Logitech M720 Triathlon, czyli flagowa myszka żyjąca w cieniu serii MX Anywhere i MX Master [RECENZJA]

Logitech M720 Triathlon, czyli flagowa myszka żyjąca w cieniu serii MX Anywhere i MX Master [RECENZJA]

Po kilku latach wiernej służby przewodowej myszki A4Tech V4 zacząłem rozglądać się za czymś nowym – przede wszystkim bezprzewodowym. Po wielu tygodniach wyboru (i po jednym nieudanym zakupie, o którym nie warto wspominać) odnalazłem gryzonia kryjącego się pod nazwą Logitech M720 Triathlon.

Zapewne wielu z Was kojarzy takie myszki jak Logitech MX Master oraz MX Anywhere. Są to królowie wśród myszek i to niezwykle dobre oraz bardzo popularne. Według mnie są również przesadnie drogie. Mało kto jednak wie, że Logitech ma jeszcze jedną flagową linię gryzoni, a nazywa się ona Triathlon. Aktualnie w sprzedaży możemy znaleźć takie modele jak M705 oraz omawiany dzisiaj M720 Triathlon.

Logitech M720 niczym szczególnym nie ustępuje swoim droższym braciom, a jednak nie zebrał takiej popularności. Według mnie składa się na to wiele różnych czynników, a podstawowe trzy to przede wszystkim wysoka cena początkowa wynosząca ponad 300 złotych (na stronie Logitech nadal widnieje cena 309 zł), mała popularyzacja tego sprzętu oraz oznaczenie kodowe Mxxx, które szybko na myśl przynosi przystępne cenowo myszki bezprzewodowe od Logi.

Aktualnie w sklepie x-kom za M720 przyjdzie zapłacić nam 229 złotych. Ja jednak postanowiłem poczekać na promocję i faktycznie opłaciło mi się. Pewnego dnia sklep obniżył ceny każdego produktu z logo Logitech o 20%, dzięki czemu finalnie zapłaciłem 183,20 PLN.

Logitech M720 to flagowy produkt, choć samo opakowanie tego nie zdradza

Ciężko napisać cokolwiek o pudełku. Jest to zwykłe plastikowe opakowanie, w którym wytłoczono miejsce na myszkę. Co ciekawe, po drugiej stronie pudełka znajdziemy dodatkową przestrzeń na jakieś akcesoria, jednak nic tam się nie znajduje. Zestaw zawiera myszkę, odbiornik Unifying oraz baterię alkaliczną AA. Poniżej możecie zapoznać się ze specyfikacją produktu.

  • Typ myszy: multimedialna/biurowa, dla praworęcznych;
  • Łączność: poprzez 2,4 GHz i/lub Bluetooth;
  • Sensor: optyczny;
  • Rozdzielczość: 1000 dpi;
  • Zasięg: do 10 metrów;
  • Liczba przycisków: 8;
  • Zasilanie: jedna bateria AA, do 24 miesięcy pracy;
  • Długość: 115 mm;
  • Wysokość: 45 mm;
  • Szerokość: 74 mm;
  • Waga: 135 g.

Myszka została świetnie dopasowana do dłoni – trzymanie jej jest niezwykle przyjemne. Dodatkowo została ona wykonana z przyjemnych w dotyku matowych plastików, co jeszcze bardziej potęguje pozytywne odczucia. Przyciski takie jak wstecz i dalej oraz multimedialny zostały ulokowane idealnie po kciukiem, a mało tego – są one dobrze wyczuwalne. Niestety, klik przycisków głównych (LPM i PPM) nie został jakoś wyjątkowo wyciszony. Kółko może działać w dwóch trybach – pierwszy to skokowy idealny do powolnego przewijania, a drugi to wolny, który umożliwia niezwykle szybkie przewijanie karty. Co ważne, kółkiem można ruszać w lewo oraz prawo, co emuluje działanie rolki poziomej.

Działanie, gesty i Logitech Options

M720 Triathlon obsługuje dwa różne interfejsy – Bluetooth oraz Logitech Unifying. Ja preferuję używanie tego drugiego, bowiem po pierwsze – nie występuje opóźnienie, a po drugie – nie wpływa to na działanie innych urządzeń podłączonych do komputera.

Logitech M720 Triathlon, czyli flagowa myszka żyjąca w cieniu serii MX Anywhere i MX Master [RECENZJA]

Tak, po połączeniu myszki poprzez Bluetooth działanie sprzętu było nieco gorsze, głównie ze względu na opóźnienie ruchu kursora względem realnego ruszania gryzoniem. Mało tego, kiedy jednocześnie korzystałem z Triathlona poprzez Bluetooth i słuchałem muzyki przez słuchawki Bluetooth (dokładnie Anomoibuds Capsule), to przy naciskaniu przycisków myszki doświadczałem urywania się dźwięku. Spokojnie, myszkę tę można podłączyć do 3 różnych odbiorników USB. Dlatego też będę patrzył na działanie tylko i wyłącznie przez pryzmat odbiornika Logitech Unifying, a łączność Bluetooth uznaję jako miły dodatek.

Myszka działa świetnie. Nie zauważyłem żadnych opóźnień oraz dziwnych zerwań lub przerw w połączeniu (co było częste podczas korzystania z A4Tech Bloody R80). Co ważne, żadna, nawet taka gorsza powierzchnia nie wpłynęła negatywnie na działanie sprzętu – myszka nadal wykonywała swoją pracę idealnie.

