Raspberry Pi, zwłaszcza model Zero, naprawdę robi wrażenie, bowiem jest to niewielki komputer o wielkich możliwościach. Ale Mango Pi to jeszcze mniejszy sprzęt o rozmiarach porównywalnych do karty SD.
Mango Pi ma wymiary jak karta pamięci. Ale to komputer!
Mango Pi to w zasadzie nazwa producenta, ale nie znamy jeszcze nazwy tego urządzenia, o którym dzisiaj sobie powiemy. Dlatego też ten komputer będziemy opisywać jako Mango Pi
. Największą cechą tego sprzętu jest oczywiście bardzo mały rozmiar, porównywalny do karty pamięci SD. Oczywiście jest to możliwe, dzięki masie kompromisów.
Nie mamy tutaj żadnych portów, nawet zasilania. Wszystko musi zostać przylutowane do pinów na obudowie. Dlatego też raczej Mango Pi nie powinniśmy traktować jako komputer typu Raspberry Pi, ale nadal potężny SBC, który schowamy wewnątrz innego urządzenia – na przykład jako mini konsolę schowaną wewnątrz pada. W zasadzie możliwości są ogromne.
Na pokładzie mamy układ ARM Allwinner H616 z rdzeniami 4 x Cortex A53, co sprawia, że ten SBC powinien być wydajniejszy niż Pi Zero. Ponadto powinna być obsługa kodeków H.264, H.265, VP9 czy nawet HDR z 10-bitowym przetwarzaniem. Układ obsługuje do 4 GB RAM, ale nie wiemy ile zaoferuje Mango Pi. Ponadto możemy liczyć na transfery danych zgodne z interfejsem UHS-I oraz 8-bitowym interfejsem NAND Flash z ECC. Maksymalna obsługiwana rozdzielczość obrazu ma wynosić 1080p przy odświeżaniu 60 Hz. Całość ma kontrolować system Tina Linux.
Niestety, nie znamy ani ceny produktu, ani tym bardziej daty premiery. Liczę, że jednak koszt będzie niski, aby dać możliwość natychmiastowego rozwoju tego komputera. Mango Pi nada się do naprawdę wielu projektów, zwłaszcza gdzie RPi wydaje się być za dużym sprzętem.
Źródło: Tomshardware
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!