System wczesnego ostrzegania obywateli przed nadchodzącymi zagrożeniami sprawdza się na tyle dobrze w wielu zakątkach naszej planety, że ONZ ma zamiar wprowadzić go globalnie, dla wszystkich Ziemian.
Poprawa
Obywatele naszego kraju są doskonale obeznani z rozwiązaniem, którym jest Alert RCB. Pomimo że nie zamieszkujemy specjalnie niebezpiecznej strefy klimatycznej czy sejsmicznej, z jakiegoś powodu wprowadzono go u nas już ładnych kilka lat temu. Jego rola sprowadza się najczęściej do ostrzeżeń przed nadchodzącymi burzami lub wichurami, co mówiąc delikatnie, nie zawsze pokrywało się w przeszłości z rzeczywistością. Wiele osób otwarcie wyśmiewało cały program, ale w ostatnich miesiącach widać znaczną poprawę jego funkcjonowania.
Pomoc najbardziej narażonym regionom planety
Podobne rozwiązania działają w różnych miejscach na świecie, głównie tych, które najbardziej narażone są na wystąpienie katastrof naturalnych, takich jak huragany, wybuchy wulkanów, tsunami, czy powodzie. Problem w tym, że nie każdy kraj może sobie pozwolić na wprowadzenie Alertu RCB i tutaj wchodzi, całe na biało, ONZ. Organizacja ma zamiar przeznaczyć 1,5 miliarda dolarów na wdrożenie Alertu RCB w pierwszej kolejności na terenie Afryki i wśród państw wyspiarskich, czyli w miejscach najbardziej newralgicznych. Według ONZ zainwestowanie tak ogromnej kwoty pozwoli w rzeczywistości na zaoszczędzenie kilkukrotnie większych sum pieniędzy, poprzez odpowiednie przygotowanie regionów o nadchodzącym zagrożeniu. Projekt ma zostać uruchomiony najpóźniej w ciągu następnych 5 lat.
Źródło: tabletowo.pl
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!