Recenzja Meizu Pro 7 Plus – dwa ekrany to naprawdę ciekawa koncepcja

meizu pro 7 plus (2)

Z marką Meizu jestem mocniej związany już od ponad 2 lat. Nie mogłem się więc doczekać, by przetestować najnowszego Meizu Pro 7 Plus, szczególnie, że jego mniejsza wersja pojawi się w Polsce. Dzięki uprzejmości Majster Pirzu, który użyczył telefon na okres świąteczny, recenzja jest gotowa!

Wygląd pokazuje, która firma to chińskie Apple

Nie wiem skąd wzięło się powiedzenie, że to Xiaomi jest chińskim Apple. Od kiedy ponad 2 lata temu kupiłem Meizu Pro 5 nie spotkałem się z telefonem tego producenta, którego wykonanie byłoby słabe. W przypadku modelu Pro 7 Plus nie jest inaczej! A magia zaczyna się w momencie spojrzenia na samo pudełko…

Wewnątrz plastikowego opakowania znalazł się telefon wraz z plastikowym case, klucz do tacki na karty SIM, szybka ładowarka z kablem USB-C oraz papierologia. Zestaw całkiem standardowy i muszę przyznać, że brakuje mi w nim słuchawek – w modelu Pro 5 takowe dołączyli.

meizu pro 7 plus (2)

Sam telefon to naprawdę świetnie wykonany produkt. Z przodu mamy wyświetlacz Super AMOLED o przekątnej 5.7 cala i rozdzielczości QHD (2560 x 1440 px). W odróżnieniu od innych tegorocznych telefonów, nie mamy tu bezramkowego stylu – dookoła ekranu jest jeszcze sporo miejsca, szczególnie jeśli chodzi o górę i dół. Pod ekranem producent umieścił fizyczny przycisk mTouch, będący jednocześnie przyciskiem Home, wstecz oraz skanerem linii papilarnych (nie jest aktywny – by szybko odblokować ekran należy wcisnąć przycisk i przytrzymać na nim palec).

meizu pro 7 plus (7)

Nad ekranem nie ma żadnych udziwnień. Mamy głośnik do rozmów, przy którym umieszczono czujnik zbliżeniowy, a obok pojedynczy aparat przedni, o którym więcej powiem będąc w temacie zdjęć. Nie zabrakło także diody powiadomień, która jest jednokolorowa (biała).

meizu pro 7 plus (6)

SPECYFIKACJA MEIZU PRO 7 PLUS

  • Wymiary i waga: 157.34 x 77.24 x 7.3 mm, 170 g
  • Wyświetlacz główny: Super AMOLED o przekątnej 5.7 cala i rozdzielczości QHD (2560 x 1440 px), 518 PPI
  • Wyświetlacz dodatkowy: Super AMOLED o przekątnej 1.9 cala i rozdzielczości 240 × 536 px, jakość RETINA, 307 PPI
  • Procesor: Mediatek Helio X30 o taktowaniu 2.6 GHz, z grafiką IMG PowerVR 7XTP
  • RAM: 6 GB LPDDR 4X
  • Pamięć wewnętrzna: 64 GB / 128 GB UFS 2.1
  • Aparat główny: 2x 12MP z czujnikami Sony IMX 386, światło f/2.0, kolorowy + monochromatyczny
  • Aparat przedni: 16MP, światło f/2.0
  • Bateria: 3500 mAh z szybkim ładowaniem mCharge 4.0 (25W, 5V i 5A)
  • Łączność: Obsługa wszystkich częstotliwości (4G, 3G, 2G), Bluetooth 4.2, WiFi 802.11a/b/g/n/ac
  • Dodatkowe: skaner linii papilarnych mTouch, złącze audio 3.5 mm, USB-C, układ audio Cirrus Logic CS43130, Dual Sim (standby)

meizu pro 7 plus (8)

MEDIATEK NIE TAKI ZŁY JAK GO MALUJĄ, CZYLI CODZIENNE UŻYTKOWANIE

Teraz muszę rozczarować hejterów Mediateka. Helio X30 spisuje się świetnie w codziennym użytkowaniu, a przez fakt, że Meizu nie pozwala na odblokowanie bootloadera w żadnym ze swoich modeli (nawet w tych ze Snapem / Exynosem), to power userzy nie będą mogli na niego narzekać. „Normalni” użytkownicy tym bardziej nie będą mieli żadnych zastrzeżeń – Meizu Pro 7 Plus działa bardzo płynnie.

