Nadal wiele osób uważa, że urządzenia z logo Apple to symbol wyższego statusu społecznego. Realia jednak są takie, że (oprócz akcesoriów) wiele produktów giganta z Cupertino ma konkurencyjne ceny. Jak się jednak okazuje, usługodawcy z jakichś przyczyn chcą więcej pieniędzy od użytkowników komputerów z logo firmy Apple. Mowa tu o usługach firm trzecich, na przykład sprzedaż biletów lotniczych.
Masz Maca? To zapłać więcej!
Problem naświetlił portal Daily Mail oraz imore.com. Jak się okazuje, użytkownicy komputerów Apple są zmuszani do płacenia więcej za usługi firm trzecich. Wchodząc na daną stronę z możliwością wykupienia danej rzeczy – na przykład biletu lotniczego, użytkownicy urządzeń Apple mają widzieć wyższe ceny niż właściciele sprzętów z Windowsem czy Linuxem. Jest to oczywiście naprawdę nieetyczne, bowiem to nie sprzęt definiuje nasz zasób portfela, a i tak nawet jeśli jesteśmy bogaci, to czemu mamy płacić dokładnie za to samo więcej niż inni?
Ale jak to działa? Kiedy wchodzimy na daną stronę internetową, to nasza przeglądarka się przedstawia – podaje wiele danych, jednak najważniejszymi są: silnik przeglądarki, nazwa przeglądarki, jej wersja, a także system operacyjny, na którym pracujemy. Dlatego też jak używamy Ubuntu i Google Chrome, to strona widzi nas jako Chrome for Linux. Podobnie jest z macOS. Taki sposób weryfikacji osoby i pokazywanie mu wyższych cen to technika Wielkiego Brata. Sprawa jest na tyle poważna, że zajął się tym rząd Wielkiej Brytanii. Urzędnicy już pracują nad przepisami, które mają zabronić takich praktyk.
Jak temu zapobiec?
Wbrew pozorom, ominięcie wyższych cen nie jest zbyt trudne. Użytkownik może manipulować tym, jak jego przeglądarka się przedstawia. W przypadku Chromium i bazujących na nim Google Chrome czy Brave Browser wystarczy zainstalować wtyczkę User-Agent Switcher, która pozwala nam na przedstawianie się w sieci w dowolny, inny sposób – możemy być nawet inną przeglądarką internetową. Na Firefox podobne narzędzie kryje się pod nazwą User-Agent Switcher and Manager.
Bez wątpienia taką praktykę można nazwać złą. Zbieranie danych o użytkowniku w celu wyświetlenia mu innej, a raczej wyższej, ceny i to w zależności tylko od systemu operacyjnego, jest po prostu błędne i szkodliwe. Mam nadzieję, że to się szybko zmieni.
Źródło: Bezprawnik
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!