Można śmiało powiedzieć, że kto pierwszy, ten lepszy. Dodatkowo, lepszym będzie ten, co spełnia wymagania! Otóż, program zamkniętej bety dla One Plus 6T przewiduje miejsca dla zaledwie 100 osób. Do tego dochodzą pewne wymagania, które obowiązkowo trzeba spełniać, żeby móc czuć się szczęśliwcem spośród setki wybranych. Rozchodzi się o plan poświęcenia czasu dla OnePLus 6T, który będzie z alternatywną wersją systemu aniżeli otwarta beta czy oficjalne buildy.
O co w tym wszystkim chodzi?
Cóż to takiego ten program przeznaczony dla OnePlus 6T? Jest to pomysł, mający na celu udostępnić zamkniętą betę, aby ludzie mogli „kombinować” co nieco z buildami OxygenOS – oczywiście wcześniej niż inni – czyli w skrócie – testować. Co za tym idzie, obowiązkowym jest podpisanie umowy z OnePlus o zachowaniu poufności. Firma oczywiście musi się zabezpieczyć, więc takie stanowisko nikogo nie może dziwić.
Zamknięte programy beta w przypadku OnePlus to nic nowego. Jest już program dla „starszaka”, czyli dla wersji „6”. Nie skupiają się oni jak widać tylko na najnowszym telefonie, co na pewno może wyjść na spory plus. Przynajmniej dla klientów.
Setka osób, która się zakwalifikuje, będzie mogła się pochwalić, że spełniła wymagania. Są nimi posiadanie „6T” – co nie powinno dziwić. A poza tym także bycie aktywnym członkiem społeczności online OnePlus oraz gotowość do ciągłego przekazywania informacji zwrotnych i komunikacji z firmą na Slacku.
Trzeba mieć na uwadze fakt, że pojawiające się aktualizacje będzie trzeba od razu instalować. Nie ma czasu na zastanowienie czy coś w tym stylu. Pojawia się opcja aktualizacji, to trzeba to zrobić. Aktualizacje będą musiały być wrzucane na czysto, po flashu, więc również wypada zadbać o nasze dane. Odrobina myślenia i poświęcenia się przyda, ale satysfakcja zapewne gwarantowana.
Najlepszą opcją jest posiadanie O+6T jako dodatkowego telefonu. Celem wybrańców będzie szukanie błędów, co jak wiadomo, może różnie się skończyć. Raz będzie ich mniej, raz więcej. Lepiej się przygotować na drugą ewentualność.
Dajcie znać, czy ktoś z was się zgłosi – a może się dostanie?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!