Recenzja Meizu X8, niezłego średniaka z jednym “ale”…

meizu x8

Gdy tylko pojawiła się możliwość dostania do recenzji Meizu X8, zgłosiłem się na ochotnika. Chciałem sprawdzić, czy od czasu testowania Meizu M6, producent zrobił cokolwiek z optymalizacją oprogramowania, by całość “miała ręce i nogi”. Czy Flyme OS jest już używalny? Zapraszam was do recenzji przedstawiciela średniej półki cenowej od Meizu!

Specyfikacja Meizu X8

  • Wymiary i waga: 151.2 x 74.6 x 7.8 mm, 160 g
  • Wyświetlacz: IPS LCD 6.2 cala, FullHD+, 18.5:9, notch
  • SoC: Snapdragon 710 (2x Kryo 360 2.2 GHz + 6x Kryo 360 1.7 GHz) z grafiką Adreno 616
  • RAM: 4 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 64 GB (bez możliwości rozszerzenia przez kartę MicroSD)
  • Aparat główny: 12 Mpix (f/1.9) + 5 Mpix
  • Aparat przedni: 20 Mpix (f/2.0)
  • Bateria: 3210mAh
  • Oprogramowanie: Android 8.1 Oreo z nakładką FlymeOS 7
  • Łączność: Wi‑Fi 802.11 b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, USB typu C
  • Dodatkowe: czytnik linii papilarnych

Wygląd i wykonanie Meizu X8

Telefon przychodzi do nas w prostym, niebieskim pudełku. Wygląda ono dość niepozornie względem tego, co znajdziemy w środku. Meizu wygląda jak niejeden model z wyższej półki cenowej. Z przodu mamy 6.2-calowy ekran o rozdzielczości FullHD+. Jego proporcje to 18.5:9 i ma dość dużego notcha.

meizu x811

Nie jestem przeciwnikiem wcięć w ekranie, choć jednocześnie nie powiem, że jestem ich zwolennikiem, ale jest ono naprawdę duże, za duże… W nim umieszczono czujniki, diodę powiadomień, głośnik do rozmów oraz aparat do selfie. Ponarzekałem na notcha, ale nie mogę złego słowa powiedzieć o bródce, gdyż ta jest niewielka.

meizu x8

 

Podobno to dzięki tej samej technologii, którą spotkać możemy w iPhone XR, czyli umieszczono kontroler wyświetlacza na samej taśmie. Ramki boczne wykonane są z aluminium. Na górze urządzenia mamy port słuchawkowy Jack 3.5 mm, a na dole – mikrofon do rozmów, głośnik multimedialny, a także złącze USB typu C. Na lewej ramce znajdziemy natomiast wysuwaną tackę na dwie karty Nano SIM, zaś po przeciwnej stronie ulokowano przyciski głośności oraz zasilania.

Tył urządzenia to szkło, co w całokształcie daje nam poczucie, iż używamy smartfona premium. Ja otrzymałem go w białej wersji kolorystycznej i od razu zauważyłem jeden wielki plus tego. Nie widać odcisków palców na nim, co jest udręką urządzeń ze szklanymi pleckami.

 

Wszystko ulokowane na nich, czyli podwójny aparat, lampa doświetlająca czy czytnik linii papilarnych, są umieszczone w linii prostej, na środku. Całość dzięki temu jest symetryczna, co mi osobiście się bardzo podoba, po prostu lubię symetrię.

Codzienne użytkowanie

Snapdragon 710 wraz z 4 GB pamięci operacyjnej to naprawdę w pełni zadowalające połączenie. Jestem pewien, że gdyby dać go komuś, kto używa tylko flagowych smartfonów, to przy takim zwykłym używaniu nie zorientowałby się, że to jest urządzenie ze średniej półki. Nie mogę nic mu zarzucić w kwestii wydajności. Czy to przeglądanie Facebooka, oglądanie materiałów na YouTube czy granie w średnio wymagające gry, no to po prostu śmiga aż miło. Czy jednak może być tak kolorowo? No niestety, ale nie. Dlaczego? To wszystko za sprawą FlymeOS…

Już nawet nie czepiam się dość dziwnych tłumaczeń niektórych opcji, ale jedna ikonka powiadomień dla wielu aplikacji, dymki-widmo z Messengera czy brak możliwości wyświetlania stanu naładowania baterii w procentach to kiepski żart. Z tymi procentami to nie żart, przez bardzo dużego notcha oraz słabe dopracowanie oprogramowania właśnie pod to, po prostu to się nie mieści na pasku powiadomień. W kwestii dymków-widmo, to naprawdę ciekawa sprawa. Dymek z konwersacji z daną osobą był na ekranie, ale niewidoczny. Gdy kliknąłem w to miejsce, gdzie powinien być, to rozmowa się otwierała. Czasami też w ogóle nie było ich, co naprawdę mnie mocno denerwowało. Też nie mogłem sprawdzić czasu pracy na włączonym ekranie, gdyż pokazywane wartości był całkowicie losowe.

