Recenzja Panasonic 65GZ960 – telewizor tak samo dobry, jak drogi?

Panasonic 65GZ960 main foto

Do naszej redakcji trafił Panasonic GZ960. Czy wysoka cena jest odpowiednia do tego, co ten telewizor oferuje? Czy OLED jest tak dobry jak zachwala producent? Sprawdziliśmy to dla Was!

Nie oczekujcie od tego tekstu profesjonalnych badań dotyczących telewizora. Tutaj chodziło o sprawdzenie go pod kątem użyteczności w codziennym życiu i tego, co oferuje za swoją cenę.

Specyfikacja Panasonic GZ960

Trochę suchych faktów na początek:

  • Inteligentny procesor HCX PRO
  • Wsparcie zarówno dla technologii HDR10+, jak i dla Dolby Vision
  • Obsługa funkcji Google Assistant (brak j. polskiego)
  • Obsługa funkcji Alexa (brak j. polskiego)
  • Wsparcie dla dźwięku Dolby Atmos
  • Funkcja Bluetooth Audio Link
  • Rekomendacja Netflixa

Oraz specyfikacja techniczna:

  • Przekątna ekranu: 65 cali
  • Format HD: UHD/4K
  • Rozdzielczość: 3840 x 2160 px
  • Rodzaj matrycy: OLED
  • Technologia HDR (High Dynamic Range)
  • Odświeżanie: 120 Hz
  • Procesor: Czterordzeniowy
  • Funkcje poprawy obrazu: HDR Dolby Vision, HLG, Dynamic Colour
  • Dźwięk: System dźwięku przestrzennego, Dolby Atmos, Cinema Surround Pro
  • System dźwięku: 4.0
  • Moc głośników: 50W
  • Liczba złączy HDMI: 4
  • Szerokość z podstawą: 144.9 cm
  • Wysokość z podstawą: 89.8 cm
  • Szerokość bez podstawy: 144.9 cm
  • Wysokość bez podstawy: 83.7 cm

Sercem recenzowanego OLED-a jest procesor HCX PRO, który odpowiada m.in. za odwzorowanie barw oraz ogólną jakość obrazu.

PIERWSZE WRAŻENIA

Telewizor wizualnie nie zaskakuje niczym szczególnym po wyjęciu z pudełka – stykamy się tutaj ze schludnym minimalizmem, jednak gdy spojrzymy na niego z boku to zaskoczy nas bardzo cienki ekran (jak przystało na OLED). Załączona do zestawu podstawka bez pomocy drugiej osoby nie jest możliwa do przykręcenia ze względu na fakt, iż telewizor musi być lekko uniesiony, jednak na duży plus trzeba przyznać, iż jest bardzo stabilna.

W zestawie z Panasonic 65GZ960 otrzymujemy także miły w dotyku klasyczny pilot bez większych funkcji smart. Trochę brakuje w zestawie pilota smart typu LG Magic Remote, szczególnie mając do czynienia z telewizorem o wartości ponad dziesięciu tysięcy złoty.

CZAS NA URUCHOMIENIE

Podczas pierwszego uruchomienia wita nas kreator konfiguracyjny (jak to przystało na telewizory smart). Konfiguracja przebiega bardzo sprawnie nawet dla osoby początkującej w technologicznym świecie.

Panasonic 65GZ960 interfejs

Cały interfejs telewizora jest dosyć prosty i przejrzysty co przekłada się na szybkość działania samego urządzenia (chodź sporadycznie zdarzyły się dłuższe przemyślenia). Nie przerywając oglądania ulubionego serialu możemy sprawdzić dwoma ruchami pilota co nowego zaserwował nam Netflix czy aktualną listę na czasie z YouTube. Na pokładzie systemu zainstalowane są fabrycznie najpopularniejsze aplikacje, takie jak player, wspomniany wcześniej Netflix i YouTube.

