pCloud to przede wszystkim chmura internetowa działająca jako przestrzeń dyskowa. Jak się jednak okazuje, twórcy wychodzą poza ramy i od teraz oferują także menedżer haseł.
pCloud Pass
Menedżery haseł to ważne narzędzia, bowiem znacznie mogą zwiększyć nasze bezpieczeństwo w sieci – a przynajmniej nasze konta przed atakami i włamaniami. Generowanie trudnych haseł za pomocą menedżera, a następnie używanie na każdej witrynie innej frazy to bardzo ważna czynność, jeśli chcemy o siebie zadbać.
pCloud natomiast to usługa chmury internetowej, która działa jak dysk. Można to porównać do Google Drive, OneDrive czy MEGA. Sam z tej usługi korzystam od 2 lat i sobie cenię. Jak się jednak okazuje, pCloud właśnie zaczął oferować własny menedżer haseł.
Podobnie jak otwartoźródłowy odpowiednik BitWarden, pCloud Pass to usługa oparta o chmurę. Nasze hasła są trzymane właśnie w chmurze, co pozwala na ciągłą synchronizację pomiędzy różnymi urządzeniami. Na przykład jeśli dane hasło zapiszemy na smartfonie, to te będzie dostępne na komputerze. pCloud dodaje, że ich usługa jest bardzo bezpieczna i zapewniają prywatność.
Nie zabrakło generatora haseł czy też wykorzystania biometrii do odblokowania menedżera haseł. Jest też opcja dodania innych danych niż hasła (na przykład karty płatnicze), a także można zaimportować hasła z innej bazy. Nie zabrakło opcji automatycznego uzupełniania danymi logowania (autofill).
Z tego co widzę, to pCloud Pass jest dostępny jako aplikacja na Androida, a także jako wtyczka do Firefoxa. Niestety, usługa nie jest darmowa – a przynajmniej w rozsądnym wydaniu. Aktualnie można uruchomić darmowy, 3-miesięczny okres próbny. Później premium z obsługą nielimitowanej liczby urządzeń i ze wszystkimi funkcjami kosztuje 29 EUR rocznie (niby teraz jest promocja, a oryginalna cena to 35,88 EUR). Można również zdecydować się na jednorazową płatność w wysokości 149 EUR (choć przed promocją cena to 595 EUR).
O co chodzi z rozsądnym wydaniem? Tak, pCloud Pass jest dostępny również za darmo i to ze wszystkimi funkcjami. Jest jednak ograniczenie w postaci opcji zainstalowania usługi tylko na jednym urządzeniu. To w zasadzie zabija jakąkolwiek synchronizację danych.
pCloud Pass wygląda ciekawie, ale nie widzę potrzeby przesiadki. BitWarden to menedżer haseł pełen mnóstwa funkcji, dostępny na wiele platform i niezwykle dopracowany. Mało tego, w wersji darmowej niemalże nie ma żadnych ograniczeń (zwłaszcza w kontekście liczby urządzeń), a premium i tak jest niezwykle tanie. Ponadto BitWarden jest otwartoźródłowy i jak ktoś chce, to może sobie hostować na własnym serwerze. Na tym polu pCloud Pass po prostu przegrywa.
Źrodło: pCloud
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!