Aktualnie kinematografia polega na niezbyt trwałych nośnikach, czyli taśmach magnetycznych. Rozwiązania takie jak dyski twarde bądź SSD są nieco lepsze, jednak nadal daleko im do ideału. Dlatego też już w 2016 roku Microsoft uruchomił projekt Silica, którego celem było znalezenie innego nośnika danych, który przetrwa nawet nie setki, a tysiące lat. Efektem tych prac jest wypalenie filmu Superman na… tafli szkła.
W 2016 roku gigant z Redmond zaczął pracę nad znalezieniem lepszego nośnika danych. Świetnym wyborem okazało się szkło kwarcowe. Dlatego też opracowano metodę zapisania danych na takim materiale.
Warto sprawdzić: Ostatnio popularna dystrybucja Linuxa – MX Linux – doczekała się aktualizacji
Film Superman z 1978 roku może przetrwać apokalipsę!
Tak jak wspomniałem wcześniej, nośnikiem jest kwadratowa tafla szkła o wymiarach 75 x 75 x 2 milimetry, która potrafi pomieścić aż do 75,6 gigabajta danych. Dzięki swoim właściwościom taki nośnik jest znacznie lepszy do długotwałego przechowywania danych. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta! Taka tafla szkła jest w stanie przetrwać ogrzewanie w piekarniku, gotowanie we wrzącej wodzie, grzanie w mikrofali, zarysowywanie czy rozmagnesowanie. Po tak ekstremalnych testach każdy bit zapisanego filmu Superman z 1978 roku został poprawnie odczytany. Mało tego, ten nośnik może przechowywać dane przez minimum tysiąc lat.
Warto przeczytać: Prawo jazdy zdawane bez egzaminatora w aucie? Microsoft to umożliwi!
Dane zapisywane są na tej płytce dzięki wypalaniu w niej struktury (voxels), za pomocą laserów femtosekundowych. Co ważne, możliwości takiego nośnika będą jeszcze rozwijane, a więc powinien móc pomieścić jeszcze więcej danych, które powinny zostać szybciej zapisane, jak i później odczytane.
Czy według Was projekt Silica ma szansę na odniesienie sukcesu? Czy uważacie to za przełomowe odkrycie? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!