Właśnie zostało wydane środowisko graficzne GNOME 43 w wersji stabilnej. Co takiego wprowadza?
GNOME 43 oficjalnie
W zasadzie nowości, które wprowadza GNOME 43 znaliśmy od dawna, bowiem wszelkie zmiany były publicznie dostępne. Sam środowisko testowałem na Fedorze 37 Beta. Względem poprzednika wprowadzono kilka istotnych zmian.
GNOME 43 to przede wszystkim nowy panel szybkim ustawień. Od teraz nie jest to lista tekstowa, a przełączniki rodem z Chrome OS czy macOS. Ponadto wszystko fajnie się rozwija, przez co korzystanie jest przyjemne. Znajdziemy tu też skrót do tworzenia zrzutów ekranu. Mało tego, postanowiono dodać natywny wybierak źródeł dźwięku. Jest to coś, co chciałem od dawna i włączałem za pomocą wtyczki. Teraz nie będę potrzebował rozszerzeń.
Dodano także nową aplikację Nautilus, czyli menedżer plików. Nareszcie jest zgodna z GTK4 i Adwaita. W GNOME 42 Nautilus nadal był w wersji GTK3. Aplikacja wygląda teraz ładniej i spójniej. Jest też nowy GNOME Calendar. Wprowadza chociażby widok całego miesiąca na lewym boku, co pomaga w zarządzaniu czasem.
Dodano także nową wersję innych aplikacji, w tym GNOME Maps. Wprowadzono także kartę Device Security w ustawieniach systemowych, jednak ta często błędnie ocenia bezpieczeństwo danego sprzętu i nie można jej uruchomić chociażby na maszynie wirtualnej. Nowy sklep z aplikacjami wygląda o wiele ładniej, a do tego ułatwia zmianę źródła oprogramowania. GNOME Software pozwala również na instalację aplikacji webowych.
GNOME 43 możecie przetestować chociażby próbując Fedorę 37 Beta. Ja przesiądę się na GNOME 43 dopiero jak wyjdzie nowa Fedora 37, a ja zobaczę u siebie aktualizację OTA.
Źródło: GNOME, OMG!Ubuntu
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!