ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

ROOTgear

W każdej możliwej okazji lubię opowiadać o tym, jakie urządzenia “mieszkają” w moim plecaku. Jego zawartość ciągle się zmienia, a sama torba nie odstępuje mnie chociażby na krok. Od momentu skompletowania mojego ekwipunku, nie wyobrażam sobie aby zestaw znalazł się poza moim zasięgiem. Po latach modyfikowania jego zawartości, udało mi się wyselekcjonować same użyteczne elementy. Oto najnowszy ROOTgear!

Tak więc nadszedł czas, kiedy to znów otwieramy przed Wami swoje plecaki i pokazujemy co zabieramy na wykłady, do pracy lub kawiarni. Ja przedstawię Wam sprzęty, które noszę bezpośrednio przy sobie. Sprawdźcie jakie urządzenia i akcesoria ułatwiają mi codzienne funkcjonowanie w technologicznym świecie!

Przy sobie i w kieszeniach

W pierwszej kategorii zajmiemy się omówieniem sprzętów, które na co dzień znajdują się przy mnie. Każde z nich wykorzystuję po kilka, a nawet kilkanaście godzin na dobę. Nieprzypadkowo wszystkie pochodzą od tego samego producenta… Tak – dałem się wciągnąć w ekosystem Apple i muszę przyznać, że czuję się z tym bardzo komfortowo. iPhone w wielu sytuacjach zastępuje mój aparat i laptopa, Watch z powodzeniem przyjmuje rolę osobistego trenera, a AirPods Pro pokazują, iż potężny zestaw słuchawek staje się coraz to bardziej bezużyteczny.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

iPhone 12 Pro

Smartfon dla każdego z nas stał się centrum życia i zarządzania. Moim telefonem na rok 2021 został iPhone 12 Pro, który w znakomity sposób wpisuje się w zgromadzony ekosystem. Co mnie przekonało? Między innymi dobrej jakości zdjęcia oraz wideo, świetnie zoptymalizowany system i co najważniejsze – rozsądny rozmiar. Po wielu latach stawiania oporu dałem się wciągnąć i nie zamieniłbym iPhone na żaden inny telefon.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Wygrywa on dla mnie pod każdym względem i miażdży androidową konkurencję w kategorii jakości, wygody i wcześniej wspomnianej funkcjonalności. Od swojego telefonu oczekuję niezmiennej i długo trwającej wydajności – tylko ten producent jest mi w stanie ją zagwarantować. Dodatkowo używam go z dwoma case’ami od Spigena – Ultra Hybrid (przezroczyste) oraz Spigen GearLock, dzięki któremu jestem w stanie przymocować go do roweru. Aby ekran smartfona wyglądał za rok równie dobrze co teraz, pokusiłem się rownież o szkło ochronne.

Apple Watch Series 6

Z najnowszego zegarka Apple serii szóstej korzystam już prawie rok i muszę przyznać, że w żadnym razie nie jest on sprzętem rewolucyjnym. Oczywiście nie mogę zaprzeczyć iż jest to najbardziej innowacyjny i wygodny do użytkowania zegarek. Bardzo dobre wykonanie, fenomenalny system, wyjątkowa wygoda oraz zadowalająca bateria – to wszystko składa się w całość i daje bardzo pozytywne odczucia z użytkowania. 

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Smartwatche Apple użytkuję już pięć lat i nie wyobrażam sobie bez nich funkcjonować. Zastępują mi budzik, opaskę sportową, konwencjonalny zegarek, a w innych warunkach także telefon. Czy używam go z jakimiś akcesoriami? Tak, z jednym. Przed ostatnimi wakacjami zakupiłem etui Rugged Armor od Spigena, dzięki czemu w razie jakiegokolwiek upadku na rowerze, zegarek zostanie ocalony.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

