Spis treści
- Pierwszy, prawdziwy elektryk Kia
- Nie tylko specyfikacja, ale i dizajn gra tutaj kluczową rolę
- Oświetlenie EV6 jest estetyczne i doskonale się prezentuje
- Warto jednak przyjrzeć się zewnętrznym detalom
- Samochód jest bardzo nowoczesny, ale technologia nas nie przytłacza – to bardzo dobrze!
- Pozory mylą – przestrzeni w EV6 jest naprawdę sporo
- EV6 ma szansę stać się najbardziej opłacalnym samochodem elektrycznym na rynku
ROOTBLOG to nie tylko smartfony i komputery – tym razem mamy okazję Wam pokazać najnowszy samochód elektryczny Kia, który zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. Sportowa stylistyka, dobre osiągi, wszechstronne wnętrze – i to wszystko w rozsądnie wycenionym aucie! Zobaczcie nasze pierwsze wrażenia z Kią EV6!
Pierwszy, prawdziwy elektryk Kia
Najnowszy samochód Kia został oparty na platformie EGMP, która jest pierwszą dedykowaną tylko i wyłącznie dla pojazdów elektrycznych nowej generacji. Pozwoliło to na uzyskanie dobrych właściwości jezdnych, dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości. Kolejnym atutem tego rozwiązania jest większa ilośc miejsca w środku, na co pozwala brak znanych z samochodów spalinowych tuneli środkowych.
Co do akumulatorów, Kia nie zdecydowała się na zastosowanie podstawowych pakietów. Producent zaimplementował 800V ogniwa, które były dotąd zarezerwowane dla samochodów sportowych (chociażby Audi E-tron GT, czy Porsche Taycan). Nowe silniki elektryczne charakteryzują się aż o 70 procent wyższą prędkością obrotową w porównaniu do tych, obecnie użytkowanych. Zastosowanie półprzewodników z węglika krzemu pozwoliło również na wydłużenie zasięgu o pięć procent.
Nie tylko specyfikacja, ale i dizajn gra tutaj kluczową rolę
Kia EV6 to średniej wielkości crossover, który zawiera usportowioną stylistykę i zaskakująco przestronne wnętrze. Auto ma bardzo duży rozstaw osi – aż 2.9 metra – to o wiele więcej niż konkurencyjne modele. Szerokość auta wynosi 1.88m, długość 4.68m, wysokość 1.55m a prześwit 17 cm. Bryła EV6 jest bardzo interesująca. Mimo tego, że przyszło nam oglądać model podstawowy, trudno prosić się o więcej. Zderzaki, nadkola, czy sama maska ma bardzo ładne rzeźbienia, które łączą się na dużych, napompowanych nadkolach.
Przez profil EV6, przeciąga się listwa progowa, która przebiega przez całą długość pojazdu i kończy się tylnymi lampami. Chowane klamki to kolejny element usportowionego dizajnu. Opadające słupki dachowe również przebiegają przez całą długość samochodu, dając jeszcze lepszy efekt odbioru całej bryły auta.Trudno przejść obojętnie obok nowych felg, które znalazły się w świeżo zaprezentowanym crossoverze. Te, 19 calowe to najmniejsze w całej dostępnej gamie, a i tak prezentują się bardzo dobrze w tym aucie. .
Lampy tylne są połączone bardzo ładnym pasem świetlnym, który przebiega aż od bocznych nadkoli. Zdecydowaniem jest to jeden z najbardziej przykuwających wzrok elementów EV6. Na samym środku widnieje duży napis Kia w odświeżonym i wiele bardziej nowoczesnym stylu niż poprzedni. Klapa bagażnika została mocno podcięta, a w nią wkomponowano tylny zderzak, który mieści w sobie wytłoczenie miejsce na tablicę rejestracyjną.
