OPPO Reno4 – czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Polski rynek jest coraz bardziej nasycony – do naszego kraju wkraczają takie marki jak Vivo, jakiś czas temu w sklepach pojawiło się także OPPO. Choć dla przeciętnego klienta firma ta może wydawać się nieznana, w rzeczywistości globalnie jest to potężny producent elektroniki, który rywalizuje choćby z Xiaomi. OPPO ma w swojej ofercie wiele urządzeń, jednak to seria Reno zdaje się być oczkiem w głowie tego producenta. Dziś zaprezentuję Wam średniopółkowego OPPO Reno4, który – według mnie – jest naprawdę udanym smartfonem.

OPPO Reno4 – specyfikacja techniczna, cena

  • wyświetlacz 6,4 cala, 2400 x 1080 px, OLED, 60 Hz
  • procesor Qualcomm Snapdragon 720G
  • 8 GB RAM, 128 GB pamięci wewnętrznej
  • aparat główny 48 Mpix + 8 Mpix (szeroki kąt) + 2 Mpix (makro) + 2 Mpix (monochromatyczny)
  • aparat przedni 32 Mpix
  • bateria 4015 mAh z szybkim ładowaniem VOOC 4.0
  • Dual SIM + microSD
  • Bluetooth 5.1
  • NFC
  • USB-C
  • wejście słuchawkowe 3,5 mm
  • Android 10 z nakładką ColorOS 7.2
  • wymiary: 160,3 x 73,9 x 7,7 mm
  • waga 165 g
  • cena: 1499 zł

Pudełko, zawartość opakowania

Recenzję zacznę – jak zwykle – od omówienia zawartości pudełka, które klient otrzymuje kupując ten smartfon. A jest ono całkiem bogate i bardzo pozytywnie mnie tym aspektem zaskoczyło. Wewnątrz, oprócz samego telefonu, znajduje się bowiem zestaw słuchawkowy z mikrofonem i pilotem, szybka ładowarka VOOC wraz z kablem USB-C oraz gumowy, przezroczysty pokrowiec. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko bić brawo. Tak swoje smartfony powinien wyposażać każdy producent – niezależnie od półki cenowej. Swoją drogą to pewien paradoks, że współcześnie im więcej wydajesz, tym mniej otrzymujesz. Jestem pewien, że właściciele nowych iPhone’ów daliby się pokroić za podobny zestaw akcesoriów Apple’a. No ale planeta sama się nie uratuje… prawda?

Wygląd, jakość wykonania

Pierwsze wrażenia po wyjęciu telefonu z pudełka są całkiem przyjemne. Relatywnie niewielka grubość, wynosząca 7,7 mm, wraz z wagą smartfona wynoszącą 165 gramów sprawiają, że telefon wygodnie leży w dłoni. Bez wątpienia pomagają temu także zaokrąglone tylne krawędzie, które tworzą iluzoryczne wrażenie, że OPPO Reno4 jest cieńszy, niż w rzeczywistości. Muszę docenić sam design, gdyż testowany smartfon ma swój charakter i nie wygląda jak kolejna kopia samsunga czy huawei’a. Tylne plecki zostały wykonane z plastiku, który w tej cenie jest wyborem całkowicie zrozumiałym. Natomiast jest to plastik błyszczący, który błyskawicznie zbiera odciski palców. Utrzymaniu telefonu w czystości nie pomaga elektryzowanie się plecków. Efekt ten sprawia, że jest je bardzo ciężko doczyścić. Mój egzemplarz jest w kolorze czarnym, jednak pod kątem przechodzi on w ciemny granat.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Na tyle znajduje się poczwórny moduł aparatu, który prezentuje się bardzo elegancko i estetycznie. Oprócz delikatnie wystającej wyspy, na pleckach znajduje się umieszczone horyzontalnie logo producenta oraz znaki towarowe. OPPO postanowiło urozmaicić tylny panel, wyposażając go w gradientową powłokę, którą widać tylko pod kątem. Wówczas widoczne okazują się wzorki na kształt literek “o” i “p”, pokrywające całą dolną część tylnej obudowy. Prezentuje się to naprawdę świetnie. Choć ciężko to zauważyć podczas codziennego użytkowania, doceniam starania producenta, że stara się wyróżnić smartfon spośród innych, dostępnych na rynku konstrukcji. Ramka okalająca krawędzie smartfona jest również plastikowa.