AirPods Pro

Słuchawki bezprzewodowe Apple może nie są najlepsze w swojej klasie, jednakże to właśnie one dostarczają największych innowacji. Bardzo trafnym przykładem są użytkowane przeze mnie AirPods Pro, których również nie wymieniłbym na jakikolwiek inny sprzęt. Dlaczego? Począwszy od Spatial Audio, przez wygodę noszenia jak i bardzo wysoki poziom funkcjonalności. W żadnych testowanych słuchawkach, nie przydarzyło mi się jeszcze, abym trafił na lepiej zoptymalizowany sprzęt, który nie zawodzi pod żadnym względem.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Plecak i jego zawartość

Plecak, który trafił w moje ręcę ponad pół roku temu, to zdecydowanie najlepszy zakup tego typu – jednakże o tym za chwilkę. W tym akapicie przedstawie Wam, wszystkie najbardziej istotne elementy mojego codziennego wyposażenia, które chodzą za mną krok w krok. Od momentu zakupu, jestem nieprzerwanie zachwycony funkcjonalnością mojej torby. Oczywiście znajdzie się parę rzeczy które pominę – pudełko na soczewki, płyn do dezynfekcji rąk czy zestaw długopisów. Za to zobaczycie co ciekawego znalazło się w moim technologicznym plecaku na rok 2021!

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Peak Design Everyday Backpack

Przez ostatnich kilka lat, nie mogłem dopasować optymalnego plecaka pod swoje preferencje… I wtedy z odsieczą nadszedł Peak Design ze swoim Everyday Backpack w dwudziestolitrowej wersji. Wielokrotnie słyszałem już, że cena jest “totalnie przesadzona” jednak nie zgodzę się z tym. Jako bardzo wymagający użytkownik jestem w stanie przez dwie godziny wymieniać jego zalety i przez następne dwa dni poszukiwać wad (ich po prostu nie ma). Według mnie, producentowi udało się stworzyć plecak idealny dla wymagających osób, które potrzebują dobrego i komfortowego sprzętu.

Jakie są moje głównwe wymagania? Przede wszystkim potrzeba plecaka fotograficznego, który będzie w stanie posłużyć mi również w innych celach. Dzięki możliwości modelowania wewnętrznej przestrzeni, jesteśmy w stanie w trzy sekundy zmienić jego zastosowanie o 180 stopni. Takim oto sposobem, dziś wykorzystam go jako plecak na sprzęt fotograficzny, który zabiorę na sesję zdjęciową, a jutro jako użytkowy i wytrzymały plecak na wycieczkę rowerową. Warto również wspomnieć o nieskończonej ilości ukrytych kieszonek – dzieki nim jesteśmy w stanie rozsądnie rozmieścić swoje sprzęty. Jakość wykonania Everyday Backpack jest naprawdę świetna i miałem okazję się o tym już niejednokrotnie przekonać.

Apple AirTag

Jedna z najmniejszych a za razem najbardziej istotnych części mojego codziennego zestawu stał się lokalizator, który niedawno Apple dodało do swojego portfolio produktów. Poprzez to małe urządzenie, będę w stanie odnaleźć swój zapodziany plecak. Dzięki potężnej dokładności, otrzymamy powiadomienie kiedy pozostawiamy go bez opieki – na pewno ta funkcja zaoszczędzi niejednej osobie dużo czasu (albo gotówki).

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Działanie i funkcjonowanie tego sprzętu jest banalnie proste. Wszystkim sterujemy za pomocą aplikacji “Lokalizator”, gdzie możemy nazwać urządzenie, oznaczyć jako zgubione, czy znaleźć poprzez chodzenie za strzałką (tak jak na zdjęciu ponżej) z dokładnością do kilku centymetrów. Zdecydowanie polecam ten dodatek każdemu, gdyż warto mieć kontrolę nad położeniem swojego wartościowego zestawu.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

