Spis treści
- Specyfikacja Google Pixel 4a 5G
- Dobre wrażenie od początku do końca
- Minimalizm Google – więcej niż tysiąc słów
- Wysokie odświeżanie? Zgłoś się!
- Pixel 4a 5G na co dzień, czyli powtórka z rozrywki
- Bateria robi cuda
- Słaby hardware nie oznacza złych efektów… Wręcz przeciwnie!
- Pixel 4a 5G vs konkurencja
- I takie Pixele to ja szanuję!
Kolejny Pixel wylądował na moim recenzenckim stole… Dla mnie jest to wiadomość fantastyczna, gdyż bardzo lubię tę serie urządzeń, a wręcz zwykłem się nią zachwycać – tym razem jest faktycznie nad czym! Bez zbędnego przedłużania zapraszam Was do recenzji średnio – półkowego smartfona od Google – Pixela 4a 5G.
Specyfikacja Google Pixel 4a 5G
- Wymiary i waga: 153.9 x 74 x 8.2 mm, 168 g
- Wyświetlacz: OLED, FullHD (2340 x 1080 px), 413 PPI, 60 Hz, Gorilla Glass 3
- SoC: Snapdragon 765G
- RAM: 6 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128 GB
- Aparat główny:
- Obiektyw główny 12 Mpx ze światłem f/1.7
- Obiektyw ultraszerokokątny 12 Mpx ze światłem f/2.2
- Aparat przedni: 8 Mpx ze światłem f/2.0
- Bateria: 3885mAh wraz z obsługą szybkiego ładowania
- Oprogramowanie: Android 11
- Łączność: Wi‑Fi 6, Bluetooth 5.0, NFC, Lightning, eSIM, 5G, LTE, GPS, GLONASS, Galileo
- Dodatkowe: Pixel Imprint, głośniki stereo
- Cena od: 436€ (ok. 1960 zł) w oficjalnym sklepie Google
Dobre wrażenie od początku do końca
Opakowania Google nie zmienia się z serii na serię – i bardzo dobrze. Elegancko wysuwane pudełko Pixela przypomina nam o tym, że nie jest to produkt docierający do dziesiątek milionów osób. Kolorowe akcenty Google nie tylko z zewnątrz, ale i wewnątrz uprzyjemniają wrażenia odpakowania. Wewnątrz znajdziemy instrukcje “Quick start”, urządzenie, kabelek USB-C, 18 – watową ładowarkę oraz przejściówkę z USB-A na USB-C, która pozwoli nam przenieść dane ze starego urządzenia.
Minimalizm Google – więcej niż tysiąc słów
Pixel w każdym wydaniu oznacza minimalizm. Tym razem Google postąpiło nie inaczej, więc smartfon został zaprojektowany według znanym już nam zasad. Tak jak pisałem w recenzji piątki, do dziś moim ulubionym z wyglądu urządzeniem pozostaje Pixel 2 XL w wersji kolorystycznej “Panda” (czarno – białej). To, jak dobrze i elegancko zostało ono zaprojektowane dziwi mnie do dziś, mimo ciągle rosnącym standardom. Tym razem producent przyjął w pełni minimalistyczne podejście (jeszcze bardziej niż zwykle), otrzymaliśmy dwie wersje wykonane z dobrze wykonanego plastiku. Wysepka na aparaty nie jest bardzo wystająca, a swoim wyglądem przypomina tą z jego poprzednika. Całe szczęście Google nie postanowiło wprowadzać żadnych wielokolorowych gradientów, dzięki czemu seria Pixel odróżnia się od reszty, wyglądając przy tym bardzo elegancko.
Urządzenie jest dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnym (Just Black) oraz białym (Clearly White), który widnieje na stronie, a nie da się go jeszcze nabyć. Zawsze preferowałem jaśniejsze wersje urządzeń stroniąc od czarnego kolory, więc bardziej przychylnie podszedł bym do wersji “Clearly White”. Podczas procesu projektowego, producent nie zapomniał o różnych charakterystycznych dla siebie elementach – tutaj możemy zobaczyć biały przycisk zasilania, wyraźnie wyróżnia się na tle obudowy.
