Recenzja realme 6. Czy smartfony tej marki mają szansę zagrozić Xiaomi?

Recenzja realme 6. Czy smartfony tej marki mają szansę zagrozić Xiaomi?

Xiaomi dotychczas było uznawane za firmę oferującą najlepszy stosunek ceny do jakości swoich smartfonów. Może się to jednak zmienić za sprawą realme, które jakiś czas temu zadebiutowało w Polsce. Firma ma szansę wnieść powiew świeżości na mocno zatłoczony już rynek smartfonów. Przez ostatnie tygodnie miałem okazję testować jednego z pierwszych przedstawicieli realme ze średniej półki cenowej, dzięki czemu wiem, jak smartfon wypada w codziennym użytkowaniu.  W niniejszej recenzji omówię także czy warto zwrócić na niego uwagę przy wyborze nowego smartfonu i czy jest wart swojej ceny. Zapraszam do lektury!

Specyfikacja techniczna realme 6:

Wyświetlacz: 6,5 cala, IPS o rozdzielczości Full HD+ (2400×1080), proporcjach 20:9 i
odświeżaniem 90 Hz;
SoC: MediaTek Helio G90T (2x Cortex-A76, 2.05 GHz + 6x Cortex-A55, 2.0 GHz);
Grafika: Mali-G76 MC4;
RAM: 8 GB;
Pamięć wewnętrzna: 128 GB;
Aparat główny: 64 Mpx (f/1.8, szerokokątny) + 8 Mpx (f/2.4, ultraszerokokątny) + 2 Mpx (f/2.4, makro);
Aparat przedni: 16 Mpx (f/2.0);
Akumulator: 4300 mAh wraz z obsługą szybkiego ładowania o mocy 30 W;
Oprogramowanie: Android 10 z autorską nakładką realme UI 1.0;
Łączność: Wi‑Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 & 5 GHz), Bluetooth 5.0, NFC, GPS, A-GPS, Glonass, Galileo, BeiDou, USB typu C;
Wymiary i waga: 162,1×74,8×8,9-9,6 mm, 191 g;
Dodatkowe: czytnik linii papilarnych na prawej krawędzi, rozpoznawanie twarzy, złącze słuchawkowe 3.5 mm; 
Cena w momencie publikacji: od 1099 złotych w x-kom.pl

Opakowanie i zestaw

Opakowanie, w którym realme 6 do mnie trafiło, nie wyróżnia się niczym konkretnym. Jest żółte, minimalistyczne, a na jego froncie i bokach znajduje się jedynie oznaczenie marki i modelu umieszczonego w środku smartfonu. Po ściągnięciu wieka naszym oczom ukazuje się napis „Hey, welcome to realme Family”. Przyznam, że jest to bardzo miły akcent ze strony producenta. Poniżej znajduje się oczywiście smartfon oraz biała ładowarka i kabel USB typu C z żółtymi  akcentami. W zestawie nie zabrakło również etui, podstawowej dokumentacji oraz kluczyka do wyjęcia tacki. Całość może nie jest porywająca, ale miło, że producent dorzuca etui, dzięki czemu nie trzeba go od razu dokupować. Trochę szkoda, że w pudełku zabrakło słuchawek. 

Wygląd i jakość wykonania

Z jednej strony realme 6 wygląda jak wiele innych modeli dostępnych na rynku, z którymi miałem już do czynienia wielokrotnie, ale z drugiej jednak przyciąga wzrok i bezwątpienia może się podobać. Wszystko za sprawą tego, że obudowa nie mieni się w regularny sposób, co ma miejsce w smartfonach konkurencji. W tym przypadku, jak informuje sam producent, wzorowano się kometami, co w praktyce wygląda tak, że z dołu obudowy wychodzi linia, która przechodzi przez cały tylny panel i w zależności od padania światła bardzo ładnie i ciekawie się mieni. 