MacBook Air M1 

Na MacBooka Air z procesorem M1, przesiadłem się z poprzedniej generacji Pro i uważam tą zamianę za jedną z moich lepszych decyzji sprzętowych. Po pierwsze – brak irytującego TouchBara. Po drugie – ogromny wzrost wydajności, dzięki procesorowi M1, który został zoptymalizowany i zbudowany specjalnie pod MacOS. To wszystko pozwala mi na bardzo płynną edycję zdjęć i nie tylko… Po trzecie – niesamowite życie na baterii, które sięga nawet dwunastu godzin na ekranie. Urządzenie jest również bardzo lekkie i wygodne do przenoszenia. W moim plecaku Peak Design, czeka na niego specjalna kieszeń dedykowana laptopom do piętnastu cali, więc mój Air mieści się tam bez najmniejszego problemu.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Sony A7II & Sigma 24-70mm

Od samego początku istnienia mojego technologicznego plecaka, Sony A7II nie znalazła w nim swojego miejsca. Jednakże od zakupu plecaka Peak Design sytuacja się radykalnie zmieniła – od teraz mogę nosić swój aparat przy sobie w dobrze wyglądającej torbie, a nie typowym topornym plecaku fotograficznym. Dzięki takiej zmianie, w każdej chwili jestem gotowy na uchwycenie paru zdjęć smartfona do recenzji, czy pojechanie z marszu na jakąś sesję zdjęciową.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Aparatu używam wraz z obiektywem SIgma 24-70mm, który został stworzony z myślą o bezlusterkowcach. Dzięki temu, szkło nie jest aż tak potężnych rozmiarów, a zachowuje fantastyczne parametry i niesamowitą ostrość obrazu. Jest to świetny obiektyw do fotografi reporterskiej, produktowej czy motoryzacyjnej (właśnie z tych powodów noszę go na co dzień przy sobie). Z tym sprzętem użytkuję pasek Peak Design Slide Lite V3, baterie od GreenCell oraz karty SanDisk z linii Extreme.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Nintendo Switch

Przed zakupem ostatniej konsoli Nintendo wzbraniałem sie dosyć długo i … bardzo tego żałuję. Od momentu zakupu tej niesamowitej konsoli, znalazłem więcej czasu na przechodzenie gier. Dzięki kompaktowej budowie, Switch z powodzeniem znalazł swoje miejsce w plecaku, aby uprzyjemniać mi dłuższe lub krótsze wolne chwile. Udało mi się ukończyć już kilka wyjątkowych tytułów – m.in. Wiedźmina 3 oraz Zeldę BOTW. Gdyby nie ta konsola, nigdy nie byłbym w stanie zagrać w te fenomenalne a za razem długie gry.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Kupując swojego Switcha zainwestowałem w parę akcesoriów, które poprawiły funkcjonalność, zabezpieczyły lub ulepszyły doświadczenia z rozgrywki. Pierwszym z nich jest etui Nintendo w wersji Mario, dzięki któremu konsola nie porysuje się w plecaku. Kolejnym akcesorium z podobnym skutkiem działania jest szkło Spigen, które od razu nakleiłem na ekran (skutkiem ubocznym jest mniejsze palcowanie się ekranu). Aby połączyć się ze słuchawkami Bluetooth zakupiłem adapter Baseus i muszę przyznać, że sprawuje się świetnie! Wszystkie gry przechowuję na karcie Samsung Evo o pojemności 256GB.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Hyper Drive Power 9w1 

Każdy posiadacz MacBooka z ostatnich czterech lat świetnie wie, że bez przejściówki nie zajdzie za daleko. Niestety z dwoma portami USB-C nie zrobimy za wiele. W moim przypadku, porządny adapter był niezbędny. Z pomocą w tej sytuacji zjawia się Hyper Drive Power, który został wyposażony w aż dziewięć portów (w tym 3 USB-A, USB-C, HDMI, SD, microSD, LAN oraz Jack 3.5mm) i możliwośc szybkiego ładowania PowerDelivery. Od roku sprawdza się ona doskonale i ani razu mnie nie zawiodła!