meizu pro 7 plus (4)

Bez większych problemów działają wszystkie aplikacje, nawet jeśli w tle znajduje się ich sporo. Łączność na poziomie bardzo dobrym – 4G miałem w tych samych miejscach, co przy innych urządzeniach (Mi6, OP5T). Nie uświadczyłem też żadnych problemów z WiFi, a GPS łapał łączność z satelitami w kilka sekund, by przez cały czas nawigowania wszystko działało bardzo dokładnie.

meizu pro 7 plus (14)

Z telefonu zadowoleni będą także gracze. Podczas „męczenia” gier takich jak Need for Speed: No Limits lub Mortal Kombat X nie napotkałem najmniejszych problemów. Jakość na najwyższym poziomie, żadnych lagów, a do tego smartfon się nie nagrzewał (tak, procesor Mediateka nie jest piekarnikiem, jak niektórym mogłoby się wydawać).

Minusem niestety jest przeciętny czas pracy telefonu na jednym ładowaniu. Podczas używania Pro 7 Plus ze średnią intensywnością w ciągu dnia udawało mi się osiągnąć czas włączonego ekranu na poziomie 4-4,5 godziny. Bywały momenty, że późnym popołudniem miałem obawy, czy baterii wystarczy mi do wieczora.

meizu pro 7 plus (17)

No i coś dla fanów cyferek, czyli wyniki z najpopularniejszych benchmarków – AnTuTu, AndroBench, A1 SD:

TELEFON SUPER, TYLKO TEN SYSTEM…

No właśnie, wszystko działa świetnie, ale jednak pracuje pod kontrolą systemu Flyme OS, któremu do doskonałości daleko. Aktualna, szósta wersja systemu została wydana w grudniu ubiegłego roku i wciąż niestety nie jest dopracowana. Sporo fraz wciąż nie jest przetłumaczonych (od 2 lat brak poprawy, ale może zmieni się to przez wejście Meizu do Polski), stylistyka nakładki jest dość stara, a wsparcie użytkowników globalnych trochę kuleje.

meizu pro 7 plus (5)

Na szczęście prace nad Flyme OS 7 oficjalnie się rozpoczęły, więc mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy system zostanie zaktualizowany i zacznie być bardziej „na czasie”. Do tego mocno liczę na wsparcie polskiej dystrybucji we wdrażaniu poprawek do globalnej wersji systemu.

DODATKOWY WYŚWIETLACZ TO CIEKAWY POMYSŁ

Tak, muszę przyznać, że dodanie drugiego wyświetlacza to ciekawa koncepcja. Jednocześnie wydaje mi się, że Meizu podeszło do tematu trochę po macoszemu i brakuje mi pewnych funkcji. Jakich? Od początku mamy możliwość ustawienia wygaszacza oraz decydowania, jakie informacje mają się wyświetlać (kroki, powiadomienia, pogoda, podgląd podczas robienia zdjęć).

meizu pro 7 plus (18)

Jednak nic więcej. Brakuje mi m.in. możliwości ciągłego wyświetlania aktualnej godziny na dodatkowym wyświetlaczu (albo tylko, gdy telefon jest położony pleckami do góry), sterowania Spotify (nie słucham muzyki w domyślnym odtwarzaczu), itp. Liczę jednak na to, że nowe funkcje pojawią się razem z kolejnymi aktualizacjami systemu.

SPODZIEWAŁEM SIĘ LEPSZEGO APARATU W MEIZU PRO 7 PLUS

A na koniec, standardowo, coś o aparacie. I powiem tak – szału nie ma. Aparat do selfie jest ok, choć muszę przyznać, że przy drugim ekranie staje się on raczej zbędnym dodatkiem (aparat z tyłu smartfona jest zdecydowanie lepszy od tego z przodu). Choć jednocześnie muszę przyznać, że ten główny mógłby być lepszy – zdjęcia w dzień wychodzą dobrze, lecz te w nocy to naprawdę słabizna. Wielki plus natomiast za rozmazywanie tła – efekt bokeh wychodzi rewelacyjnie. Zresztą, oceńcie sami ?

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!