Spis treści
Zapewne większość osób myśli, że kupowanie nowego laptopa w cenie nieprzekraczającej tysiąca złotych mija się z celem. Niestety, ja mam na ten temat nieco inne zdanie i uważam, że te urządzenia są świetne i mają pewien przydatny zestaw cech. Już niedługo dostępny w sprzedaży będzie notebook Pinebook Pro, który może przekonać Was do mojego zdania.
Tanie laptopy a Pine64
Pine64 to firma znana z produkcji minikomputerów (single-board computers). Przedsiębiorstwo próbuje swoich sił również w projektowaniu laptopów. Już jakiś czas temu na rynku pojawiło się urządzenie o nazwie Pinebook. Sprzęt ten oferuje niemalże 12-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczosci Full HD, czterordzeniowy procesor ARM z taktowaniem 1.2 GHz i układem graficznym Mali-400 MP2. Chipset wspiera 2 GB pamięci RAM, natomiast na pliki użytkownika przewidziano dysk wewnętrzy w postaci pamięci flash 16 GB eMMC. Całość pracuje pod kontrolą wybranego przez nas Linuksa. Sprzęt ten kosztował i nadal kosztuje jedynie 99 dolarów amerykańskich, czyli niecałe 400 złotych.
Warto sprawdzić: Stało się! Windows będzie wykorzystywał Jądro Linuksa – poznajcie WSL 2 oraz Windows Terminal
Wydaje się, że sprzęt ten to naprawdę dobre urządzenie przenośne – małe rozmiary, dobry wyświetlacz oraz bateria 10000 mAh to bardzo ważne cechy. Niestety, jak na ten moment laptop ten jest stary, a procesor i układ graficzny są naprawdę niezbyt wydajnymi podzespołami. Sprzęt ten nabrał sporej popularności, kiedy to w ubiegłą środę na kanale Linus Tech Tips pojawił się film w pełni poświęcony Pinebookowi.
Pinebook Pro będzie inny – lepszy
Już od pewnego czasu Pine64 pracuje nad następcą wcześniej opisywanego modelu. Nazwa? Bardzo prosta – po prostu Pinebook Pro. Specyfikacja? O niebo lepsza. Laptop ten będzie oferował procesor ARM Rockchip RK3399 z układem graficznym Mali T860 MP4. Chipset wspierać będzie 4 GB pamięci RAM LPDDR4, natomiast na pliki użytkownika przewiduje się 64 GB pamięci wewnętrznej eMMC z możliwością rozbudowy o dysk SSD m2 NVMe PCIe. Obraz wyświetlany będzie na ekranie IPS o przekątnej 14,1 cala i rozdzielczości Full HD.
Nie zabraknie w nim takich elementów jak USB 3.0, USB-C, głośników stereo, portu Jack 3.5mm, dużego trackpada oraz mikrofonu i kamerki. Co ważne, obudowa tego urządzenia wykonana ma być ze stopu magnezu, a bateria charakteryzować się będzie ogromną pojemnością, bo aż 10000 mAh. Cena tego sprzętu to będzie jedynie 199 dolarów, czyli około 760 złotych polskich.
Warto przeczytać: Projekt Librem 5, czyli co nowego w świecie smartfona z „prawdziwym Linuksem”?
Tak jak poprzednik, Pinebook Pro docelowo będzie działać pod kontrolą dystrybucji Linuksa. Należy wspomnieć o tym, że Pinebook cieszy się ogromną popularnością – niektóre systemy powstały w specjalnych wersjach tylko dla tego sprzętu, czego przykładem może być Manjaro for Pinebook oraz KDE Neon. Myślę, że model z dopiskiem Pro również zainteresuje deweloperów.
Coraz bliżej sprzedaży
Pine64 bardzo ciężko pracuje nad wypuszczeniem Pinebooka Pro. Niestety, nie wszystko może być proste i firma napotyka na wiele problemów. Podobno największy ból głowy przyprawia płyta główna, która nie chce się polubić z takimi funkcjami jak uśpienie i hibernacja komputera.
Niestety, nadal nie wiemy kiedy Pinebook Pro trafi do sprzedaży. Spodziewamy się jednak, że to będzie już niedługo. Tym bardziej, że do sieci trafił film, na którym możemy zobaczyć jak dobrze działa wyświetlanie obrazu 4K na zewnętrznym monitorze.
Muszę zaznaczyć…
Pinebook Pro prawdopodobnie będzie naprawdę świetnym laptopem przenośnym. Należy jednak pamiętać o tym, że sprzęt ten kosztować ma zaledwie 8 stówek i nie spodziewać się wydajności na poziomie notebooków kosztujących po kilka tysięcy złotych. Ba! Laptop ten będzie tańszy nawet od większości chromebooków.
Myślę, że Pinebook Pro może być świetną alternatywą dla wcześniej wspomnianych chromebooków oraz tanich laptopów z Chin. Liczę również na to, że deweloperzy przyłożą się do optymalizacji i sprzęt ten będzie działać naprawdę płynnie. Czy go kupię? Nie wiem, ale już jednego taniego notebooka kupiłem i nie żaluję – ale o tym więcej dowiecie się już niedługo.
A Wy kupilibyście Pinebooka Pro? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!