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Ładowarka GreenCell CHAR10 45W

Z ładowarek GreenCell korzystam już dwa lata i przyznam, iż nie znalazłem dla nich żadnej dobrej alternatywy, która znajdowałaby się w równie dobrym przedziale cenowym. Model, z którego korzystam oferuje dwa porty: USB-C oraz USB-A. Pierwszy z nich obsługuje technologię PD 3.0, dzięki czemu będziemy w stanie ładować sprzęty z mocą 45 watów. Drugi port dobrze nadaje się do podładowania akcesorów – przykładowo AirPodsów, baterii do aparatu czy głośnika bezprzewodowego.

Mi Power Bank 3 Pro

Porządny bank baterii to kolejna istotna część mojego EDC. Ja wybrałem bardzo dobry Mi Power Bank 3 Pro od Xiaomi, który oferuje wysoką moc ładowania (45W) oraz trzy porty – USB-C i dwa USB-A. Sprzęt jest również nieźle wykonany i dobrze radzi sobie z upadkami oraz głębszymi zarysowaniami. Podsumowując – ten przedział cenowy nie zaoferuje Wam lepszego urządzenia, które cechować się będzie równie dobrą trwałością i parametrami ładowania.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

Przewody

Mój codzienny zestaw wyposażyłem w dwa kable: jeden wieloportowy, który służy mi do zasilania (prawie) wszystkich sprzętów w moim plecaku, oraz drugi – specjalnie dla MacBooka. Przewód od GreenCell może przyjmować nawet 60W, dzięki czemu mój laptop podczas pracy graficznej będzie w stanie dawać z siebie sto procent mocy. Wcześniej wspomniany przewód 3w1 pochodzi od firmy Baesus. Przez to, że posiadam wiele urządzeń z różnymi portami, właśnie ta wersja znalazła się w moim zestawie, gdyż pozwala na więcej niż konwencjonalny kabel, a zapobiega noszeniu większej liczby przewodów.

SanDisk Extreme SSD 500GB 

Jeśli niektórzy z Was tworzą rożnego rodzaju filmy, zdjęcia czy grafiki z pewnością macie świadomość iż to wszystko zajmuje sporo miejsca. Moim dyskiem SSD, który służy również jako magazyn danych jest nieprzerwanie od dwóch lat SanDisk Extreme. Dysk tego typu niesie za sobą potężną ilość atutów – od odporności na upadki, po niesamowicie szybkie transfery. Kiedy już rozpoczniemy użytkowanie tego typu urządzenia, ewentulny powrót do HDD nie będzie łatwy…

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

JBL GO 3

I w taki oto sposób dotarliśmy do ostatniego z moich sprzętów, które noszę przy sobie. JBL’a go wybrałem z dwóch powodów – rozmiar i jakość audio. Muszę przyznać iż sprzęt radzi sobie zaskakująco dobrze i dostarcza niezłej jakości dźwięk, który zadowoli nas niezależnie od miejsca. Korzystam z niego głównie podczas spacerów i pobytów w hotelach. Warto również pamiętać o tym aby nie narzucać się innym ze swoją muzyką jeśli chcemy z niego skorzystać. Dodatkowe atuty tego głośnika: został wyposażony w port USB-C oraz certyfikat wodoodporności i pentelkę, która umożlwia jego przymocowanie.

Czy każdy powinien mieć swój zestaw EDC?

Osobiście zadałem sobie to samo pytanie ponad dwa lata temu. Czy jest mi to potrzebne? Myślę, że zdecydowanie tak! Podczas jakiegokolwiek wyjścia z domu lub wyjazdu, jestem pewien jego zawartości oraz tego, że nic mi nie zabraknie. Po prostu warto mieć zaufanie do tego, co ma się przy sobie. Tak więc z całą pewnością popieram moją tezę – warto i to nawet bardzo. Nigdy nie pożałujecie decyzji o dobrze przygotowanym plecaku sprzętowym. Oczywiście nie jest to szybki proces… Dopiero po czasie dopracujecie swój zestaw w taki sposób, aby w stu procentach spełniał wasze potrzeby.

ROOTgear #3, czyli mój technologiczny zestaw przetrwania

A Wy? Bez jakich sprzętów nie opuszczacie domu? Pochwalcie się swoimi zestawami w komentarzach!

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!