Na froncie, oprócz samego ekranu, obecne jest wcięcie na aparat przedni oraz maskownica głośnika, która przebiega na samej krawędzi telefonu. Na prawej krawędzi znajduje się – okraszony zielonym akcentem – przycisk wybudzania i blokowania smartfona. Dolna krawędź to z kolei miejsce na maskownicę głośnika do multimediów, port USB-C, mikrofon oraz… gniazdo Jack 3,5 mm. Dawno go już nie widziałem w smartfonach, więc przyjemnie było znów docenić jego obecność. Lewa krawędź to z kolei przyciski do zmiany głośności, do których mam delikatne zastrzeżenia. Są one według mnie zbyt luźno spasowane w obudowie, co powoduje lekkie ich grzechotanie podczas ich wciskania. Niby szczegół, ale warto zwrócić na niego uwagę. Powyżej przycisków znajduje się tacka na karty SIM/microSD. Jest ona bardzo długa, gdyż smartfon pozwala na obsługę dwóch kart SIM oraz dodatkowo (bez rezygnowania z funkcji dual SIM) karty microSD. Górna krawędź to z kolei kolejny otwór na mikrofon. Podsumowując wykonanie i wygląd – w tej cenie jest naprawdę nieźle. Wolałbym, aby plecki nie były błyszczące, no ale to rynek kieruje trendami.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Wyświetlacz Reno4

Zgodnie z obecnie panującą modą, OPPO Reno4 został wyposażony w duży wyświetlacz – ma on przekątną 6,4-cala. Jednak dzięki wydłużonym proporcjom, jest on całkiem wygodny w codziennym użytkowaniu. Rozdzielczość FHD+ (2400 x 1080 px), dającą 409 PPI jest zupełnie wystarczająca do konsumpcji treści multimedialnych. Jednak co najważniejsze – jest to OLED, który jest po prostu fantastyczny. Zarówno, jeśli chodzi o nasycenie kolorów, jak i samą jasność (osiągającej – wg producenta – nawet 800 nitów). Kąty widzenia są również nienaganne i najprościej mówiąc – jest to wyświetlacz, na który spogląda się z przyjemnością. Seriale i filmy na Netflixie można na nim pochłaniać godzinami.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Smaczku dodaje praktycznie brak górnej ramki, nieco grubszy podbródek oraz wycięcie na aparat przedni i czujnik gestów powietrznych w lewym rogu. Dzięki temu ekran wypełnia prawie 91% przedniego panelu. Mamy tu co prawda do czynienia z odświeżaniem na poziomie 60 Hz, jednak w tej cenie trudno wymagać czegoś więcej. Warto nadmienić, że producent nakleja fabrycznie folię ochronną na wyświetlacz, co jest niewątpliwie miłym gestem z jego strony. Dzięki temu nie trzeba obawiać się o ewentualne zarysowania świeżo zakupionego smartfona.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

W ustawieniach istnieje możliwość uruchomienia trybu ciemnego (który przy OLED-zie wygląda znakomicie), można także sterować temperaturą kolorów ekranu. Co pozytywnie mnie zaskoczyło, nie zabrakło opcji uruchomienia trybu always-on display. Do wyboru jest wiele wzorów zegara – zarówno w postaci analogowej jak i w cyfrowej. Zatem – wyświetlacz Reno4 jest jego niewątpliwym atutem. Jeżeli tylko jego rozmiary nie będą komuś przeszkadzać, prezentowany przez niego obraz powinien przypaść do gustu niemal każdemu.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Wydajność OPPO Reno4