Pixel 4a 5G jest trochę większy od piąteczki, która w moim odczuciu miała idealne rozmiary. Całe szczęście Google postanowiło nie popełniać błędów innych producentów dużych smartfonów (przykładowo z OnePlus 7 Pro) i zredukowali wagę do nie całych 170g, dzięki czemu nie ciąży on w ręce. W urządzeniu zaimplementowano zestaw głośników stereo, który został ułożony na dolnej oraz górnej krawędzi urządzenia. Zaglądając ponownie na górną ramkę, możemy dojrzeć gniazdo 3.5 mm. Dla mnie osobiście nie zmienia to dużo, jednakże wiele oso zwraca na ten fakt uwagę podczas wybierania nowego telefonu. Na prawej części znalazły się wszystkie przyciski – kontrolujące głośność oraz zasilanie. Warto dodać, że są to najbardziej satysfakcjonująco klikające guziki, z jakimi miałem kiedykolwiek do czynienia.
Wysokie odświeżanie? Zgłoś się!
Ekran, który został umieszczony w testowanym przeze mnie smartfonie to 6.3 – calowy OLED z podstawowym 60Hz odświeżaniem. Sprawa wgląda tak – jeżeli przesiadacie się z urządzenie, którego panel posiadał większą wartość, odczujecie spadek płynności przewijanego kontentu. Jednakże, jeśli poprzedni smartfon odświeżał treści 60 razy na sekundę (tak jak Pixel 4a 5G), nie zauważycie żadnej zmiany. Odwzorowanie barw zaimplementowanego OLED’a jest naprawdę niezłe – bliskie do tego, które udało się uzyskać w iPhone. Wyświetlane treści są bardzo dobrej jakości, a sam ekran jest naprawdę dobry – gdyby nie jeden znaczący szczegół, trudno by było tutaj cokolwiek skrytykować.
Pixel 4a 5G na co dzień, czyli powtórka z rozrywki
Odczucia z użytkowania? Bardzo podobne jak w Pixelu 5, jednakże w delikatnie większym wydaniu. Ta zmiana powoduje spadek mojej euforii, gdyż jestem fanem świetnie zwymiarowanych i wyważonych telefonów (do tego grona należy tylko Pixel 5 oraz iPhone 12). Mimo tego, urządzenie wydane przez Google sprawiało się bardzo dobrze! To jak świetny jest system oraz hardware docenimy już po chwilowej styczności. Po odpaleniu jakichkolwiek mediów, usłyszymy świetny dźwięk głośników stereo (jeszcze lepszy niż w piątce). Do tego jeszcze te haptyczne wibracje … ahh, klasa sama w sobie! Bezproblemowe funkcjonowanie z pełną wygodą? Tak, to ewidentna powtórka z rozrywki, która bardzo mi się podoba. Po dwóch latach błądzenia, Google znów obrało dobrą ścieżkę!
Na co dzień funkcjonowało mi się z nim bardzo przyjemnie, bez jakichkolwiek mikro lagów, a tym bardziej ścięć. Niezależnie od tego, jakim obciążeniom go poddawałem, smartfon radził sobie znakomicie – a pamiętajmy, że bazuje on na średnim w gamie Snapdragona układzie 765G. Urządzenie to świetnie udowadnia, że coraz mniej potrzebujemy drogich flagowców, gdyż moc w nich zawarta i tak nigdy nie zostanie spożytkowana. Funkcje takie jak indukcyjne ładowanie zwrotne były bardzo przydatne (choćby do lądowania moich słuchawek), a nowy zestaw aparatów sprawdza się naprawdę dobrze, jednakże o tym za chwilę…
W ostatnim czasie większość flagowych, czy prawie flagowych smartfonów charakteryzuje się wysoką wydajnością, oraz bardzo dobrą kulturą działania. Jednakże, jak Pixel 4a 5G porównuje się z innymi smartfonami pod kątem wydajności? W trakcie jego użytkowania wykonałem kilka testów benchmarkowych, które ułatwią odpowiedź na powyższe pytanie. Część z Was mogą one ciekawić, więc wszystkie wyniki, które uzyskałem zamieszczam poniżej:
- AnTuTu – 285149
- CPU –105778
- GPU – 57331
- MEM – 64370
- UX – 57670
- Geekbench
- Single-Core – 593
- Multi-Core – 1581
- AndroBench
- Sekwencyjny odczyt –950.2 MB/s
- Sekwencyjny zapis –234.1 MB/s
Ze strony systemowej, Pixel 4a 5G napędzany jest najnowszą wersją Android 11 w najczystszej wersji – stworzonej bezpośrednio przez Google. W mojej opinii, launcher stworzony przez producenta smartfona jest zdecydowanie najlepszym, jakiego Android 11 kiedykolwiek widział i ujrzy. Świetna oprawa graficzna, uaktualnienia zawsze na czas, długie wsparcie oraz niekończąca się płynność i szybkość to największe atuty tej nakładki. W ostatniej odsłonie – wersji 11, zyskała jeszcze bardziej przyjazny w użytkowaniu UI – zoptymalizowany pod użytek na dużych smartfonach.
