Dzisiejszy Linux znacznie różni się od tego, który był jeszcze kilka lat temu. Twórcy starają się rozwiązać coraz to kolejne problemy, ale nie wszystkie zostały naprawione. Mowa tu chociażby o problemach ze skalowaniem interfejsu.
Linux zmienia się dynamicznie. Pamiętam jak jeszcze kiedyś miałem problemy ze słuchawkami Bluetooth, a aktualnie to właśnie na Linuksie korzysta się z nich najlepiej. Świetnie działa touchpad czy ekrany dotykowe. Jak zacząłem korzystać z Waylanda, to miał on kilka problemów, ale te są ciągle naprawiane, a sam system wyświetlania mocno dojrzewa. Rewolucja zaszła też w sferze gamingu i w zasadzie jestem w stanie zagrać w niemalże wszystko, a już zwłaszcza na konsoli Steam Deck, która działa pod kontrolą Linuksa. Jest jednak problem, którego nie naprawiono, a mocno irytuje, zwłaszcza w dzisiejszym świecie.
Firefox dodaje wsparcie dla protokołu skalowania interfejsu w Wayland
Aktualnie wielu z nas korzysta z ekranów o dużej rozdzielczości. Chociażby w systemach Windows, w większości, takie monitory nie są problematyczne, bo sprawnie działa skalowanie zmiennoprzecinkowe (ja tak to nazywam – mowa tu o fractional scalling), czyli możliwość ustawienia skalowania dowolnego innego niż liczby całkowite. Niestety, w świecie Linuksa działa to koślawo.
W GNOME dobrego skalowania zmiennoprzecinkowego nie uświadczymy, a przynajmniej póki co. Jest ono ukryte jako funkcja eksperymentalna i działa przeciętnie. Interfejs systemu faktycznie się skaluje, ale gorzej jest z aplikacjami. W KDE Plasma sprawa wygląda znacznie lepiej, również w Wayland, ale nadal nie jest idealnie, choć w X11 jest to zaimplementowane całkiem dobrze (ale X11 to przestarzały system). To sprawia, że musimy decydować się albo na skalowanie 1x, albo na 2x, czyli na liczby całkowite, aby móc normalnie korzystać z komputera.
Jak dowiadujemy się, Mozilla akceptowała propozycję zmiany, której celem jest dodanie obsługi protokołu fractional-scale-v1. Jest to pewnego rodzaju standard, który ma pozwolić uruchomić skalowanie zmiennoprzecinkowe na Linuksie z Waylandem. Podobno funkcja działa dobrze, a przynajmniej na KDE.
Firefox dodaje odpowiednie skalowanie, a także zrobiło to Chromium, o czym Was już informowaliśmy. Dodanie protokołu Wayland fractional-scale-v1 do Chromium jest o tyle ważne, że ma to wpływ nie tylko na samą przeglądarkę Chromium i bazujące (np. Google Chrome), ale także na aplikacje Electron.
Źródło: Phoronix
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!