Współczesne średniaki są wystarczająco wydajne, aby zaspokoić potrzeby prawie każdego użytkownika. Po kilkunastu dniach spędzonych z OPPO Reno4, nie mogę mieć pod jego adresem żadnych uwag pod względem wydajności. Znajdujący się wewnątrz Snapdragon 720G, połączony z 8 GB pamięci RAM radzi sobie wyśmienicie. Aplikacje uruchamiają się bardzo szybko, przełączanie między nimi jest płynne i przyjemne. Smartfon ani razu nie zawiódł mnie w codziennym użytkowaniu. Po prostu nie udało doprowadzić mi się do sytuacji, w której urządzenie złapałoby zadyszkę. Jeśli tak ma działać każdy średniopółkowy smartfon – jestem za. Według benchmarku AnTuTu, OPPO Reno4 w syntetycznym teście wydajności osiąga wynik 271 908 punktów.

Nie jestem typem gracza, jednak na potrzeby testu zainstalowałem gry takie jak Asfalt 9: Legends, Real Racing 3 czy Call of Duty: Mobile. Nie zaważyłem żadnych przycięć czy klatkowania podczas gry w wyżej wymienione tytuły, które są obecnie jednymi z najbardziej wymagających gier, które można znaleźć w Sklepie Play. Rozgrywka jest przyjemna, a telefon nie nagrzewa się nawet podczas dłuższej rozgrywki. Z pewnością dużą rolę odgrywa w tym plastikowa obudowa, która znacznie lepiej izoluje ciepło, niż obudowa aluminiowa. Zapas mocy powinien pozwolić smartfonowi na bezproblemową obsługę przez najbliższe kilka lat.

Aparat: jakość zdjęć

OPPO Reno4 został wyposażony w cztery aparaty fotograficzne. Pierwszy to aparat główny, czyli matryca Sony IMX586 o rozdzielczości 48 Mpix (f/1.7). Drugi aparat to matryca 8 Mpix z obiektywem szerokokątnym, którego pole widzenia wynosi aż 119 stopni. Pozostałe dwa aparaty to obiektyw makro 2 Mpix i aparat monochromatyczny 2 Mpix. Pierwszy pozwala robić zdjęcia obiektom z bliskiej odległości (ale jest naprawdę kiepskiej jakości!), a drugi pozwala robić zdjęcia i filmy kolorowym obiektom na czarno-białym tle. Oto, jakie zdjęcia wykonuje OPPO Reno4.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Zdjęcia wykonywane przez testowanego Reno4 zaskakują wyjątkowo pozytywnie. Za dnia imponuje liczba detali, ogólna kolorystyka, rozpiętość tonalna czy ostrość. Pokazałem znajomym kilka zrobionym przy użyciu OPPO zdjęć i każdy z nich był zaskoczony, że smartfon za 1499 zł wykonuje tak ładnie prezentujące się fotografie. Dobrze radzi sobie również aparat szerokokątny – niemal 120 stopni pozwala na objęcie bardzo szerokiego planu. Jedyne zastrzeżenia mogę mieć w kierunku doboru kolorów, gdyż w porównaniu z aparatem głównym są one trochę nienaturalnie mocno nasycone. Z kolei aparat do zdjęć makro… jest tutaj na pokaz. Dzięki temu producent może pochwalić się zastosowaniem czterech aparatów. O wiele lepszą jakość zdjęć uzyskiwałem korzystając z głównej matrycy, wykorzystując przybliżenie cyfrowe. Jest jeszcze matryca monochromatyczna, która pozwala uzyskać całkiem ciekawe zdjęcia z wyróżnionym kolorem na czarno-białym tle.

W porządku wyglądają też zdjęcia robione w gorszych warunkach oświetleniowych. Smartfon jest w stanie wykorzystać nawet niewielką ilość światła, aby uzyskać całkiem niezłą liczbę detali. Dostępny jest także tryb “Ultra Night”, lecz w większości przypadków bardziej byłem zadowolony ze zdjęć wykonywanych w normalnym trybie. Aby zdjęcia były wyraźne, smartfon potrzebuje dużej stabilizacji – w przeciwnym wypadku wykonywane fotografie tracą sporo na szczegółowości. W opcjach aplikacji aparatu obecny jest m.in. tryb profesjonalny, w którym można modyfikować w szerokim zakresie każdy parametr robionego zdjęcia.