Google zaimplementowało tutaj wiele modułów umożliwiających komunikację na różne sposoby. Pixela 4a 5G wyposażono w slot na kartę nanoSIM, dodatkowy eSIM, Bluetooth 5.1, WiFi 802.11 a, NFC, GPS z Glonass, Galileo, i wszystko działa na wysokim poziomie. W mieście na zasięgu 4G LTE osiągałem do 200 MB/s pobierania, oraz 55 MB/s wysyłania. Jest to satysfakcjonujący wynik, który pozwoli na szybkie działanie w internecie, a nawet granie online przez chmurę. Smartfon został również wyposażony w szybki i responsywny czytnik linii papilarnych, który został umiejscowiony na pleckach – działa on ultra szybko – tak jak byśmy się tego spodziewali po czytniku każdego innego Pixela.
Bateria robi cuda
Użytkując poprzednie serie Pixela zawsze miałem jedno, główne zastrzeżenie – fatalne czasy pracy na baterii. Zaczynając od dwójki, w której czas pracy był … fatalny. Trzy do czterech i pół godzin na jednym naładowaniu akumulatora, to mocno poniżej normy. Sytuacja powtórzyła się w przypadku modelu czwartego, który po raz pierwszy wprowadził 90Hz odświeżanie ekranu – czas pracy skrócił się nawet do 3 godzin… I właśnie to jest kolejne zaskoczenie nowego modelu, gdyż uzyskujemy nawet 8 godzin pracy na pojedynczym uzupełnieniu akumulatora. Baterię o pojemności 3885 mAh uzupełnimy 18 watową ładowarką w 1h 30 minut. Nie jest to najlepszy wynik (w szczególności patrząc na dzisiejsze standardy), jednakże zdecydowanie zdrowszy dla zaimplementowanego ogniwa.
Słaby hardware nie oznacza złych efektów… Wręcz przeciwnie!
W skład zestawu aparatów Pixela 4a 5G wchodzi nam obiektyw ultraszerokokątny o rozdzielczości 12 Mpx i przesłonie f/2.2, główny 12 Mpx f/1.7. Apple stosując swoją oszczędną a za razem rozsądną ideologię, nie zdecydowało się na zaimplementowanie dodatkowych matryc monochromatycznych, czy makro – i bardzo dobrze. Są one równie potrzebne jak piąte koło u wozu… Zamiast tego otrzymaliśmy podwójny zestaw soczewek, który nie jest niestety najnowszy. Główna soczewka pamięta jeszcze czasy … Pixela 2! Mimo tego software zawarty w tym urządzeniu nadrabia wszelkie zaległości produkując dobrej jakości zdjęcia niezależnie od warunków.