Trochę szkoda, że producent postanowił w tym modelu zastosować tworzywo sztuczne, a dokładnie plastik, który zastępuje szkło i metal. Producentowi należy się jednak pochwała za to, że smartfon wygląda jakby był droższy, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Testowany model może sprawiać wrażenie zbyt dużego, ale dzięki wyprofilowanym krawędziom to wrażenie szybko przemija – smartfon przyjemnie leży w dłoni, a korzystanie z niego jedną ręką mnie osobiście nie sprawiało żadnego problemu. Warto w tym miejscu wspomnieć, że z obudowy bardzo mocno wystaje moduł aparatu, przez który położony na biurku telefon chybocze się na boki, gdy chcemy z niego szybko skorzystać. Ponadto, ramka otaczająca moduł ma ostre krawędzie (szlifowane aluminium), co sprawia, że całość rani nieco opuszki palców, przez co korzystanie z urządzenia bez etui jest niekomfortowe. 

Jeśli już przy etui jesteśmy, to warto dodać, że w przypadku realme 6 jest ono lekko dymione i silikonowe, dzięki czemu skutecznie zapobiega zarysowaniom obudowy oraz poprawia chwyt telefonu. Część użytkowników ucieszy z pewnością fakt, że testowany model nie posiada żadnego wycięcia popularnego w większości smartfonów z Androidem, a jedynie mały otwór w lewym górnym rogu, który moim zdaniem wygląda zdecydowanie ładniej i nowocześniej. Jeśli chodzi o rozmieszczenie portów, złączy oraz przycisków, to w tym przypadku raczej nic nie zaskakuje. 

Na prawym boku znajdziemy włącznik, z którym zintegrowano czytnik linii papilarnych, natomiast lewa krawędź została zagospodarowana przez przyciski do regulacji głośności i slot na dwie karty nanoSIM i jedną microSD. Górna krawędź nie została zagospodarowana, a na dolnej znajdziemy port USB typu C, złącze słuchawkowe 3.5 mm, głośnik multimedialny oraz dwa mikrofony. Sama jakość wykonania jest jak najbardziej w porządku – w smartfonie nic nie skrzypi, nie ugina się, a całość jest idealnie spasowana w każdym stopniu. Na koniec warto jeszcze dodać, że obudowa tego modelu nie spełnia żadnej normy odporności, więc należy na niego uważać podczas deszczu. Jak informuje producent, obudowa jest odporna jedynie na zachlapania. 

Wyświetlacz

realme 6 jest pierwszym smartfonem z wyświetlaczem charakteryzujący się częstotliwością odświeżania na poziomie 90 Hz, który mam okazję testować. Tego typu rozwiązanie sprawia, że przewijanie różnych list czy stron jest płynniejsze, a sam obraz jest przyjemniejszy dla oka. Jak wspomniałem, nigdy nie miałem okazji korzystać z urządzenia z częstotliwością 90 Hz i przyznam szczerze, że względem standardowej wartości 60 Hz widać sporą różnicę. 

Wyświetlacz zastosowany w tym modelu cechuje się przekątną 6,5 cala, rozdzielczością Full HD+ (2400×1080 pikseli) i proporcjami 20:9. Jest to panel wykonany w technologii IPS, który cechuje się ładnymi kolorami, dobrymi kątami widzenia, a także całkiem niezłym kontrastem. Jeśli chodzi o ostrość wyświetlanych treści, to czytelność czcionek jest na jak najbardziej zadowalającym poziomie i pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobnie jest także pod względem jasności – zarówno minimalnej, jak i maksymalnej. W pełnym słońcu nie miałem najmniejszego problemu z dostrzeżeniem treści wyświetlanych na ekranie, natomiast nocą nie odczuwałem żadnego dyskomfortu korzystając z urządzenia.