Meizu się popisało…

Dopisuję to już w momencie, gdy napisałem 3/4 całej recenzji. Pojawiła się aktualizacja systemu. Można pomyśleć “O, super, poprawią błędy!”, ale nie w przypadku Meizu. Zamiast naprawić różne problemy, to ich dołożyli. Pogorszyła się jakość zdjęć, szczególnie z przedniego aparatu, a do tego nie działa nagrywanie wideo. Znaczy, no działa, ale przycisk rozpoczyna nagrywanie dopiero po minucie klikania w niego. Brawo Meizu, brawo… Myślicie, że to koniec popisu ich (nie)umiejętności? Niestety, ale nie, ponieważ używanie Messengera na nim stało się praktycznie niemożliwe. Aplikacja zacina się niemiłosiernie, a samo pisanie wiadomości bez błędów jest niemożliwe, ponieważ klawiatura żyje własnym życiem. Słowa wpisują się z wielkim opóźnieniem, a spacje które w teorii wpisałem na koniec wyrazu, wstawiają się w środku, przez co autokorekta je poprawia po swojemu. Koniec końców wiadomość staje się nieczytelna.

Aktualizacja nr 2

To z kolei dopisuję tuż przed publikacją. Pojawiła się kolejna aktualizacja, w której to z niewiadomych przyczyn usunęli systemową aplikację do SMS-ów. Możecie to zobaczyć chociażby na zdjęciu tytułowym, gdzie na pasku dolny była ona u mnie jako druga od prawej. Sprawdziłem listę aplikacji i zamiast niej znalazłem sklonowaną aplikację do SMS-ów od Google, która pobrała się z kopii zapasowej z mojego byłego smartfona podczas pierwszej konfiguracji. Nie wiem jednak czemu była ona sklonowana, choć nie widniała na liście sklonowanych aplikacji. Co się z tym stało, to ja naprawdę nie wiem…

Testy syntetyczne

Nie zapomniałem też zrobić dla was testów w popularnych benchmarkach, takich jak AnTuTu, Geekbench i Androbench.

Bateria

Niestety, jak wspomniałem, nie mogłem sprawdzić, ile godzin włączonego ekranu “wykręciłem” na nim do rozładowania. Jednakże, kierując się tym, jaki wynik robiłem przez cały czas w szkole, myślę, że uzyskiwałem 4.5 godziny SoT-u na samym LTE. Ciut mniejszy wynik miałem podczas grania w PUBG-a, coś koło 4 godzin. Czy mnie to zadowala? To nie najgorszy wynik, jednocześnie jest masa innych średniaków, które mają lepszy czas pracy na baterii.

Gry

Nie jestem maniakiem gier, szczególnie mobilnych. Dla testów jednak zagrałem chwilę w PUBG Mobile i przyznam, że jest nieźle. Na najwyższych ustawieniach ta rozgrywka była naprawdę przyjemna. Snapdragon 710 bez większego problemu sobie z tym poradził. Smartfon też nie nagrzał się nieprzyjemnie, co z pewnością zaliczam na plus.

meizu x8

Aparat

To zdecydowanie jest mocna strona Meizu X8. Zdjęcia wykonane tym smartfonem są naprawdę świetne. No, przynajmniej były, dopóki nie pokazała się aktualizacja systemu. Pominę to jednak, gdyż skupię się na omawianiu zdjęć, które robiłem jeszcze na starszej wersji systemu.

meizu x8

Są one dość szczegółowe, mają niezłe odwzorowanie kolorów. Myślę, że mogę go spokojnie porównać z Honorem 8X, przynajmniej w dzień. W nocy zdecydowanie wygrywa Meizu. Zdjęcia są jasne, choć niekiedy lekko przepalone, całkiem szczegółowe no i mają bardzo, bardzo mało szumów. Byłem mocno zaskoczony, pozytywnie rzecz jasna, jakością tych zdjęć.

P.S. Nie zwracajcie uwagi na efekty flary powstały na zdjęciach nocnych. Wynika to z faktu, iż na szkiełku powstała rysa. Nie powstała ona jednak za mojego użytkowania, tak więc nie jestem w stanie stwierdzić też, czy łatwo się rysuje. W końcu, nie znam jego historii, nie wiem jak traktowała go osoba, która testowała go przede mną.

W teorii smartfon ten umożliwia nagrywanie… O ile w końcu przycisk nagrywania zacznie nagrywanie rzeczywiście. Pozwala nagrywać w 4K… O ile, tak jak moje przykładowe nagranie, nie zapisze się w FullHD. A, no i o ile w ogóle się zapisze, bo większość wideo zapisało się w takim formacie.

meizu x8

Samo nagranie jest dobrej jakości, szybko i płynnie łapie ostrość. Zmiana ekspozycji jest również w pełni poprawna, natomiast wielką bolączką tutaj jest brak chociażby tej elektronicznej stabilizacji obrazu…

 

Audio

W tej kwestii, Meizu X8 jest kompletnie niewyróżniający się na tle innych średniopółkowców. Głośnik gra w porządku, nie charczy, nie skrzeczy, jest głośny. Brakuje mu niskich tonów, wysokie natomiast nie są przesadzone, jak to często ma miejsce w smartfonowych głośnikach.

Z pewnością nie jest to smartfon dla tych, co lubią głośno słuchać muzyki na słuchawkach. Dźwięk jest bardzo cichy, naprawdę cichy. Słuchając muzyki na maksymalnym poziomie głośności odniosłem wrażenie, jakby to była 3/4 możliwości innych średniopółkowców. Co do samej charakterystyki dźwięku, jest on ciepły, przyjemny dla ucha.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!