Linux Mint 20 będzie następnym dużym wydaniem po aktualnie najnowszej wersji, czyli 19 (o której więcej pisałem >tutaj<). System właśnie został wypuszczony w wersji Beta i blokuje instalowanie aplikacji Snap!
Linux Mint należy do mojego prywatnego grona ulubionych systemów operacyjnych, a potwierdzeniem tych słów może być fakt, że bardzo długo z niego korzystałem. Tak, z tego OS-a korzystałem 4 miesiące i pomógł mi w uczestnictwie w wielu zajęciach zdalnych. Więcej dowiecie się >stąd<.
Warto przeczytać: Linux Mint chwali się wysokimi datkami i aktualizacją do LMDE 4
Co nowego w Linux Mint 20 Beta?
Linux Mint 20 bazuje na najnowszym wydaniu Ubuntu z długim wsparciem, czyli na 20.04 LTS. Czym charakteryzuje się Mint 20 Ulyana? Jedną z większych zmian jest optymalizacja menedżera plików Nemo. jak się okazuje, potrafił on zjadać ogromne pokłady mocy procesora, kiedy to wczytywały się miniaturki obrazków – zwłaszcza jak w danym katalogu mieliśmy bardzo dużo zdjęć. Naprawić ma to pewien trick, polegający na tym, że po wejściu do katalogu najpierw będziemy widzieć ikonę programu do wyświetlania grafik, a dopiero po jakimś czasie zostaną wyświetlone miniaturki.
Kolejnym dodatkiem jest Warpinator, o którym pisałem przy okazji opisywania LMDE 4. Jest to proste narzędzie, które pozwala w wygodny sposób kopiować pliki z nośnika USB i vice versa. Ponadto, pojawiła się lepsza integracja interfejsu systemowego z aplikacjami Electron (to są takie, które wyświetlają okno przeglądarki), których tak naprawdę jest bardzo dużo, chociażby Discord, Slack czy Todoist. Warto wspomnieć o dodaniu zmiennoprzecinkowego skalowania interfejsu oraz porzuceniu przygotowywania 32-bitowych wersji systemu. Tak, Linux Mint 20 jest tylko i wyłącznie 64-bit. Nie można zapomnieć o nowych motywach oraz Linux Kernel 5.4.
W Linux Mint 20 nie znajdziecie aplikacji Snap!
Canonical zdecydowało się, aby w Ubuntu 20.04 pójść na całość z aplikacjami Snap. Nie ma w tym dziwnego – obydwa elementy są produktami tejże firmy, jednakże brytyjskie przedsiębiorstwo poszło o krok dalej i niekiedy wymusza instalację Snap. Jak? Chcąc zainstalować przeglądarkę Chromium wpisałem komendę:
sudo apt install chromium-browser
Jak widzicie, jasno pokazuje, że chcę użyć menedżera APT. Niestety, nowe Ubuntu zmienia komendę i wymusza instalację poprzez Snap. Co prawda, korzystam z kilku aplikacji Snap (chociażby IntelliJ IDEA), ale nie chciałbym żeby to była przeglądarka internetowa. To bardzo nie spodobało się twórcom Linux Mint, którzy cenią sobie wolę i wolność użytkowników i zdecydowali się zablokować kanał Snap. Tak, w Linux Mint 20 nie zobaczycie aplikacji pochodzących z menedżera pakietów od Canonical. Oczywiście jeśli użytkownik zdecyduje się aby z niego korzystać, to sam sobie może dodać kanał Snap.
Co myślicie o decyzji Linux Mint? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!