Jak na podróbkach urządzeń Apple można zarobić 12,3 mln dolarów? Pewnej grupie ludzi się to udawało do czasu wpadki

Jak na podróbkach urządzeń Apple można zarobić 12,3 mln dolarów? Pewnej grupie ludzi się to udawało do czasu wpadki

W tych czasach łatwo paść ofiarą oszustwa. Dotyczy to wielu branż. Niestety produkcja smartfonów zalicza się do takich działań. Okazuje się, że niektórzy ludzie umiejący wykorzystać podróbki okradają sprzedawców na ogromne kwoty. W USA grupa pewnych obcokrajowców okradła Apple na niebotyczną kwotę 12,3 mln dolarów wykorzystując podrobione urządzenia.

Chińskie podróbki telefonów iPhone, iPady oraz wiele innych wyglądają jak te prawdziwe od Apple

Pięciu obywateli Chin ma dzisiaj zostać postawionych w stan oskarżenia po ich aresztowaniu na podstawie zarzutów federalnych związanych z prowadzeniem na dużą skalę transgranicznego programu fałszowania urządzeń Apple. Proceder obejmował oszukańcze zwroty tysięcy iPhone’ów, iPadów oraz innych produktów Apple powodując znaczące straty w kwocie 12,3 mln dolarów dla firmy technologicznej z Cupertino. Wszystkim oskarżonym, których aresztowano w czwartek postawiono zarzuty powiązane z fałszerstwem. Obecnie oczekują oni na rozprawę przed Sądem Okręgowym Stanów Zjednoczonych w centrum Los Angeles.

Jak na podróbkach urządzeń Apple można zarobić 12,3 mln dolarów? Pewnej grupie ludzi się to udawało do czasu wpadki

Z informacji na stronie Departamentu Sprawiedliwości USA dowiadujemy się, że oskarżeni robili wszystko, aby wprowadzić dowiadujemy się, że oskarżeni robili wszystko, aby wprowadzić do produktów Apple ogromną ilość porobionych urządzeń dokonując wymiany sprzętu na nowe. Wiadomo, że takie urządzenia można sprzedać na wolnym rynku zyskując niemalże pełną wartość. W akcie oskarżenia pada ilość 16 000 tysięcy urządzeń, które jako podróbki miały zostać oddane sprzedawcom. Cały proceder miał trwać od 2015 do marca 2024 roku.

Idealnie przygotowany proceder zwrotów urządzeń Apple

Dwóch oskarżonych nieustannie ściągało podrobione iPhone, iPad oraz wiele innych produktów. Przesyłane urządzenia miała być łudząco podobne do oryginalnych produktów. Dla zwiększenia wiarygodności oszuści dodawali nawet oryginalne numery identyfikacyjne (imei lub SN) z bazy Apple. Co ciekawe niektóre numery zostały oficjalnie sprzedane do uczciwych konsumentów wraz z programami AppleCare+ (program rozszerzonej gwarancji). Tak przygotowane urządzenia, które posiadały wiarygodne numery imei realnych sprzedaży oraz konsumentów były oczywiście zwracane według lokalnego prawa lub w ramach gwarancji. Umożliwiło to obejście systemów Apple oraz uniknięcia wpadki na etapie weryfikacji przyjmowania zwrotów. Co ciekawe urządzenia były zwracane na podstawie różnych wad (np. brak możliwości uruchomienia). Tak przygotowane urządzenia zarówno technicznie, jak i systemowo mogły zostać zwrócone w każdym sklepie. Szajka odwiedziła wiele sklepów Apple w całej południowej Kalifornii, w tym sklepy Apple w Beverly Hills, Sherman Oaks, Pasadenie, Irvine, Northridge, Manhattan Beach, Brea, Rancho Cucamonga, Cerritos oraz w centrach handlowych, takich jak The Grove w Los Angeles, South Coast Plaza w Costa Mesa, Fashion Island w Newport Beach i The Americana w Brand w Glendale.  

Jabłko
fot.pixabay.com

Po dotarciu do sklepów pracownicy Apple podczas tej samej wizyty wymienili lub naprawili podrabiane urządzenie Apple na oryginalne urządzenie. W komunikacie Departamentu Sprawiedliwości USA pojawia się również informacja, że w niektórych przypadkach urządzenia trafiały do centrów serwisowych (serio i nikt się nie zorientował przez tak długi czas rozbierając urządzenie na części pierwsze?). Po czym producent zwrócił wymienione urządzenie lub naprawione na oryginalnych częściach. Sprzęty były oddawane w punktach sprzedaży lub odsyłano je na różne adresy oskarżonych. Okazało się, że grupa przestępcza wynajmowała kilkadziesiąt skrzynek pocztowych w całej południowej Kalifornii. Takie działanie pozwoliło im chronić swoją tożsamość. Wszystko zostało dokładnie przemyślane skoro udało się oszukać Apple na kwotę 12,3 mln dolarów. W sytuacji, kiedy nowe urządzenia lub naprawione trafiały w ręce oszustów były one sprzedawane ze znaczącym zyskiem względem podróbek z Chin. W końcu szajka wpadła przy współpracy wielu instytucji w tym Departamentu Amerykańskiej Poczty. Za wszystkie działania oskarżonym może grozić maksymalna kara 20 lat za każde przestępstwo z osobna.

Źródło: Justice.gov

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!