Przedwczoraj odbyła się konferencja WWDC 2022, na której pokazano między innymi nowy układ Apple M2. Jak się okazuje, nie łata on wszystkich problemów poprzednika.
Apple M2 może i jest szybki, ale nie obsłuży kilku monitorów
Konferencja WWDC22 była bogata w nowości. Pokazano między innymi chipset Apple M2 oraz laptopy wykorzystujące go – MacBook Air 2022 i MacBook Pro 13 2022. M2 wnosi zauważalny wzrost wydajności (zarówno procesorowej, jak i graficznej), jednak nie jest to aż taki przeskok, jak był w przypadku Apple M1. Jest to chip z 8 rdzeniami CPU i 10 rdzeniami GPU. Obsłuży także do 2 TB przestrzeni dyskowej i nawet 24 GB RAM LPDDR5.
Już Apple M1 miał pewne wady, w tym właśnie możliwość podłączenia do MacBooka tylko jeden zewnętrzny monitor. Jednakże wtedy uznaliśmy to za problem wieku dziecięcego – pewne ograniczenie technologiczne, które zostanie zdjęte w kolejnej generacji. Apple M2 faktycznie niektóre problemy rozwiązuje, ale nie ten.
I tak, Apple M2 w MacBookach dalej pozwala podłączyć tylko jeden zewnętrzny monitor o rozdzielczości do 6K i 60 Hz. Dla niektórych może to być naprawdę spory problem i znam osoby, które zrezygnowały z zakupu z MacBooka Air 2020 właśnie z powodu obsługi tylko jednego zewnętrznego monitora.
Jest to dosyć zaskakujące, bowiem nawet tanie laptopy konkurencji dają taką możliwość. Warto tutaj dodać, że MacBooki Pro 14 i Pro 16 oferują obsługę wielu monitorów zewnętrznych, a dokładnie mowa tu o dwóch.
Źródło: Apple World
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!