Docker pokazuje, jak zmusić klientów do płacenia

docker

Docker to oprogramowanie open source pozwalające na wirtualizację na poziomie systemu operacyjnego (czyli na konteneryzację). Jak się okazuje, twórcy mają zamiar pobierać opłatę za możliwość… niezrobienia aktualizacji.

Docker to oprogramowanie open source pozwalające na wirtualizację na poziomie systemu operacyjnego (czyli na konteneryzację). Jest to narzędzie przydatne szczególnie dla programistów, bowiem ułatwia wdrażanie i uruchamianie aplikacji rozproszonych. W skrócie, pozwala on nam na umieszczenie programu, jak i jego zależności (biblioteki, configi itd.) w specjalnym “pudełku”, co pozwala na wygodne i bezpieczne testowanie. Takie “pudełko” oczywiście możemy wygodnie przechowywać i przenosić. Rozwiązanie te jest wyjątkowo nowoczesne i o wiele wydajniejsze od popularnej wirtualizacji systemów operacyjnych.

Przeskoczenie aktualizacji Dockera to od teraz funkcja płatna

Twórcy Dockera właśnie zaprezentowali wersję 3.3 swojej usługi, która wnosi nowe podejście do aktualizacji. Jak ustalono, użytkownicy wymagają mniejszych aktualizacji (a więc będą częstsze), możliwości ich przełożenia, a także funkcji wyłączenia automatycznego pobierania uaktualnienia w tle (bowiem może to mocno obciążyć łączę). Dlatego też aktualizacje platformy Docker Desktop zostały dostosowane do potrzeb użytkowników. Jednak w bardzo dziwny sposób…

Gdy zostanie wydana aktualizacja Dockera, to nie zostanie ona automatycznie pobrana. Jednak aby zachęcić użytkowników do bycia na bieżąco z aktualizacji, stworzono trwałe przypomnienia po udostępnieniu aktualizacji. Jakie trwałe przypomnienia?

Docker
(fot. Docker)

Możliwość pominięcia aktualizacji dalej jest dostępna, ale tylko dla użytkowników planów Pro oraz Team. Tak, od teraz tak trywialna rzecz wymaga zapłaty. W przypadku użycia Dockera w biznesach nie jest to problemem, bowiem tam pracownicy mają płatną subskrypcję. Gorzej z osobami używającymi Docker do celów edukacyjnych lub domowych. Reakcje użytkowników na tę “nowość” są mieszane, a więc ciekawi mnie, czy deweloperzy wycofają się ze swojej decyzji.

Co myślicie o zmianie w Dockerze? Dajcie znać w komentarzu!

Źródło: Docker

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!