Oświetlenie EV6 jest estetyczne i doskonale się prezentuje
Przednie jak i tylne lampy Kii EV6, stały się jednym z większych obiektów moich początkowych zainteresowań. Już w przypadku Stingera producent pokazał, że nawet w kwestii reflektorów jest w stanie wymyślić coś nowego i intrygującego. Tak samo jest w tym przypadku dziś zaprezentowanego modelu. Dizajn oświetlenia trudno powiązać z jakimkolwiek innym samochodem, dzięki czemu pojazd zyskuje jeszcze bardziej na oryginalności. Przednie lampy są wykonane w technologii LED. Na ich górnej części został umieszczony kierunkowskaz, a dolnej świtała do jazdy dziennej – oba wykonane w tym samym zamyśle stylistycznym.
Tylna listwa lamp, złożona jest z dużej ilości pionowych kresek rozchodzących się przez całą szerokość auta. Wygląda to wyjątkowo dobrze – jest to jeden ze smaczków, które pozwalają na bardzo dobry odbiór całego auta. Jednak to nie ona najbardziej zaskakuje! Najciekawszym elementem są kierunkowskazy. Umieszczono je pod plastikiem w kolorze nadwozia, dzięki czemu wtapia się w bryłę auta. To bardzo ciekawy i oryginalny element!
Warto jednak przyjrzeć się zewnętrznym detalom
Kia EV6 to bardzo ładna bryła, złożona z wielu dobrych detali, na które zwrócimy uwagę dopiero po dłuższym kontakcie. Dzięki temu iż mogłem się mu przyjrzeć przez godzinę, byłem w stanie dostrzec kilka szczegółów, które generują bardzo dobry odbiór całokształtu. Przednie i tylne reflektory, wyraźnie odznaczona linia boczna, agresywnie podcięte lusterka oraz duży tylni spojler dopełniający sportowy dizajn to właśnie jedne z nich.
Kia przechodząc swój rebranding, zapowiedziała wykorzystanie zupełnie nowych sloganów, kolorów a także znaczków, w których różnice możemy z łatwością dostrzec na poniższych zdjęciach. Od teraz loga na samochodach, będą wykonane z wysokiej jakości szczotkowanego aluminium. W przyszłości znane będą nam również z innych akcentów, które w ciągu kilku lat mają pojawić się w salonach dealerskich.
Ładowanie to kolejny, a nawet najbardziej istotny aspekt pojazdu elektrycznego. Ten samochód pozwala nam na dwustronne przewodzenie energii. Po podłączeniu do zasilania, mamy możliwość wyboru między 400 i 800 woltami. System podnoszący napięcie pozwala na wyszą prędkość ładowania, niezależnie od tego, co oferuje ładowarka. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych akumulatorów, ładowanie do 80 procent zajmie nam tylko 18 minut. Funkcja V2L (vehicle to load), pozwoli skorzystać z EV6 jako dużego power banka i zasilić komputer, ekspres, czy inne urządzenia. Samochód pozwala rownież na ładowanie innego pojazdu z mocą do 3.6 kW, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Samochód jest bardzo nowoczesny, ale technologia nas nie przytłacza – to bardzo dobrze!
Kia EV6 imponuje również wnętrzem. Pierwsze co rzuca się w oczy to dwa ekrany oraz charakterystyczna dla tego modelu kierownica. Materiały, których użyto do wykonania wnętrza najnowszego elektryka, pochodzą z różnych recykltingowanyh tworzyw. Na potrzebę tego modelu, Koreańczycy wykorzystali specjalne elementy, który uginają się pod naciskiem, będąc za razem bardzo ozdobnymi. Fotele EV6 również okazały się być bardzo komfortowe. Mimo iż nie mamy do czynienia z siedzeniami kubełkowymi, odnosimy wrażenie, że te nas otaczają, zapewniając dużą wygodę w trakcie jazdy.
