Spis treści
Odkąd realme GT trafił do mnie na testy minęło już sporo czasu. Od normalnych dni roboczych, po wyjazdy wakacyjne – najmocniejszy smartfon chińskiego producenta ciągle tkwił w mojej kieszeni. Opowiem Wam o moich odczuciach, wadach urządzenia i pozytywnych cechach, które ujawniły się dopiero po dłuższym czasie użytkowania.
Zabójca flagowców?
Właśnie w taki sposób realme chciałoby aby ich urządzenie nazywać. Ale czy to prawdziwy flagship killer? Mało brakowało, a potwierdził bym tę tezę. Przede wszystkim patrzymy na wydajność – ta jest równie dobra, a nawet lepsza niż w wielu droższych sprzętach. Osiągi na wysokim poziomie zapewnia Snapdragon 888, czyli procesor, który znalazł się w większości tegorocznych smartfonów z wysokiej półki. I w tym momencie tak naprawdę kończy się nam lista podzespołów zarezerwowanych dla “tych lepszych”.
Ale czy aby na pewno Snapdragon 888 jest taki dobry? NIE! Żadne (testowane przeze mnie) urządzenie z tym procesorem nie wykazało się dobrą kulturą pracy oraz wzorowym czasem pracy na baterii. W ostatnim czasie drugie z wymienionych częściej przypada procesorom z niższej półki – chociażby Snapdragon 778G lub 870. Umieszczenie najlepszego chipu w gamie, nie czyni smartfona najlepszym. Wydajnym? Jak najbardziej, ale nie idealnym…
Idźmy z nurtem. Co jeszcze na NIE?
Już zacząłem się dzielić z Wami mniej pozytywnymi elementami – idźmy więc dalej. Zanim przejdziemy do tej przyjemniejszej części, warto przyjrzeć się przede wszystkim panelowi AMOLED i jego Jakości. Jak muszę pochwalić maksymalną jasność i widoczność w słońcu, tak muszę zanegować to co się dzieje przy wartości minimalnej. Niestety wyświetlana zawartość jest wtedy bardzo trudna w odczytaniu, a kontrast oraz kolory stają się ekstremalnie nienaturalne.
Czas pracy na naładowaniu również nie jest zbyt zadowalający. Podczas bardziej wymagających dni, smartfon miał problemy, aby przetrwać do godziny 18 (około 11h po odłączeniu od ładowarki). Co by nie mówić, flagowe urządzenie powinno oferować przynajmniej jednodniowy czas pracy. Niestety jest to kolejna wada spowodowana przez CPU urządzenia.
I na koniec – po co te makro… Trend wśród producentów jest bardzo jasny *więcej za mniej*. Jednakże pamiętajmy również, że nie zawsze więcej znaczy lepiej. O ile dwie (normalne) matryce są niezłe, to 2MP makro nadaje się do niczego. Teleobiektyw w realme GT byłby fenomenalnym rozwiązaniem szczególnie, że nie tylko mi go tutaj brakuje.
Dobre strony i zaskoczenia
Trochę ponarzekałem, ale teraz czas docenić flagowca realme, gdyż co jak co – w całości jest to niezły smartfon. Na początku pomówmy o nakładce, którą osobiście uznaję za jedną z lepszych na rynku. Mamy tutaj przede wszystkim przykład braku skomplikowania, a za razem sporej funkcjonalności i ładnej szacie graficznej. Dodatkowo nie ma tutaj mowy o ścięciach i błędach – jest to bardzo dobrze zaprojektowany system.
Średnie czasy pracy na baterii uzupełnia błyskawiczną prędkość ładowania. Serio – BŁYSKAWICZNA. Od zera do stu procent udało mi się dojść w 27 minut, a to mniej niż deklaruje sam producent. Dodatkowo zaznaczę, że to 4 razy szybciej mój prywatny Galaxy S21 Ultra. Ahhh, dodatkowo ta szybka, 65-watowa ładowarka znalazła się w zestawie – dzisiaj to już luksus.
Pomimo ceny, która oscyluje w zakresie około dwóch tysięcy złotych, mamy tutaj głośniki stereo (niezłej jakości), złącze Jack 3.5mm (które jest już rzadkością, a dla niektórych smartfonowym “must have”) oraz płynny 120 Hz ekran. Tak wiem, już zdążyłem na niego ponarzekać, jednakże teraz od tej dobrej strony – jest niesamowicie płynny i responsywny. I na koniec fenomenalny, fantastyczny i idealny czytnik linii papilarnych, dzięki któremu każdorazowe odblokowanie smartfona trwało drobny ułamek sekundy.
Obalam mit – zdjęcia z GT nie są złe!
realme GT nigdy nie był i nie będzie smartfonem fotograficznym, co nie przeszkadza mu w tym aby robić zdjęcia poprawne, a nawet dobre. Wielokrotnie spotkałem się z opiniami, które jednoznacznie oświadczały, że REALME GT ROBI ZŁE ZDJĘCIA – to nie jest prawda. Miałem okazje zabrać go ze sobą na dwa wakacyjne wyjazdy i jest o wiele lepiej niż się spodziewałem. To jedno z większych zaskoczeń, które spotkały mnie podczas jego eksploatacji. Poniżej możecie zobaczyć przykładowe fotografie uchwycone w ostatnim czasie:
Zdjęcia nocne zawsze stanowią większe wyzwanie dla smartfona. Małe matryce i niewiele czasu na doświetlenie obrazu wpływa niezbyt pozytywnie na efekt końcowy. I tak też było w każdym przypadku, do momentu wprowadzenia “cudownego zbawiciela” w postaci trybu nocnego. W realme GT również takowy znajdziemy, a gdy zrobi się naprawdę ciemno, ten załączy się automatycznie. Pod spodem możecie zobaczyć parę fotek z nocnej scenerii:
To jak? Kupować?
Ostatnie miesiące, które udało mi się z tym smartfonem spędzić były bardzo ciekawe. Cieszę się, że miałem okazję spojrzeć na smartfon z innej strony – sprawdzić, które elementy są tak naprawdę ważne i jak optymalizacja wpływa na przyjemność z użytkowania. I co najważniejsze – udało mi się rozwiać parę plotek oraz zaprzeczyć pomówieniom, które powstały w temacie tego urządzenia.
Poza samym procesorem, realme GT ma w sobie nie za wiele prawdziwego flagowca, jednakże to absolutnie nie oznacza, że nie może do takiego miana aspirować. Producent musiał pójść na wiele ustępstw, aby cena miała możliwość stanowić ułamek ceny najnowszego iPhone’a czy Samsunga, oferując podobne doznania z użytkowania.
Udało im się? Poniekąd tak. Czy warto? W tym przedziale cenowym zdecydowanie!
A co Wy sądzicie na temat realme GT? Ktoś z Was używa tego smartfona? Dajcie znać w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!