz z obsługą szybkiego ładowania 40 W
  • Oprogramowanie: Android 10 z nakładką EMUI 10 (brak Usług Google)
  • Łączność: Wi‑Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, USB typu C
  • Dodatkowe: czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania
  • Cena w momencie pisania: 999 zł w sklepie x-kom.pl

Huawei P40 Lite wygląda świetnie, a jakość wykonania również jest niczego sobie

Smartfon ten leży w dłoni bardzo pewnie. Jego wymiary idealnie pasują do mojej dłoni, którą raczej określiłbym jako średniej wielkości. Myślę zatem, że większość z Was będzie miała podobnie. Prezentuje się on bardzo elegancko, wszystko jest spasowane bardzo dobrze, a jedne do czego można się nieco przyczepić, to plastikowe, a nie szklane plecki. Faktycznie, przez ok. 3 tygodnie użytkowania pojawiły się na nich mikroryski, a bardzo dbam o urządzenia.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Niestety, jak to już bywa w obecnych urządzeniach, wystaje on nieco, przez co nie będzie on stabilnie leżał na płaskiej powierzchni, a na pewno nie bez ochronnego case’a, którego niestety w zestawie brakuje. Uważam, że to akurat powinno być obowiązkowo, a to ze względu na plastik, który bardzo łatwo się rysuje. A skoro już mówię o ochronie, duży plus natomiast za folię ochronną na wyświetlaczu. Nie musimy wydawać kolejnych kilku dyszek na to.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Na prawym boku umieszczono przyciski sterowania głośnością oraz zasilania, który jest zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych. Działa on mega dokładnie i odblokowywanie urządzenia jest bardzo szybkie. Wracając, na przeciwnym boku natomiast ulokowano tackę na karty SIM bądź kartę pamięci NM Card.

Należy pamiętać, że do niego nie włożymy klasycznej karty pamięci Micro SD jak w przypadku prawie każdego innego urządzenia.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Na dole znajdziemy z kolei port słuchawkowy jack 3.5 mm, co jest coraz częściej rzadkością, USB typu C, mikrofon do rozmów oraz głośnik multimedialny. Naprawdę smartfon ten jest wykonany bardzo, bardzo dobrze jak na swoją półkę cenową.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Ekran to kolejna zaleta tego smartfona

Wyświetlacz w Huawei P40 Lite to matryca IPS o przekątnej 6.4 cala o rozdzielczości FullHD+. Ekran ten jest otoczony bardzo małymi ramkami, również do tej dolnej nie mogę się przyczepić. Dzięki temu prezentuje się on bardzo ładnie. W lewym górnym rogu, w dość małej dziurce, znalazł się aparat do selfie.

Nie mogę powiedzieć złego słowa na jego temat. Uważam, że nasycenie oraz kontrast są bardzo dobre, tak samo jak kąty widzenia. Świetnie sprawdził się podczas oglądania filmów, nawet w nocy, bowiem jasność minimalna oraz maksymalna również nie pozostawiają żadnych zarzutów.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Huawei P40 Lite nie zawiódł mnie wydajnością

Kirin 810 wraz z 6 GB pamięci operacyjnej zapewnia idealną wydajność do codziennego użytkowania. Nawet bez problemu możemy pograć na tym smartfonie w różne tytuły, a nie odczujemy nadmiernego nagrzewania ani braku mocy. Czuć ogromny wzrost wydajności względem Kirina 710/710F, którego to mogliśmy spotkać w poprzedniku. Wszystko działało bardzo płynnie, aplikacje uruchamiały się bardzo szybko, nie dostrzegłem przycięć animacji. Nie mogę powiedzieć złego słowa na temat jego wydajności, serio. Tym bardziej w tej cenie…

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

W testach syntetycznych również średniak Huawei radzi sobie naprawdę nieźle i widać różnicę względem chociażby poprzednika, P30 Lite.

Skoro już o nim wspomniałem, porównując sobie oba urządzenia pod katem ceny w dniu premiery, to wypadają identycznie. Znaczy, ja wiem, że kupimy go teraz za 999 zł, ale teoretycznie cena ta nie będzie na stałe. Jeśli weźmiemy pod uwagę standardową cenę, czyli 1599 zł, to i tak przeskok jest ogromny, no chyba że mówimy o…

Usługach Google, które tutaj wiele zmieniają

No właśnie, wypadałoby się trochę na ten temat wypowiedzieć. Wytrzymałem bez nich cały jeden dzień, serio. Brak możliwości łatwego instalowania mnóstwa aplikacji, co wynika z dość biednego zasobu AppGalery sprawia, że normalne użytkowanie jego na co dzień bez Usług Google jest niemożliwe. Można wspierać się np. aplikacją APKPure, skąd pobierzemy wiele aplikacji, ale wyobrażacie sobie pobrać np. aplikacje bankowe w ten sposób? Chyba tylko człowiek mało odpowiedzialny by to zrobił. No i jest też. Tak poza tym, to jeśli ktoś nie wymaga działania tego typu aplikacji, to da się przeżyć z tym.