JAKOŚĆ OBRAZU

Panasonic przyzwyczaił nas do szerokiej konfiguracji obrazu, nie mogło być inaczej w tym modelu. Menu ustawień obrazu zadowoli fanów wszelkich zmian jak i kalibracji obrazu. Tak jak wspomnieliśmy, za obraz odpowiedzialny jest procesor HCX PRO. Telewizor jako jeden z niewielu (chodź w tej półce cenowej coraz częstsze zjawisko) posiada wsparcie dla HDR10+ oraz Dolby Vision.

Panasonic 65GZ960 netflix narcos

Według Panasonica telewizor wykorzystuje dynamiczne metadane, który ma za zadanie zapewnić rzeczywisty kontrast oraz wierne odwzorowane kolory. Mapowania tonów jest stosowane do każdej sceny i kadru, a nie do całego filmu. Wszystko wygląda jak z bajki, jednak musimy spełnić warunki odtwarzanego filmu by funkcje mogły w pełni działać. Opisywany 65GZ960 posiada rekomendacje Netflixa oraz “Tryb Skalibrowany Netflix”, który ma za zadnie oddać założenia twórców filmu/serialu. Zwróćmy uwagę, że jasność matrycy wynosi lekko ponad 750 cd/m2, co zapewnia odczuwalny efekt HDR- niezależnie od formatu, z którego korzystamy.

Panasonic 65GZ960 netflix narcos

Jak to wygląda w praktyce? Muszę przyznać, że pozytywnie zostałem zaskoczony. Głównym celownikiem były wieczorne seanse na Netflix, specjalnie wybrałem filmy, które mogły wykorzystać dodatkowe funkcje telewizora. Obraz jest bardzo żywy, rewelacyjny poziom czerni i kontrastu są głównymi atutami, które stanowią o przewadze tej technologii nad konkurencją. Różnice było widać żywym okiem stawiając obok popularnego LED-a też 4K.

TROCHĘ SZTUCZNEJ INTELIGENCJI

Jak już przystało na sprzęt dzisiejszych czasów, nie mogło zabraknąć funkcji sterowania głosem. Telewizor obsługuje asystenta Google oraz Alexa. Obsługiwane polecenia nie są zbyt rozbudowane, możemy m.in. włączać i wyłączać telewizor albo zmienić obecny kanał jak i głośność. Oczywiście na dzień prowadzenia testów funkcja ta była niedostępna w języku polskim…

Panasonic 65GZ960 master chief

DŹWIĘK

Panasonic wyposażony został w zestaw audio obsługujący Dolby Atmos. Łączna moc głośników wynosi 50 W w konfiguracji 10W x2 + 15W x2. Ciekawostką jest tryb inteligentnej optymalizacji jakości dźwięku. Dźwięk nie jest tak świetny jak zachwala producent, jednak jest na dobrym poziomie a wykorzystanie Dobly Atmos daje ciekawy efekt dźwięku przestrzennego. Mimo wszystkiego zainwestowałbym w dodatkowy zestaw audio. Dedykowany soundbar lub dobre kino domowe z taką jakością obrazu daje dużo frajdy. Skoro już jesteśmy przy temacie dodatkowego audio to telewizor posiada funkcje Bluetooth Audio Link, która pozwala podłączyć telewizor do bezprzewodowego głośnika jak i odwrotnie – możemy puszczać ulubiony utwór z telefonu poprzez głośniki telewizora. Jak dla mnie funkcja ta jest zbędna.

Panasonic 65GZ960

OLED – DOBRY POMYSŁ?

Matryce OLED to technologiczny krok do przodu posiadający wiele zalet a co za tym idzie również wad. Matryce są podatne na tzw. efekt wypalenia czy poświat – znany wam zapewne podobny temat ze smartfonowej akcji Samsunga czy Huawei. Pod koniec testów, które trwały dobry miesiąc nie udało mi się znaleźć żadnych defektów, które znaczyłyby o wadzie matrycy. Najlepiej takie defekty widać na kolorach: czerwony, żółty, pomarańczowy, jasny szary. Miejmy więc nadzieje, iż efekt wypalania w nowych telewizorach OLED to już mit – przekonamy się w praktyce. Osobiście na testowanym modelu nie miałem żadnych obaw i bez wahania zaryzykowałbym prywatnie zakup.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!