Okulary Snapchata okazały się porażką. Twórcy aplikacji wierzyli w to, że ich gadżet będzie prawdziwą rewolucją, ale jak doskonale wiemy tak się nie stało. Sam producent nie zamierza jednak się poddać i właśnie prezentuje światu trzecią już generację swoich okularów. Czym tym razem mają się one wyróżnić?
Spectacles 3
Sam wygląd nowych okularów twórców Snapchata może wielu użytkownikom przypaść do gustu. Są jednak dwa problemy, które mogą sprawić, że produkt ten nie zdobędzie większej popularności. Po pierwsze cena wydaje się śmieszna. Okulary zostały wycenione bowiem w Stanach Zjednoczonych na 380 dolarów czyli około 1475 zł. Do tego dochodzą koszty wysyłki z USA oraz ewentualne opłaty celne i tak naprawdę zakup Spectacles 3 przestaje mieć jakikolwiek sens. Drugim problemem może być ciągle spadająca popularność samej aplikacji. Z Snapchata korzysta coraz to mniej osób, a co za tym idzie coraz mniej użytkowników może być zainteresowanych zakupem gadżetu.
Spectacles 3 zostały wyposażone w dwie kamery HD. To sprawia, że możliwe jest wychwycenie głębi obrazu oraz obsługę wirtualnej rzeczywistości. Wbudowane ogniwo ma pozwolić na zarejestrowanie 70 krótkich filmów lub wykonanie 200 zdjęć na jednym ładowaniu. Sam proces ładowania trwa aż 75 minut. Okulary zostały wyposażone w 4 GB pamięci wewnętrznej, która ma wystarczyć do przechowywania 100 filmów lub 1200 zdjęć w rozdzielczości 1642 x 1652 pikseli.
Zobacz także: DJI Osmo Mobile 3 zaprezentowany. Gimbal dla każdego i na każdą okazję trafia na rynek!
Nowy gadżet twórców Snapchata może współpracować zarówno z smartfonami z Androidem jak i z iOS. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne – Carbone i Mineral. Same okulary mają być produktem limitowanym i producent radzi pośpieszyć się z zakupem. Nie spodziewam się jednak, że gadżet zniknie ze sklepowych półek w mgnieniu oka. W zestawie znajdziemy dedykowane etui oraz kabel USB typu C służący do ładowania samych okularów.
Co myślicie o okularach Spectacles 3? Czy waszym zdaniem takie gadżety mają jakikolwiek sens? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!