W ustawieniach mamy możliwość włączenia trybu ciemnego, ochrony oczu (filtr światła niebieskiego) oraz zmiany częstotliwości odświeżania ekranu (automatyczny, 60 Hz lub 90 Hz). Ponadto użytkownik może dostosować do własnych preferencji temperaturę kolorów ekranu (zimne, domyślne oraz ciepłe) oraz uruchomić funkcję nazwaną „efekt wizualny OSIE”, który teoretycznie ma „podbijać” kolor i kontrast w kompatybilnych aplikacjach, ale osobiście nie zauważyłem żadnych różnic po jego włączeniu. 

Jak już wspomniałem, w lewym górnym rogu znajduje się niewielka „dziurka”, w której ulokowano kamerkę do selfie. Jeśli chodzi o wyświetlanie treści, to przykładowo YouTube nie ma problemu z wyświetlaniem na pełnym ekranie, co w przypadku Netflix skutkuje dużym czarnym paskiem nad wspomnianym otworem. Warto na koniec jeszcze dodać, że realme 6 po wyjęciu z pudełka ma na ekranie oryginalnie naklejoną folię ochronną, która w moim przypadku mocno się porysowała, chociaż bardzo dbałem o testowany egzemplarz. 

Aparat

Na wyposażeniu realme 6 znalazły się cztery aparaty, które swoimi parametrami są bardzo podobne do bezpośredniego konkurenta, jakim jest Redmi Note 8 Pro. Zestaw składa się z:

  • 64 Mpx obiektywu głównego z przysłoną f/1.8 i ostrością ustawianą detekcją fazy PDAF;
  • 8 Mpx obiektywu ultraszerokokątnego z przysłoną o jasności f/2.4;
  • 2 Mpx obiektywu do zdjęć makro z przysłoną f/2.4;
  • 2 Mpx obiektywu do zbierania informacji o głębi i zdjęć portretowych z przysłoną f/2.4; 

Przyznam szczerze, że spodziewałem się nieco lepszej jakości zdjęć z obiektywu głównego, ale w ogólnym rozrachunku jest całkiem przyzwoicie. Fotografie charakteryzują się wystarczającą ilością detali, dobrą rozpiętością tonalną oraz naturalnym odwzorowaniem kolorów. Pozytywnie wypadają natomiast zdjęcia wykonane z bliska, na których można zauważyć bardzo ładnie rozmazane tło i efekt bokeh. Zdjęcia nocne również wypadają dobrze, choć widać brak stabilizacji, przez który na zdjęciach pojawia się sporo szumów. 

Zdjęcia wykonane przy pomocy obiektywu szerokokątnego cechują się mniejszą szczegółowością i większą ziarnistością. Nie zadowala również odwzorowanie kolorów, które są blade, sprane i mało nasycone. Z dobrej strony pokazuje się natomiast HDR w przypadku dwóch wspomnianych obiektywów. Aplikacja aparatu pozwala nam bezpośrednio przełączyć się na x2 i x5 powiększenie, ale do użycia 10-krotnego zoomu musimy skorzystać już z paska. Jakość dwukrotnego zoomu jest akceptowalna, a im dalej, tym gorzej. Na froncie ulokowano natomiast pojedynczą kamerę o rozdzielczości 16 Mpx z przysłoną o jasności f/2.0, która również nie powala na kolana jakością zdjęć. W tym przypadku ilość detali, nasycenie kolorów o zakres tonalny pozostawia wiele do życzenia. 

Do omówienia pozostaje jeszcze nagrywanie wideo. realme 6 pozwala na nagranie filmu w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę oraz Full HD przy 60 kl./s. i 30 kl./s. W rozdzielczości 4K szczegółowość pozytywnie zaskakuje, ale nagrania są całkowicie pozbawione stabilizacji. W rozdzielczości Full HD natomiast, stabilizacja cyfrowa nie radzi sobie zbyt dobrze, przez co na nagraniach podczas szybszego chodzenia widać charakterystyczne pływanie obrazu. 