Aparat: jakość filmów

Podobnie jak w przypadku zdjęć, OPPO Reno4 dobrze radzi sobie również z nagrywaniem filmów. Ich zalety pokrywają się z pozytywnymi wyróżnikami zdjęć – łączy je duża ilość szczegółów, przyjemna dla oka kolorystyka oraz znakomita rozpiętość tonalna. Imponuje również skuteczna stabilizacja obrazu, którą dodatkowo w aplikacji można wzmocnić ustawieniem “ultrastabilizacja”. Występuje niewielki problem z poprawnym dobraniem kontrastu, który objawia się w przypadku skierowania obiektywu w niebo. Nieco gorzej jest już w nocy, gdyż wówczas pojawiają się problemy z ostrością. Warto wspomnieć o tym, że Reno4 pozwala również na nagrywanie super-zwolnionego tempa w 960 kl/s, czyli funkcji, która jeszcze niedawno była domeną flagowców. Przykładowe filmy za dnia i w nocy możecie obejrzeć poniżej.

System i nakładka ColorOS

Reno4 pracuje na Androidzie 10 z nakładką ColorOS 7.2. To moje pierwsze zetknięcie z tą nakładką – i jest ono bardzo pozytywne. Podoba mi się jej prostota, elegancki wygląd czy dodatkowe, ciekawe funkcje. ColorOS pozwala na znaczną modyfikację wyglądu systemu pod swój gust. Szalenie podobają mi się tapety, które OPPO fabrycznie umieszcza w pamięci Reno4. Znaleźć można wśród nich naprawdę piękne i unikatowe tła, które będą cieszyć oko za każdym razem, gdy smartfon zostanie odblokowany. Obecne są tam również tapety animowane oraz tapety na żywo, które dynamicznie zmieniają się wraz z porą dnia. Liczę, że pozostali producenci będą umieszczać takie smaczki również w swoich nakładkach, gdyż dla mnie stanowią one dużą wartość dodaną do smartfona.

Z ciekawszych rzeczy należy wyróżnić dodatki, które dołącza do oprogramowania samo OPPO. Jedną z moich ulubionych aplikacji jest Soloop, czyli narzędzie służące do łączenia zdjęć i filmów z galerii w jeden plik, którym można się pochwalić później przed znajomymi. Działa ono w sposób bardzo intuicyjny, a szablony oraz ścieżki dźwiękowe dostępne w tej aplikacji pomagają tworzyć naprawdę miłe dla oka i uszu wideo. Swego czasu pamiętam, że podobną funkcją mogło pochwalić się HTC ze swoją apką “Zoe”. Przy okazji wspomnę o zamontowanym w smartfonie silniczku wibracyjnym, który oceniam jako bardzo zły. Irytował mnie na tyle, że momentalnie po uruchomieniu Reno4 wyłączyłem wibrację przy dotyku w ustawieniach telefonu. Docenić muszę aplikację OPPO Relax, gdzie znaleźć można całą masę różnych dźwięków, które pozwolą się wyciszyć bądź uśpić. Ta aplikacja jest dla mnie ważna, gdyż piękno jej zaprojektowania i włożona w nią praca potwierdza, że producent nie robi nic na “odwal się” – dla klienta (ale i dla recenzenta) taka wiedza jest bezcenna.

