Od kilku miesięcy byliśmy zasypywani przeciekami mówiącymi, że Nintendo pracuje nad nową generacją konsoli Switch, która wniesie wiele funkcji. Dzisiaj pojawiła się oficjalna zapowiedź nowości, która jest… rozczarowaniem pod nazwą Nintendo Switch OLED.
Nintendo Switch OLED – a miał być PRO…
Od dawna byliśmy karmieni plotkami mówiącymi, że Nintendo pracuje nad nowym Switchem. I faktycznie tak się stało, a nawet część przecieków się sprawdziła. Można rzec, że Switch OLED jest znacznie lepszy od swoich braci (czemu nie poprzedników to za chwilę), jednak z pewnością nie jest nową generacją. Ale po kolei.
Tak jak nazwa wskazuje, nowy Switch cechuje się ekranem OLED, co z pewnością jest sporym skokiem – zwłaszcza dzisiaj, kiedy niemalże każdy nowy smartfon ma wyświetlacz wykonany w podobnej technologii. Co ważne, nowy ekran jest również większy (przekątna jest równa 7 cali), jednak cała obudowa dalej ma rozmiary klasycznego Switcha, co naturalnie oznacza, że po prostu zmniejszono ramki. Oczywiście pozytywnie odbiło się to na designie, który wygląda nowocześniej. Niestety, dalej mamy do czynienia z rozdzielczością 720p, co będzie zauważalne na tak dużym ekranie.
Mamy również więcej wbudowanej pamięci, bo aż 64 GB, a także regulowaną podstawkę, co pozwala nam na ustawienie urządzenia pod wybranym kątem. Poprawiono także głośniki, a nowa stacja dokująca oferuje port LAN. Niestety, to jest koniec nowości.
Samo Nintendo reklamuje nowego Switcha OLED jako kolejną konsolę z istniejącej już rodziny. Nie jest to żadna nowa generacja. Dalej prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z tym samym procesorem, który już ma kilka ładnych lat na karku (możliwe, że zostanie trochę podkręcony). Świadczy o tym to, że Nintendo nie pochwaliło się nowymi podzespołami, mamy rozdzielczość 720p (taką samą jak w rodzeństwie) oraz – tak jak przed chwilą wspomniałem – jest to kolejna wariacja tego samego sprzętu.
Nintendo Switch OLED – cena i dostępność
Producent oficjalnie potwierdził, że konsola zostanie wprowadzona na rynek już 8 października 2021 roku. A co z ceną? Ma kosztować 349 USD, czyli około 1340 złotych, jednak przewiduje się, że w Polsce będzie to 1749 PLN. Jest to wartość znacznie większa niż chociażby Xbox Series S.
Warto dodać, że Nintendo nie jest pierwszym producentem, który wydał handhelda z ekranem OLED. PlayStation Vita również oferował taki wyświetlacz i do dzisiaj cieszy się on dobrą opinią i dalej robi pozytywne wrażenie.
Źródło: Nintendo
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!