Microsoft Edge w wersji bazującej na Chromium to dosyć młoda przeglądarka internetowa, która już teraz może pochwalić się całkiem sporą popularnością. Użytkownicy polubili ją chociażby za prędkość działania. Niestety, Microsoft dodał funkcję, którą mało kto polubi.
Microsoft Edge proponuje pożyczki
Przeglądarka internetowa to potężne narzędzie potrzebne do pracy, rozrywki i innych czynności prywatnych. Ma być szybka, przejrzysta i funkcjonalna. Nie chcemy, aby nam coś wciskała – zwłaszcza jak już robi to wiele stron internetowych. Niestety, najnowszy dodatek do tej przeglądarki sprawia, że powinniśmy widzieć Edge jako bloatware.
Microsoft nie tak dawno temu zaczął testować usługę BNPL – kup teraz, zapłać później. Jest to oczywiście pewna forma pożyczki na zakupy, którą musimy spłacić w określonym terminie. Funkcję obsługuje Zip, co pozwala rozłożyć zakup na kilka rat. W szczegóły jednak nie mamy co się zagłębiać, bo nie o to w tym chodzi.
Nowa funkcja została zintegrowana z przeglądarką internetową Microsoft Edge i… nie da się jej wyłączyć! Tak, nie da się, przez co jak chcemy za coś zapłacić to widzimy ofertę pożyczki. Mało kto chce, aby akurat na ekranie podawania danych prywatnych do zapłacenia widzieć takiego rodzaju reklamy. Integrację z Zip już możemy dostrzec w kanałach Dev oraz Canary.
Podobną funkcjonalność znajdziemy w Google Chrome ale za pomocą doinstalowywanej wtyczki, którą w każdej chwili można przecież wyłączyć lub nawet usunąć. To jest ogromna różnica.
Przez tę decyzję sporo osób zaczęło zmieniać zdanie o Microsoft Edge. Do teraz przeglądarka cieszyła się dobrą opinią, jednak dodawanie tego typu funkcji sprawia, że na myśl wracają dzikie czasy początku XXI wieku, gdzie niektóre przeglądarki potrafiły być przepełnione dodatkami różnego rodzaju. Myślałem, że te czasy bezpowrotnie minęły.
Źródło: XDA
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!