Rynek kart graficznych przez ostatnie lata nie należał do najłatwiejszych, szczególnie dla przeciętnych użytkowników. Ceny wciąż rosły, a dostępność najbardziej pożądanych modeli spadała. Winą za to można obarczyć różne czynniki, ale aby w pełni zrozumieć, od czego zależą ceny, trzeba na bieżąco monitorować ich zmiany. Nvidia i AMD notują największe zmiany.
Normalizacja cen?
Karty graficzne i ich obecna sytuacja wygląda podobnie jak na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, z tą różnicą, że można zauważyć utrzymującą się tendencję do spadku cen. Zakładając, że będzie się ona utrzymywać w dalszym ciągu, wówczas będziemy mogli mówić o rozluźnieniu rynku. Analizując sytuację z dnia dzisiejszego można zauważyć światełko w tunelu, które może świadczyć o tym, że rzeczywiście ceny kart graficznych wracają powoli do normy. Duża w tym zasług coraz większej świadomości instytucji rządowych na temat kryptowalut, a co za tym idzie większe i bardziej odpowiedzialne tworzenie przepisów określających zasady obrotu nimi.
Nie jest tajemnicą dla osób śledzących temat kart graficznych, że kopalnie kryptowalut drastycznie podniosły ich ceny, głównie dlatego, że w krótkim czasie z rynku zostały wykupione nie tylko modele z wyższej półki, ale także te ze średniej, a nawet niższej. Niestety, ale właśnie w taki sposób działa zasada popytu i podaży, co w szerszej perspektywie przekłada się w znaczący sposób na same ceny. Dla kart graficznych wzrosły one jednak drastycznie, bo aż o 2, 3 razy w porównaniu z ceną początkową. Nic więc dziwnego, że osoby, które planują kupno, wyczekują odpowiedniego momentu. Wiele wskazuje na to, że zbliżamy się coraz większymi krokami do normalizacji cen.
Średnia półka
Weźmy dla przykładu karty, które miały swoją premierę w ciągu ostatnich kilku miesięcy, co pozwoli nam zrozumieć, o czym dokładnie mówimy w kwestii wzrostu cen kart graficznych. Gigabyte RTX 3050 w dniu premiery kosztowała 2099 zł, a na chwilę obecną jest to już tylko 1759 zł. Różnica tych nieco ponad 300 złotych w zaledwie dwa miesiące od pojawienia się na rynku to duży spadek. Pozostając w podobnej grupie jakościowej za RTX– 3060 zapłacimy 2269 zł, podczas gdy dwa miesiące temu było to 3299 zł, a pod koniec ubiegłego roku aż 4715 zł. Nvidia RTX 3060 Ti to wydatek rzędu 3099 zł, kiedy w styczniu miesiliśmy wyłożyć aż 4500 zł. Widać tutaj, jak na dłoni, że ceny modeli ze średniej półki istotnie idą w dół. Podobnie wygląda sprawa z budżetowymi rozwiązaniami. RX 6500 XT dostaniemy już za 969 zł, a w lutym było to 1399 zł.
Wyższa półka
Najpopularniejsze i zarazem najbardziej pożądane modele kart graficznych, czyli te z najwyższej półki cenowej, także notują spadek, ale mniejszy niż te bardziej przyjazne naszemu portfelowi. RTX 3070 kosztuje obecnie 3799 zł, w lutym było to 4500 zł, a pod koniec zeszłego roku aż 5000 zł. Wersja Ti natomiast staniała o ponad 2000 zł, z kwoty 6800 w listopadzie ubiegłego roku, przez 4599 zł w lutym tego roku, do 4119 w dniu dzisiejszym. RTX 3080 spadł z 6499 zł w lutym do 5499 w kwietniu. Wersja Ti to koszt 6919 zł, podczas gdy w lutym było to 8599 zł. Dla porównania konkurencyjny RX 6800 od AMD to wydatek rzędu 5379 zł, ale tutaj pojawia się niespodzianka, ponieważ model ten staniał ani trochę na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy. GeForce RTX 3090 uszczupli nasz budżet gamingowy o blisko 10 000 zł, ale to i tak mało w porównaniu z lutym tego roku i listopadem ubiegłego, kiedy było to kolejno 12 500 zł oraz 16 000 zł.
Czekanie na znak z nieba, aby kupić kartę graficzną w odpowiednim momencie, tak aby zapłacić za nią jak najniższą cenę, może trwać wiecznie. Dlatego powyższe zestawienie możecie traktować jak rzeczony znak, ponieważ znając rynek kart graficznych, za kilka miesięcy może być jeszcze taniej, albo wręcz odwrotnie – 3 razy drożej.
Źródło: tabletowo.pl
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!