Podczas wykonywania fotografii, Pixel 4a 5G wykazywał się świetnym zakresem dynamicznym, realnym odwzorowaniem kolorów – nie ulega syndromowi chińskich aparatów (w tym temacie już niebawem powstanie osobny wpis). Uchwycone zdjęcia są takie jak byśmy oczekiwali – bez zbędnych fajerwerków oraz cukierkowej saturacji. I tak, potwierdzę tutaj że software robi magię – po zrobieniu zdjęcie jest średnie, chwila moment i … uzyskujemy bardzo ładny efekt. Wystarczą 2/3 sekundy aby urządzenie przetworzyło obraz, a oczekiwany efekt ukaże się sam! Poniżej możecie zobaczyć przykładowe zdjęcia uchwycone tym urządzeniem:
W nowej serii ukazał się także ulepszony tryb nocny – nie dość, że działa lepiej na głównym obiektywie, dostał także wsparcie na nowo zaimplementowanym ultraszerokokątnym. Dzięki tej zmianie, obie z matryc, które znalazły się w nowym Pixelu, pozwolą nam uzyskać naprawdę satysfakcjonujące wyniki w słabych warunkach. Warto dodać, że Google jako pierwsze wprowadziło solidny “night mode” i to właśnie dzięki nim znajdziemy go w tak licznym gronie smartfonów…
Jedyną bolączką urządzenia Google jest zoom – urządzenie niestety nie zostało wyposażone w teleobiektyw, co jasno widać na przykładowych fotografiach. Niestety, im dalej, tym gorsza jakość i spora ilość szumów wkrada się na zdjęcia wykonane tym smartfonem – to są właśnie skutki braku dodatkowego teleobiektywu.
Pixel 4a 5G vs konkurencja
Rozważając zakup Pixela 5, z pewnością część Was chciałaby przemyśleć inne możliwości – z przyjemnością Was w tym wyręczę. Pierwszą i najlepszą alternatywą dla recenzowanego przeze mnie smartfona jest OnePlus Nord. Cechuje się większą ilością pamięci operacyjnej jak i podręcznej, oraz ekranem z odświeżaniem na poziomie 90hZ. Na jego niekorzyść działa o wiele gorsza jakość zdjęć niż Pixel 4a 5G. Drugim smartfonem, który mogę Wam zaproponować jest Xiaomi Mi 10T. Zaoferuje on wyższy poziom wydajności, 120Hz odświeżanie jak i flagowe podzespoły w podobnej cenie. Niestety za ceną idą również kompromisy – zaimplementowano tutaj IPS, który jak wszyscy wiemy jest gorszy od matrycy OLED. Drugim minusem jest również słabsza jakość zdjęć. DO tego dochodzi jeszcze krótsze wsparcie ze strony systemowej (Google obiecuje co najmniej 3 lata uaktualnień).
I takie Pixele to ja szanuję!
Po dwóch tygodniach testowania najnowszych urządzeń Google mam wiele ciekawych przemyśleń. Zaczynając od tego, że tak naprawdę flagowce nie są nam już potrzebne, gdyż nigdy nie będziemy w stanie spożytkować zawartej w nich mocy obliczeniowej, dochodząc do faktu, że Pixel 4a 5G to złoty i najbardziej opłacalny środek, wśród niedawno zaprezentowanej gamy telefonów.
Świetny aparat, głośniki, bardzo poprawny ekran OLED, błyskawiczny czytnik linii papilarnych, genialne zoptymalizowany system… mogli byśmy wymieniać bez końca. Mimo zastosowania nie flagowego procesora sprawiał się bardzo dobrze – wręcz genialnie. Każdy z elementów moich oczekiwań został zaspokojony, a z dnia na dzień rósł on w moich oczach. To urządzanie, które jest warte swojej ceny, gdyż Google zadbało o to, aby każdy szczegół i funkcja zawarta w tym smartfonie działała tak jak powinna, czyli na wysokim poziomie. Z czystym sumieniem polecam go tym, którzy poszukują właśnie takiego złotego środka, za nie przesadzoną cenę, która odpowiada temu co otrzymaliśmy.
Google Pixel 4a
Google Pixel 4a-
Wygląd i jakość wykonania9/10 Świetnie
-
Wyświetlacz7/10 Dobrze
-
Wydajność9/10 Świetnie
-
Oprogramowanie10/10 Rewelacja
-
Bateria9/10 Świetnie
-
Aparat9/10 Świetnie
-
Stosunek ceny do jakości9/10 Świetnie