„Dziurawy” Lenovo Z5s na zdjęciach i wideo!

„Dziurawy” Lenovo Z5s na zdjęciach i wideo!

Tak, rozchodzi się o model Z5s, który ma mieć dziurę w ekranie na aparat. W sieci pojawiły się przecieki w postaci wideo, ale również można zobaczyć jego plakat. Innymi dziurawcami jakie mają się pojawić na rynku, będą Samsung Galaxy A8s oraz Huawei Nova 4/3s. Tak więc Lenovo Z5s nie jest jedynym przypadkiem, gdzie w ekranie znajdziemy czarną plamę – aparat.

Tyle wiemy o Lenovo Z5s

Pierwsze co można powiedzieć to to, że aparat zostanie umieszczony na środku przy górnej krawędzi. W wymienionych we wstępie modelach, istnieje prawdopodobieństwo, że aparat umieszczony będzie gdzieś w narożniku czy mniej oczywistym miejscu. Lenovo jednak woli „standard”, jeśli można tak nazwać lokację oczka przedniego aparatu.

Na załączonym wideo widać to o czym właśnie napisałem. Blisko górnej ramki widać czarny punkt, który jest aparatem a dookoła niego znajduje się wyświetlacz. Dzięki takiemu zabiegowi, górna ramka jest niemalże niewidoczna, a dolna tylko minimalna. Podobnie ma się oczywiście sprawa z ramkami bocznymi, które są możliwie minimalne. Na minus fakt, że dziura może nachodzi na powiadomienia. Nie wiemy tego, jednak, skoro notch miał z tym problemy, to zapewne załapie się na to także i aparat w ekranie. Niestety.

Tak jak wspomniałem, nie tylko wideo ujrzało światło dzienne. Lenovo opublikowało również plakat telefonu, który informuje nas o grudniowej premierze tego urządzenia. Nie zdradza konkretnego dnia wydarzenia prezentacji, jednak wiemy, że będzie to miało miejsce w grudniu. Podpis na dole plakatu zachęca „fanów”, aby odgadli, co kryje się za „s” w nazwie.

Lenovo Z5s

Co jeszcze ciekawego znajdziemy w Lenovo Z5s?

Według wszelakich zapowiedzi, poznamy kolejny telefon z trzema aparatami. Wydaje się, że ten układ powoli wypiera dwa oczka, które dopiero co się pojawiły. Nie znamy ich konfiguracji, ale pewne jest to, że wszystko idzie do przodu w zadziwiająco szybkim tempie. Również z tyłu znaleźć mamy skaner linii papilarnych oraz niewymienną baterię 3210 mAh. Niestety, na pełną specyfikację bądź bardziej szczegółowe informacje trzeba jeszcze poczekać. Kto wie, może już niedługo jakiś przeciek z TENAA?

Czekacie na takie rozwiązania z przednim aparatem, czy wolicie coś standardowego?

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!