Jednakże te utrudnienia sprawiają, że ciężko mi polecić to urządzenie, bowiem zdaję sobie sprawę, jak ważne dla nas są Usługi Google. Gdyby tylko była pewność, że po ich ręcznym doinstalowaniu będą działały cały czas.. No i gdyby było też pewne to, że będzie ten sposób działać ciągle. No cóż, pozostaje nam czekać na zakończenie sporu na linii USA – Chiny.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

W momencie kończenia recenzji dowiedziałem się, że niestety sposób, w jaki ja je instalowałem, już nie działa. Trzeba chyba definitywnie zapomnieć o możliwości ich doinstalowania.

Bez problemu zrobimy też naprawdę ładne i szczegółowe zdjęcie

Od razu uprzedzam, zdjęcia zostały wykonane przed wszelkimi obostrzeniami.

Huawei P40 Lite wyposażony jest w cztery obiektywy na pleckach, z czego ten główny zdolny jest do robienia zdjęć w rozdzielczości 48 Mpix. Pozostałe oczka to aparat z bardzo szerokim kątem widzenia o rozdzielczości 8 Mpix, 2-megapikselowy obiektyw macro oraz oczko do rozmywania tła o takiej samej rozdzielczości.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Zdjęcia w ciągu dnia są naprawdę niezłe, choć nie powiem, dalej widzę to, co dostrzegam we wszystkich ich urządzeniach – agresywne wyostrzane. Widać to wyraźnie po wykadrowaniu zdjęcia. Bardzo pochwalić też mogę tryb 48 Mpix, w szczególności ten wspierany przez sztuczną inteligencję, fotografie wychodzą znacznie ciekawsze, bardziej dynamiczne.

Aparat macro, standardowo, jest niczym szczególnym. Problemy z ostrością, wymaga dużo światła, zdjęcia nie są najlepszej jakości. Powtórzę się, ale lepiej go mieć, niż nie mieć w sumie.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Zdjęcia w nocy, jak na tę półkę cenową, jest OK. Nie ma co tu doszukiwać się mega szczegółowości jak w urządzeniach z wyższej półki, ale są one akceptowalne. Znajdziemy tu też tryb nocny, który dzięki dłuższemu czasowi naświetlania rozjaśni zdjęcie.

Przedni aparat nie powala niczym, zdjęcia selfie są dobre, tło jest delikatnie rozmywane i rozmycie nie nachodzi na chociażby włosy.

Oddajcie Usługi Google! Tylko tego brakuje Huawei P40 Lite do miana średniaka idealnego...

Zdjęcia w pełnej rozdzielczości dostępne są na Dysku Google.

Bateria to kolejny mocny aspekt tego urządzenia

Za zasilanie tego urządzenia odpowiada bateria o pojemności 4200 mAh. Spodziewałem się bardzo długiego czasu pracy na jednym ładowaniu, ale nie aż tak! Bez Usług Google ten smartfon pozwolił mi w trybie mieszanym uzyskać prawie 10 godzin SoT-u przy czym zostało jeszcze 11% baterii. Po zainstalowaniu Usług Google, czas ten nieco zmalał, choć wciąż jest fantastycznie. Na samym WiFi uzyskałem 9 godzin czasu pracy na włączonym ekranie i zostało mi 29% baterii. Myślę, że realnie byłoby nieco ponad 10 godzin przy zbliżonym poziomie naładowania, co w trybie mieszanym bez Usług Google. Na samym LTE natomiast zrobiłem blisko 8 godzin SoT-u i zostało mi 13% baterii. Zatem uśredniając, bez Usług Google uzyskamy 10 godzin SoT-u, zaś z nimi – 9 godzin. Wniosek? To rewelacyjny czas, który pozwoli na praktycznie dwa dni pracy bez podłączania do ładowarki.

A skoro o ładowarce mowa, w zestawie znajdziemy kostkę, która ładuje urządzenie z mocą aż 40 watów. Taka moc pozwala na uzupełnienie energii od 10% do 100% w około godzinę. Podsumowując, po godzinie ładowania mamy smartfon gotowy wytrzymać praktycznie dwa dni bez podłączania jego do prądu. Świetny wynik, brawa dla producenta.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!