Globalna awaria systemów informatycznych może w kilka chwil zniszczyć wiele sektorów i branż. Kilka dni temu byliśmy świadkami jak poważne mogą być usterki systemów. Obecnie trwa szukanie winnych po niedawnej awarii systemów Windows. Microsoft ma już winnego.
Zawiodła aktualizacja oprogramowania czy może jednak Unia Europejska?
Za piątkową awarię wiele osób obwinia firmę Microsoft, wskazując, że Windows powinien być lepiej zabezpieczony przed awarią systemów innych developerów. Ilość problemów, które spowodowała aktualizacja CrowdStrike (firmy zajmującej się technologią cyberbezpieczeństwa) była gigantyczna. Praktycznie każdy, kto bazuje na Windowsie mógł się spotkać z utrudnieniami. Wyjątkiem były jednak komputery MacBook. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Apple nie udziela twórcom aplikacji innych firm dostępu do “centrum urządzenia” – co pozwala uniknąć katastrofalnych błędów takich jak Blue Screen of Death.
Microsoft szukając winnych uderza w Unię Europejską. Informacje udostępniono za pośrednictwem Wall Street Journal. Rzecznik firmy z Redmond wskazuje, że nie jest w stanie zwiększyć zabezpieczeń podobnych do Apple. Powodem ma być deklaracja przed Unią Europejską umożliwiająca pracę programistom aplikacji zabezpieczających innych firm swobodny dostęp do systemu operacyjnego Windows. Wiele osób, firm oraz państwowych spółek po dziś boryka się z problemami, które są następstwem globalnej awarii. To wszystko wiąże się z kosztami i oczywiście naprawą systemów lub zapętlających się urządzeń. Taka jest kolej rzeczy, ale czy na pewno winna jest Unia Europejska? Moim zdaniem nie. Apple również będzie zmuszony do podobnych działań. To kwestia czasu. Jeśli nie wierzycie spójrzcie na firmę zarządzającą usługą BLIK. Apple również musi powoli udostępniać swoje środowisko innym developerom (przynajmniej dla iOS). Grunt to dobre zabezpieczenia i wyciągnięcie wniosków po tak dużej awarii.
Źródło: Mashable
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!