Miejsca z tyłu również nie zabraknie. Dzięki zastosowaniu wcześniej wspomnianej platformy EGMP, udało się uniknąć jakichkolwiek tuneli, które w spalinowych samochodach nie miałyby prawa zniknąć. Kolejnym autem tego modelu jest bardzo duży rozstaw osi, który działa na korzyść komfortu pasażerów. Przy moim wzroście 1.85m, byłem w stanie komfortowo rozsiąść się na tylnej kanapie, zachowując bardzo dużo przestrzeni na nogi. EV6 będzie mógł bezproblemowo transportować czterech pasażerów, zapewniając wysoki poziom komfortu dla każdego z nich.
Jak już wspominałem, auto zostało wyposażone w dwa głowne ekrany, które zostały delikatnie uprofilowane w stronę kierowcy. Jednak nie tylko one są dotykowe. Listwa do regulacji klimatyzacji, została zastąpiona trzecim, małym wyświetlaczem, który pozwala się przełączać miedzy kontrolą radia oraz nawiewów. Ale to nie koniec nowoczesnych dodatków! Za naszymi plecami dzieje się o wiele więcej. Kia zadbała o to, aby kierowcy towarzyszyły liczni autonomiczni asystenci. Jak dla mnie najciekawszy okazał się być wyświetlacz Head Up, z wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości. Dzięki niemu, zobaczymy grafiki nawigowania w perspektywie siedmiu metrów przed kierowcą.
Wnętrze EV6 zostało naprawdę dobrze wyciszone. Samochód został wyposażony w akustyczne opony, które pozwalają na zdecydowanie cichsza jazdę. Kolejnym krokiem w stronę większej ciszy było użycie podwójnie klejonych szyb – to wszystko sprzyja słuchaniu dobrej jakości muzyki. Producent zastosował tutaj zestaw audio firmy Meridian, który charakteryzuje się dobrą jakością dźwięku oraz możliwością wyboru między różnymi trybami funkcjonowania.
Pozory mylą – przestrzeni w EV6 jest naprawdę sporo
Kia EV6 została wyposażona w aż dwa bagażniki, jak to bywa w przypadku samochodów elektrycznych, gdyż przednia komora nie jest już zajęta przez silnik spalinowy. W przypadku tego modelu, miejsca na nasze pakunki nie zabraknie. Producent wyposażył go w 490 – litrową przestrzeń z tyłu, która jest wspierana przez 52 litry przedniego bagażnika. To naprawdę dużo, mając w myśli to iż EV6 jest tylko średniego rozmiaru crossoverem.
EV6 ma szansę stać się najbardziej opłacalnym samochodem elektrycznym na rynku
Kia EV6 to samochód elektryczny nowej generacji, który jest równie nowoczesny co Volkswagen ID.4, czy Hyundai Ioniq 5, jednakże posiada o wiele większe aspiracje sportowe i przypomina, że ekologiczne nie znaczy nudne. Do całej układanki, producent był w stanie dodać kilka agresywnych elementów, które pomogą nam odróżnić ten pojazd od innych. Pod kątem technologicznym, EV6 oferuje nam przysłowiowy “full wypas”, którego moglibyśmy oczekiwać od pojazdu tej klasy. Nie możemy rownież zapomnieć o tym, że samochód ma w swoim DNA zaszczepione sportowe geny. Najnowsze dziecko marki Kia, to najlepiej wycenione 500 koni na rynku.
Przyznam, że gdy producent opublikował cennik EV6, spodziewałem się jawnych oszczędności na jakości materiałów, otaczających nas plastików czy innych znaczących elementów wnętrza. Jednakże i w tym przypadku, Kia stanęła na wysokości zadania i stworzyła pojazd, który absolutnie nie daje po sobie znać, że jest tak rozsądnie wyceniony. Za 180 tysięcy złotych (bo właśnie taką wersję modelową przyszło nam oglądać) otrzymujemy czterysta kilometrów deklarowanego zasięgu, świetny i nowoczesny wygląd a także pojazd naszpikowany nową technologią … moglibyśmy wymieniać przez następne dwa akapity. W skrócie – już nie mogę się doczekać, kiedy usiądę za sterami tego obiecująco prezentującego się crossovera.
Zdjęcia – Remigiusz Krzyżaniak
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!