Przycisk multimedialny (lub gestów – różnie można go nazywać) jest wyjątkowy. To bowiem po jego przyciśnięciu możemy wykonywać specjalne gesty. Jakie gesty? Takie jakie chcemy! W specjalnej aplikacji Logitech Options możemy samemu wybrać z jakich gestów chcemy korzystać lub zdecydować się na jeden z wielu gotowych schematów. Gestów maksymalnie może być cztery. Ja mam taki układ, że przyciskając przycisk gestów i przesuwając myszkę w prawo przechodzę do następnego pulpitu/biurka, a w lewo natomiast do poprzedniego. Przesuwając gryzonia w górę tworzę nowy pulpit, natomiast w dół – usuwam bieżący. Samo naciśniecie (bez przytrzymania) przycisku gestów powoduje uruchomienie/zastopowanie muzyki.

Niestety, sporym minusem tejże aplikacji jest to, że nie działa ona z systemem typu Linux. To oznacza, że na komputerach z pingwinkiem jesteśmy pozbawieni jednej z największych zalet tego produktu.

Kilka słów o gamingu. Oczywiście od razu muszę zaznaczyć, że ktoś kto chce mieć myszkę do grania nie zwróci się ku temu modelowi. Serio – to jest myszka biurowa. W tej cenie możecie znaleźć inne, o wiele lepsze myszki (nawet bezprzewodowe), które lepiej sprawdzą się w tej kategorii – chociażby Logitech G305. Wracając do Triathlona. Myszka ta nie jest dobra do gier, jednak dla takiego niedzielnego gracza jak ja sprawdzi się całkiem OK. Póki co zagrałem tylko w dwa tytuły – Mass Effect 2 oraz World of Tanks. W obu przypadkach sprawdziła się dobrze, a przynajmniej według mnie.

Mobilność

M720 Triathlon sprawdza się świetnie jako wskaźnik dla komputera stacjonarnego, jak i laptopa. Składa się na to wiele czynników. Głównym jest oczywiście obsługa do trzech urządzeń jednocześnie. Tak, myszkę możemy podpiąć do trzech różnych komputerów i przełączać się między nimi za pomocą specjalnego przycisku. Co ważne, na każdym z tych kanałów możemy korzystać z odbiornika Unifying. Akurat mam ich trzy, więc jeden wpiąłem do komputera stacjonarnego, a drugi do laptopa (z trzecim nie wiem co zrobić). Działanie tego jest proste.

Gdy korzystam ze “stacjonarki” to myszka jest na kanale pierwszym. Muszę wyjść i wziąć laptopa? Nie ma problemu! Po prostu wyłączam gryzonia i chowam go do plecaka. Gdy już jestem poza domem i chcę skorzystać z laptopa to po prostu włączam myszkę i za pomocą jednego kliknięcia przełączam na drugi kanał! Możecie się dziwić ale to naprawdę dużo ułatwia. Mogę mieć jedną myszkę do dwóch (a nawet trzech) komputerów, co jest sporą oszczednością pieniędzy.

Ponadto, M720 Triathlon to dosyć mała myszka. Co prawda, sporo większa od MX Anywhere (dzięki czemu dobrze się sprawdza jako mysz do komputera stacjonarnego), ale jednocześnie jest mniejsza od MX Master. Dlatego też zajmuje ona mało miejsca w plecaku, torbie, jak i na biurku.

Ostatnim czynnikiem jest oczywiście czas pracy na baterii. Producent deklaruje 24 miesiące na jednym paluszku. To naprawdę długo! Mało tego, mamy tutaj do czynienia ze zwykłymi bateriami AA, a więc w razie rozładowania wystarczy kupić nową baterię za zaledwie parę złotych lub skorzystać z akumulatorka. Na minus brak portu – chociażby Micro USB – do ładowania.

Muszę jeszcze dodać, że na każdym z kanałów myszka ma przypisane inne gesty. To oznacza, że na “stacjonarce” można mieć gesty przypisane np. pod produktywność, a na laptopie pod obsługę multimediów.

Podsumowanie

Jak możecie zauważyć, myszka Logitech M720 Triathlon to ogromny zbiór zalet. Mało tego, w tekście nie wspomniałem o wszystkich – chociażby o Logitech Flow, czyli płynnym przełączaniu się między urządzeniami przesuwając kursor poza krawędź ekranu, oraz o DUOLINK, czyli współpracy myszki z klawiaturą Logitech, gdzie klawisz FN może zastąpić nam przycisk gestów na myszce.

Tak, M720 Triathlon to flagowa myszka dla wymagających użytkowników wiedzących czego oczekują. Po prostu ciężko się z tym nie zgodzić. Niestety, nie zdobyła ona ogromnej popularności, bowiem została w cieniu braci z serii MX Anywhere i MX Master. Może gdyby Logitech również w nazwie wpisał MX, to myszkę czekałby inny los? Ciężko powiedzieć.

Brak popularności ma jednak swój plus. Cena myszki powoli spada i zamiast zaporowej ceny wynoszącej ponad 300 złotych aktualnie przyjdzie nam za nią zapłacić 229 złotych. Myślę, że jest to naprawdę dobra cena, zwłaszcza w porównaniu do innych flagowców od Logitecha. Jeśli ktoś szuka świetnej myszki bezprzewodowej, która sprawdzi się w różnych warunkach, to M720 Triathlon jest naprawdę godna polecenia.

A jakie myszki bezprzewodowe są według Was godne polecenia? Dajcie znać w komentarzu!

Zamów Logitech M720 Triathlon w sklepie x-kom

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!