Bez wątpienia Steam Deck to konsola ciekawa, która może mieć ogromny wpływ na zarówno gaming przenośny, jak i ten na Linuxie. Wiele osób ma jednak zastrzeżenia wobec tego, w co w ogóle będziemy mogli zagrać. Valve jednak uspokaja i to w dosyć dosadny sposób.
Steam Deck cechuje się potężną – jak na ten typ sprzętu – specyfikacją. Wygląda ona następująco:
- CPU: AMD APU Zen 2 4 rdzenie/8 wątków – TDP 15 W
- GPU: 8 RDNA 2 CUs (1,6 RFlops)
- Pamięć RAM: 16 GB LPDDR5
- Pamięć: 64 GB eMMC (PCIe Gen2 x1) lub 256 GB NVMe SSD lub 512 GB NVMe SSD (PCIe Gen 3 x4), możliwość rozbudowy o kartę pamięci
- Ekran: 1280 x 800 pikseli, 7 cali, 60 Hz, LCD, 400 nitów
- Porty: USB-C z obsługą rozdzielczości do 8K@60 Hz, 4K@120Hz, USB 3.2 Gen2; złącze słuchawkowe Jack 3,5 mm
- Bluetooth 5.0
- WiFi 2.4GHz i 5GHz, 2 x 2 MIMO, IEEE 802.11a/b/g/n/ac
- Waga: 0,669 kg
- Bateria: 40 Wh ze wsparciem szybkiego ładowania 45 W
- System operacyjny: SteamOS (Linux)
Valve twierdzi, że na Steam Deck zagrasz we wszystko
Jak więc widać, sprzęt jest naprawdę dobry i ma pozwolić w zagranie nawet w najnowsze gry AAA. Wielu jednak ma pewne zastrzeżenia. Przede wszystkim czy faktycznie specyfikacja będzie wystarczająca oraz czy SteamOS sobie poradzi z tymi grami.
Valve jednak uspokaja i twierdzi, że Steam Deck poradzi sobie z każdą grą – zwłaszcza z tymi, które znajdują się w bibliotece Steama. Co ciekawe, brzmi to również tak, jakby miały działać wszystkie spoza Steama – nawet te, które mają pewną implementację oprogramowania AntiCheat. Co ważne, Valve już zapowiedziało, że ten problem zostanie rozwiązany.
Niektórzy uważają, że takie zapewnienia są przesadzone. Ciężko jest przetestować absolutnie wszystko to, co znajduje się na Steamie. Dlatego też wysnuwa się pewne wnioski mówiące, że Valve robi to specjalnie.
Otóż może to oznaczać, że są absolutnie pewni możliwości Steam Decka oraz technologii Proton. Z drugiej strony może to być również jeszcze większe nakręcanie hype’u na tę konsolę, aby więcej ludzi się nią zainteresowało, przez co twórcy będą zmuszeni do wsparcia Linuxa. Co jak co, ale nie ma to większego znaczenia, bowiem obydwie drogi to plusy dla użytkowników Pingwinka.
Źródło: Gamerant.com
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!