Nothing Ear i Nothing Ear (a) oficjalnie na rynku

Nothing
Fot. producenta
Rynek słuchawek bezprzewodowych nie należy do małych. Dzieje się tak, że praktycznie każdy producent smartfonów ma swoje dodatkowe akcesoria. Firma Nothing wyróżniająca się designem swoich smartfonów właśnie zaprezentowała najnowsze produkty. Czym wyróżniają się słuchawki Nothing Ear (a) i Nothing Ear zapowiadane wcześniej w “rebusowej” formie? Producent właśnie opublikował nowe produkty na swojej stronie w ramach przedsprzedaży.

Nothing Ear i wiele możliwości

Urządzenie według producenta zostało wyposażone w dynamiczne przetworniki o średnicy 11 mm z ceramiczną membraną. Takie rozwiązanie ma zapewnić znacznie lepsze i wyraziste brzmienie wysokich tonów. Podrasowanie efektów dźwiękowych to zasługa znacznie lepszego przepływu powietrza. Producent skupił się również na technologii Bluetooth 5.3. Rezultatem ulepszonej technologii jest niezwykle czysty dźwięk bez żadnych uszkodzeń. Słuchawki są dokanałowe. Urządzenie posiada najbardziej efektywną i inteligentną funkcją redukcji szumów w historii. Nothing Ear i Nothing Ear (a) oficjalnie na rynku

Na pokładzie urządzenia Nothing Ear nie zabraknie też obsługi połączeń multipoint. Dodatkowe mikrofony do rozmów i technologia Clear Voice mają według producenta zapewnić lepszy odbiór głosu, dzięki czemu rozmowy telefoniczne mają przebiegać bez zarzutów. Oprócz tego producent dodaje aplikacje Nothing X, która dodatkowo zapewni wsparcia dla słuchawek Nothing Ear. Wraz z aplikacją zyskamy między innymi: zaawansowany korektor z możliwością udostępniania profilu, algorytm wzmocnienia basów, znajdź moje słuchawki (funkcja podobna do FMI), test dopasowania słuchawek oraz dźwięku i możliwe aktualizacje oprogramowania.

Nothing Ear i Nothing Ear (a) oficjalnie na rynku

Ile możemy korzystać z Nothing Ear? Wszystko zależy od tego czy korzystamy z ANC (aktywna redukcja szumów). W sytuacji aktywnego algorytmu nasze urządzenie będzie pracować jakieś 5,2 h. Bez aktywnego ANC swobodnie popracujemy na słuchawkach jakieś 8,5 h. Mając przy sobie dodatkowo etui ładujące nasz czas rozrywki będziemy mogli wydłużyć do 40,5 h. Słuchawki już niedługo będą współpracować z AI. Rozwój sztucznej inteligencji zapewni nowe doznania. Urządzanie posiada również normę IP54 (słuchawki) oraz obudowa jakieś IP55. Na pokładzie znajdziemy również szybkie ładowanie.

Nothing Ear (a) to też ciekawy produkt

Druga wersja słuchawek od firmy “nic” jest w dużej mierze kopią droższego modelu. Są jednak drobne różnice. Wśród nich nie ujrzymy ceramicznej membrany. Nie znajdziemy także w modelu Nothing Ear (a) niektórych możliwości w samej aplikacji np. brak wsparcia korektora. Producent wprowadził tylko kilka zmian, które nie są aż tak bardzo zauważalne. Zwykły użytkownik oprócz efektu wizualnego nie dostrzeże detali technicznych. Nothing Ear i Nothing Ear (a) oficjalnie na rynku Oprócz tego zmiany są widoczne gołym okiem. Urządzenie Ear (a) wygląda zupełnie inaczej niż wersja Ear. Różnica widoczna jest głównie w etui, które dla wersji (a) jest bardziej prostokątne. Z kolei w modelu Ear widzimy, że opakowanie jest kwadratowe. Urządzenia różnią się również w samej specyfikacji technicznej, dokładnie w samych “cyferkach”. Działanie na baterii w modelu Nothing Ear (a) wynosić będzie 9,5 h bez ANC i 5,5 h z dostępnym algorytmem. Urządzenie naładujemy tylko przy pomocy przewodu. Droższą wersję możemy ładować także bezprzewodowo.

Cena i dostępność

Słuchawki producenta obecnie są dostępne w przedsprzedaży w różnych kolorach: białe i czarne – wersja Ear oraz biały, czarny i żółty – wersja Ear (a). W kwestii cen sytuacja ma się następująco. Za słuchawki z dostępnymi dwoma wariantami kolorystycznymi zapłacimy 679 zł. W przypadku modelu Nothing Ear (a) opłata wyniesie 459 złotych. Źródło: Nothing  
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!