Jedna z najpopularniejszych gier mobilnych ostatnich lat – Pokemon GO – znika z Rosji i Białorusi, a wraz z nią wszystkie inne produkty od Niantica.
Technologiczna pustynia
Z każdym kolejnym dniem możemy usłyszeć o kolejnych większych i mniejszych firmach, które postanawiają w geście solidarności z narodem ukraińskim wycofać swoje usługi i produkty z rynku rosyjskiego i Białoruskiego. Na chwilę obecna wygląda na to, że oba kraje niebawem zamienią się w technologiczną pustynię, na której z trudem będzie szukać wysokiej jakości produktów, co jest oczywiście konsekwencją trwającej inwazji na Ukrainę. Niantic postanowił nie zostawać w tyle i również wycofuje swoje usługi z tych dwóch krajów, w tym najbardziej popularną – Pokemon GO
Piraci na horyzoncie?
Setki tysięcy graczy z Rosji i Białorusi z dnia na dzień zostanie pozbawionych możliwości aktualizacji, pobierania i grania w Pokemon GO, Pikmin Bloom oraz Ingress. Wszystkie te tytuły były szalenie popularne wśród graczy w tym regionie, dlatego decyzja Niantica może być dla nich szczególnie bolesna. Problem jednak w tym, że obecna polityka władz Rosji zakłada przyzwolenie na piractwo, co budzi spore podejrzenia, że gracze zablokowani w legalnej aplikacji, powrócą, korzystając z aplikacji pirackich, chociażby takich jak PG Sharp, która umożliwia oszukiwanie funkcji GPS, dzięki temu gracz może przenieść się w dowolne miejsce na świecie.
Źródło: theverge.com
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!