Przez długi czas korzystałem z systemu, który nazywa się Peppermint. Jak się okazuje, deweloperzy właśnie wydali nową, odsłonę tej dystrybucji – Peppermint OS 10. Czy warto zainteresować się tym systemem?
Peppermint OS 10
Peppermint to jedna z popularniejszych dystrybucji Linuksa, z której korzystałem przez około rok. Także chętnie do niej wracam oraz rekomenduje osobom, które szukają lekkiego systemu na starszy komputery. Właśnie, powiedzmy sobie “czym jest” Peppermint.
Peppermint OS to system, który jest przede wszystkim lekki, niewymagający oraz naprawdę stabilny. Jego środowisko graficzne to mieszanka LXDE i XFCE, które sprawdza się bajecznie. Dzięki takiemu DE oraz świetnej optymalizacji system działa naprawdę dobrze i szybko, nawet na starszych komputerach – OS ten zainstalowałem na laptopie Acer Extensa 5620Z, którego specyfikacja jest wręcz śmieszna (procesor Intel Pentium T2310), a jednak korzystanie z komputera okazało się być nawet wygodne. Co równie ważne, Peppermint OS, w odróżnieniu od wielu innych lekkich Linuksów, pojawia się w wersji 32bit.
Warto sprawdzić: WSL Arch Linux już dostępny w Microsoft Store. Jak go zainstalować?
Co nowego w “dziesiątce”?
Rozwojowi Pepperminta przyglądam się od wersji siódmej, która to pojawiła się w 2016 roku. Muszę się przyznać, ale od tejże wersji do aktualnej, dziesiątej, zmian praktycznie nie zauważam. No ale po co poprawiać coś, co jest dobre, prawda? 🙂
Jedną z największych zmian w Peppermint OS 10 jest z pewnością podmiana bazy – nowe wydanie tego systemu bazuje na Ubuntu 18.04 LTS (a nie na 16.04). Warto również wspomnieć o tym, że Kernel został zaktualizowany do wersji 4.18.0-18. Dobra, a teraz przejdźmy do czegoś nieco fajniejszego.
Ciekawym dodatkiem jest program Ice. Służy ona do tworzenia… aplikacji internetowych (choć jest do spore uproszczenie). To proste narzędzie pozwala daną witrynę internetową przerobić na aplikację, która to będzie miała swoją ikonę na liście aplikacji oraz będzie uruchamiać się w oddzielnym oknie. Dla przykładu, możemy w ten sposób uzyskać programy takie jak Trello, Todoist czy Spotify Web Player.
W związku z tym, że ICE otwiera wiele drzwi użytkownikom, deweloperzy postanowili nie dorzucać wielu preinstalowanych aplikacji. Oczywiście proszę się nie martwić, dalej można zainstalować swoje ulubione programy za pomocą Terminala lub sklepu z aplikacjami.
Poza tym, system zaopatrzono w najnowsze wersje aplikacji, nowe narzędzie do zmiany DPI czcionki, oraz kilka innych ulepszeń. Ogromnym plusem jest również instalowanie dedykowanych sterowników graficznych do kart Nvidia podczas instalacji systemu.
Peppermint OS 10 nie zaskakuje nas nowościami, ale myślę, że użytkownicy zaznajomieni z tym systemem spodziewali się tego. Dystrybucja ta rozwija się powoli, ale świadomie, konsekwentnie i niezwykle trafnie. Dodawane do niej elementy są po prostu ciekawe oraz znacznie ułatwiają korzystanie z systemu. Przyznam, że zastanawiam się czy nie wrócić do Pepperminta.
Peppermint OS 10 możecie pobrać >stąd<.
A Wy znaliście wcześniej Peppermint OS? Dajcie znać w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!