Przez “ban USA” Huawei ma ostatnio nieciekawą sytuację. Mimo to, wydaje się, że producent jest przygotowany na wszystko. Klienci też mogą na tym skorzystać.
Złoty środek
Temat całej afery był poruszany już wiele razy, nie będę się zatem powtarzał. Ci którzy na bieżąco śledzą aktualności, wiedzą jak przewrotna sytuacja spotkała Huawei. Wśród użytkowników nastała panika, co z ich urządzeniami. Mimo zapewnień, że istniejące urządzenia nie powinny stracić wsparcia, sprzedaż zdecydowanie się zmniejszyła, a ludzie zaczęli uciekać do konkurencji. Okazuje się jednak, że producent znalazł złoty środek, który powinien raz na zawsze uspokoić przerażonych klientów.
Nie działa?
Najnowsze raporty donoszą, jakoby Huawei uruchomiło program zwrotu kosztów. O co dokładnie chodzi? A no o całą sytuację powiązaną z odcięciem Huawei od USA. Jeżeli w ciągu 2 lat od zakupu na urządzeniu przestaną działać usługi Google bądź Facebooka, to Huawei zwróci wam pełny koszt zakupu. To nie żart! Huawei potwierdziło, że jest to jak najbardziej prawda, dodając, że “jest to inicjatywa naszych partnerów i dystrybutorów”.
Warto przeczytać: Wiadomo, które telefony Huawei otrzymają aktualizację do Androida Q. Jest ich aż 17!
Zawsze jest jakieś “ale”
Zawsze. Tym razem również. Niestety, póki co, program ten działa jedynie na Filipinach. Biorąc pod uwagę starania Huawei, by odzyskać dobre imię w oczach klientów, to mimo wszystko dobry start. Dalsza analiza sugeruje, że wprowadzenie programu globalnie, to tylko kwestia czasu. Jeśli tak się stanie, to Huaweie mogą stać się jednymi z bardziej opłacalnych urządzeń. Za chwilę do tego wrócimy.
Kto się załapał?
Na ten moment, jak wspomniałem, program działa jedynie na Filipinach. Detale zatem również dotyczą tylko tego państwa i mogą, choć nie muszą, nieznacznie się różnić, jeśli inicjatywa pojawi się w innych krajach. Zwłaszcza chodzi tutaj o datę zakupu urządzeń, nie wiemy bowiem kiedy program pojawi się chociażby w Europie.
Zobacz także: Huawei jest gotowy na spadek sprzedaży poza Chinami i związane z tym straty finansowe
Zwrotowi podlega cała seria urządzeń P30, P20 i Mate 20 (włącznie z modelami Lite i Pro), zakupionych między 15 czerwca a 31 sierpnia tego roku, jak również wiele innych modeli. Dowód zakupu w tym przypadku jest konieczny, bo to on definiuje, czy jesteśmy objęci programem. Po pełną listę odsyłam do źródła.
Solucja idealna
Wcześniej wspomniałem, że Huaweie mogą stać się jednymi z bardziej opłacalnych urządzeń. Dlaczego? Spójrzcie tylko. Z jednej strony, ceny spadają, co chwilę sklepy urządzają wyprzedaże. Zakup takiego P30 Pro staje się coraz bardziej korzystny, jednak wiele osób nadal wstrzymuje się, bo przecież pod koniec sierpnia kończy się Huaweiowi czas 90 dni na porozumienie. Co wtedy? Tego nie wie nikt.
Ale teraz, gdy ruszył ten program, i pewnie już niebawem będzie działał w wielu innych krajach, zakup ten nie niesie ze sobą żadnego ryzyka. Nikt nie będzie musiał martwić się, że wydał wciąż niemało pieniędzy i zostaje z cegiełką, która swoją funkcjonalność ma zbliżoną do pierwszych telefonów z Androidem. Ani tym bardziej, jak to sprzedać, skoro wszyscy dookoła mają ten sam problem. Skoro przestało działać, to dostajemy z powrotem pieniądze na zakup nowego urządzenia innej firmy. Pragnę jednak ostudzić zapał “pomysłowych biznesmenów” – jeśli kupiliśmy urządzenie na promocji za np. 1800zł (lub dowolną kwotę wprowadzoną na dowodzie zakupu), to nie zarobimy na nim dostając 2000zł pełnej kwoty. Ile wydane = tyle zwrócone.
Co myślicie o ruchu ze strony Huawei? Czy po czymś takim przemyślicie zakup ich urządzenia?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!