Zgodnie z oczekiwaniami europejskich klientów, OPPO Reno4 zostało wyposażone w moduł NFC, którego można użyć choćby do płatności zbliżeniowych w sklepie. Smartfon można odblokować na dwa sposoby – korzystając z rozpoznawania twarzy bądź posługując się ukrytym pod wyświetlaczem czytnikiem linii papilarnych. Oba te rozwiązania działają bardzo szybko i sprawnie. Trzeba jednak pamiętać, że odblokowywanie twarzą działa na podstawie kamerki selfie, a więc nie korzysta z tworzenia modelu 3D twarzy. Jest zatem sposobem względnie mało bezpiecznym. Dodatkowo OPPO umieściło – tuż obok frontowej kamerki selfie – czujnik gestów powietrznych. Działa on w sposób bardzo podobny co w Pixelu 4, jednak ja osobiście nie byłem w stanie go używać. Gesty przewijania strony, które wykonuje się machnięciem dłoni, były często źle interpretowane. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której jakakolwiek osoba chciałaby korzystać z tego rozwiązania z własnej, nieprzymuszonej woli.

Jakość połączeń, multimedia

Podczas dwutygodniowych testów nie zauważyłem żadnych problemów z łącznością. Połączenia telefoniczne są wyraźne, a sam głośnik do rozmów donośny. Bardzo dobrze wygląda też kwestia zasięgu sieci, zarówno komórkowych jak i bezprzewodowych. Tutaj również żadnych zastrzeżeń mieć nie mogę. Smartfon jest wyposażony w pojedynczy głośnik do multimediów, który jest umieszczony na dolnej krawędzi urządzenia. Dźwięk z niego się wydobywający oceniam na przeciętny – bez wątpienia jest to element OPPO Reno4, na którym producent postanowił oszczędzić. Do oglądania filmów będzie całkowicie wystarczający, jednak nie da Wam on spektakularnych doznań podczas słuchania muzyki.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Z racji, że zestaw Reno4 jest wyposażony w słuchawki zakończone wtykiem Jack 3,5 mm, odpowiednie gniazdo obecne jest na dolnej części ramki. Jego umiejscowienie pozwala zatem na bezproblemowe słuchanie muzyki ze smartfonem włożonym do kieszeni. Same słuchawki są niemal wierną kopią Earbudsów od Apple’a. Mają one jednak charakterystyczne dla producenta, zielone wstawki kolorystyczne, które czynią je ciekawszymi. Celem porównania zestawiłem je do “oryginalnych” słuchawek Earbuds. Wniosek z tego płynący – słuchawki dołączone do OPPO Reno4 grają całkiem dobrze – brakuje co nieco wysokich tonów i przestrzeni, ogólnie nie mogę jednak powiedzieć o nich złego słowa. Słuchawki od Apple’a grają oczywiście dużo lepiej, ale był to rezultat w pełni spodziewany.

Bateria i czas pracy OPPO Reno4

Połączenie pojemnego ogniwa o pojemności 4020 mAh z energooszczędnym Snapdragonem 720G daje bardzo dobre rezultaty. Ani razu nie udało mi się rozładować modelu Reno4 w ciągu jednego dnia. Ciągła praca na LTE, wysoka jasność czy nawet okazjonalne udostępnianie internetu przy użyciu hotspota – na tym smartfonie nie robi to większego wrażenia. Bez obaw mogłem pójść na całą noc poza dom z baterią naładowaną do 40%, gdyż wiedziałem, że telefon pod tym względem mnie nie zawiedzie. Na co dzień użytkuję iPhone’a SE 2, którego muszę ładować do pełna średnio 2,5 raza dziennie. Ten test przypomniał mi, jak ważny jest dla użytkownika komfort psychiczny, który zapewnia długi czas pracy urządzenia. Dodatkowo OPPO oferuje w ustawieniach różne tryby ultra-oszczędzania energii, które wyłączają większość funkcji smartfona, aby ten jak najdłużej posłużył na “oparach”, które pozostały w baterii. Nie zabrakło szybkiego ładowania – producent dołącza szybką, 30-watową ładowarkę z technologią VOOC 4.0 w zestawie. OPPO obiecuje, że jest ona w stanie naładować ogniwo od 1% do 50% w zaledwie 20 minut. Zweryfikowałem ten czas swoim pomiarem i rzeczywiście – zgadza się on co do minuty.

OPPO Reno4 - czy naprawdę potrzebujemy flagowców [RECENZJA]?

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!