Największy samochód elektryczny na świecie to nie Tesla Semi, tylko eDumper!

eDumper

Pojazdy elektryczne kojarzą nam się głównie z pojazdami osobistymi, takimi jak hulajnogi elektryczne, czy też autami osobowymi. Jeśli chodzi o elektryczne ciężarówki, to możliwe że słyszeliście o Tesli Semi, czy ciągnikach siodłowych, które pobierają prąd z sieci trakcyjnej. Nie są to jednak największe pojazdy drogowe, które wykorzystują napęd elektryczny. W tym wpisie opowiem wam o…

Elektrycznej wywrotce, konkretnie o modelu eDumper

Okej, może trochę zapędziłem się powyżej z użyciem słowa drogowy, bo nie wydaję mi się by ten pojazd był w stanie wyjechać na drogi publiczne. Jest to wywrotka używana w szwajcarskiej kopalni wapna i marglu. eDumper został oparty o wywrotkę Komatsu e605, którą bazowo napędzał silnik wysokoprężny o pojemności 23 litrów. Czy zmiana napędu na elektryczny przyniosła duże korzyści? Zdecydowanie.

eDumper

Zobacz też: Tesla Model Y oficjalnie! Siedmioosobowy SUV który rozpędzi się w 3,7 s do 100 km/h

Dzięki temu oszczędzamy aż 50000 litrów oleju napędowego rocznie. Przekłada się to oczywiście na zmniejszenie ilości dwutlenku węgla, który przedostaje się do atmosfery. Mowa tu o wręcz astronomicznej liczbie, bo ciężko wyobrazić sobie aż 130 ton tego gazu. Wiemy, że podczas produkcji prądu także może ulatniać się ten gaz, jednak w Szwajcarii większość energii elektrycznej pochodzi z elektrowni wodnych, które są odnawialnym źródłem.

eDumper

Zobacz też: TIRy na prąd, Volkswagen ID.3 i nowa wersja Peugeota 508 – Moto skROOT

Jak pod względem osiągów, na tle wersji z silnikiem Diesla, wypada wersja elektryczna? Wersja na olej napędowy cechowała się mocą 749 KM. Silnik elektryczny jest mocniejszy, jego moc oscyluje w okolicy 800 KM. Dodatkowo wywrotka ta ma ogromny moment obrotowy, wynosi on aż 6200 Nm. Prędkość maksymalna? Lepiej nie pytać – tylko 40 km/h, ale po co więcej do poruszania się po kopalni. Duża moc wiąże się oczywiście z dużym zapotrzebowaniem na prąd. Komatsu eDumper posiada baterię o pojemności 700 kWh. Dla porównania, Tesla Model S, w wersji P100d, ma ogniwo o pojemności maksymalnej 100 kWh. To naprawdę sporo, więc ładowanie tego pojazdu trwa sporo czasu.

Nic dziwnego więc, że zastosowano tu system odzyskiwania energii!

Sprawdził go reporter stacji CNN. Gdy eDumper zaczynał wjeżdżać na szczyt kopalni poziom naładowania baterii wynosił 90%. Po dotarciu na miejsce poziom spadł do 80%, by przy ponownym zjeździe na dół osiągnąć wartość o 8% wyższą dzięki hamowaniu. Perpetum mobile to nie jest, ale pomaga rozsądniej dysponować energią i nie zużywać jej tak wiele. Sprawność odzyskiwania energii na poziomie 80% to świetny wynik, porównując do aut osobowych ciężko wręcz uwierzyć w ten rezultat. 

Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu zjazdu z górki i masy wywrotki. eDumper na pusto waży około 45 ton i właśnie bez obciążenia podjeżdża na szczyt. Tam jest ładowany kruszcem, którego może przyjąć aż 65 ton i dzięki większej masie podczas zjazdu zyskuje się energię. Producent twierdzi, że możliwe jest nawet uzyskanie nadwyżki, którą można oddać do sieci. Nie wnikam już głębiej w ten temat, możecie na koniec obejrzeć powyższy film. Dodam tylko na koniec, że chętnie przejechałbym się tym gigantem.

Co wy sądzicie o takim wykorzystaniu napędu elektrycznego? Czy uważacie, że powinno się odchodzić od silników Diesla w przemyśle?

Fot. główne eMining AG/Andreas Sutter

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!