13 grudnia jeden z prezesów grupy Xiaomi i dyrektor generalny Redmi, Lu Weibing, skomentował sytuację technologii szybkiego ładowania używanych przez chińskiego producenta. Chodzi tutaj zarówno o działania Xiaomi, jak i Redmi. Uważa on, że tyły w tej dziedzinie są już stopniowo nadrabiane.
Xiaomi chce być liderem w technologii ładowania
Wypowiedź rozwinął Lei Jun, prezes Xiaomi, który jest chyba najbardziej znany z publicznych wypowiedzi na temat działań pomarańczowego producenta. Przyznał on, że w przeszłości nie przywiązywano wagi do aspektów ładowania urządzeń Xiaomi. Chodzi tutaj między innymi o technologię szybkiego ładowania.
Aby nadrobić zaległości, Xiaomi skupiło się najpierw na szybkim bezprzewodowym ładowaniu. W ten sposób, na pod koniec września 2019 roku, został wydany wariant Xiaomi Mi 9 Pro 5G, który otrzymał bezprzewodowe ładowanie o mocy aż 30 watów. Według deklaracji pomarańczowego producenta, w ten sposób baterię 4000 mAh uzupełnimy w 69 minut. Technologię bezprzewodowego ładowania w standardzie Qi nazwano Mi Charge Turbo.
Warto przeczytać: Xiaomi jako pierwsze na świecie zaprezentowało bezprzewodowe ładowanie 30 W – Mi Charge Turbo
Firma ma w planach jeszcze bardziej rozwinąć tę technologię, w fazie testów jest obecnie szybkie bezprzewodowe ładowanie z mocą 40 W. Możliwe, że zostanie w nią wyposażony Xiaomi Mi 10 lub Xiaomi Mi MIX 4, ale są to tylko moje przypuszczenia.
Zobacz też: Xiaomi Mi MIX 4 może zadebiutować już 10 stycznia!
Wiemy, że Xiaomi myśli również nad opracowaniem szybszego ładowania bezprzewodowego. Ujawnione zostało, że technologia Mi Super Charge Turbo pracuje z mocą 100 W, co przebija wszystko, co do tej pory pokazała konkurencja. Przypuszczam jednak, że najpierw dostaniemy przedsmak, np. 60 W, a dopiero później zostanie dopracowane aż tak szybkie ładowanie. Wtedy pomarańczowy producent będzie prawdziwym liderem jeśli chodzi o prędkość uzupełniania ogniw w swoich urządzeniach. Oby tylko ładowarki o takiej mocy były dołączane od razu wraz z telefonami…
Co sądzicie o planach Xiaomi? Wolicie ładowanie bezprzewodowe czy tradycyjnie, po kablu? Dajcie znać w komentarzach.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!