Tak jak wspomniałem wcześniej, spodziewałem się czegoś więcej po tym modelu. Na plus w tym przypadku można zaliczyć jedynie obiektyw główny, a cała reszta po prostu jest. Uważam, że konkurencja na tym polu wypada zdecydowanie lepiej. 

Akumulator 

realme 6 czerpie energię z akumulatora o pojemności 4300 mAh, co przy takiej specyfikacji technicznej jest wartością bardzo przyzwoitą. W praktyce testowany model oferuje dobre czasy pracy, co pokazują uzyskane przez niego wyniki na jednym ładowaniu. Podczas moich testów smartfon bez najmniejszych problemów wytrzymywał dzień z dala od ładowarki, a przy mniejszym obciążeniu nawet dwa dni bez ładowania. Czas na włączonym ekranie wynosił średnio od 6 do ponad 8 godzin. 

Sporą zaletą realme 6 w porównaniu do konkurencji jest technologia szybkiego ładowania Flash Charge o mocy 30 W, która pozwala naładować akumulator do 70% w zaledwie pół godziny, a ładowanie do pełna trwa mniej niż godzinę. 

Oprogramowanie

realme 6 pracuje pod kontrolą systemu Android 10, który został przykryty nakładką realme UI 1.0, która wizualnie bardzo przypomina mi nakładkę OPPO, czyli ColorOS, co nie powinno być zaskoczeniem, gdyż realme jest podmarką OPPO. Sama nakłada posiada bardzo dużo funkcji, opcji i rozwiązań. 

Z najciekawszych rzeczy warto wymienić inteligentny pasek boczny, możliwość zmiany stylu, kształtu i rozmiaru ikon, możliwość wyboru trybu ekranu głównego (tryb standardowy – wszystkie aplikacje dostępne są na pulpitach; tryb szuflady – jak sama nazwa wskazuje, aplikacje znajdują się w osobnym menu; tryb prosty), możliwość sterowania gestami, możliwość sterowania gestami na wyłączonym ekranie (można włączyć latarkę, aparat czy też sterować muzyką), tryb „inteligentny kierowca”, inteligentny asystent (jest to dodatkowy pulpit z wybranymi informacjami) oraz tryb „odpoczynek”, który wycisza wszystkie niepotrzebne powiadomienia. 

Wydajność i benchmarki 

Sercem testowanego modelu został procesor MediaTek Helio G90T, który składa się z dwóch rdzeni Cortex-A76 o taktowaniu 2.05 GHz oraz sześciu rdzeni Cortex-A55 o częstotliwości taktowania na poziomie 2.0 GHz. Za grafikę odpowiada w tym przypadku układ graficzny Mali-G76 MC4. Zestaw wspiera 8 GB pamięci RAM, ale w tym miejscu warto dodać, że na polskim rynku dostępny jest jeszcze wariant z 4 GB pamięci RAM.

Jak smartfon działa w praktyce? Tak na dobrą sprawę w czasie testów nie zdarzyło się, aby smartfon „odmówił posłuszeństwa”. Osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń do jego działania i szybkości – aplikacje uruchamiają się w mgnieniu oka, nic się nie przycina i nie zwalnia. Na plus należy zaliczyć fakt, że aplikacje pozostają długo w pamięci, dzięki czemu można do nich wrócić bez zbędnego przeładowania. Zastosowany układ graficzny radzi sobie bardzo dobrze nawet z bardziej wymagającymi tytułami dostępnymi w Google Play. Warto mieć na uwadze, że testowany model nie grzeje się zbyt mocno podczas dłuższej rozgrywki lub bardziej wymagających czynności. Jeśli jesteście ciekawi jak realme 6 wypada w testach syntetycznych, to poniżej możecie zobaczyć kilka screenów z wynikami z poszczególnych benchmarków:

Podsumowanie

Przyznam szczerze, że realme 6 w żaden sposób mnie nie urzekł. Jasne, jest to ciekawy sprzęt w swojej półce cenowej, ale mimo wszystko mam wrażenie, że czegoś mu brakuje i konkurencja  w tym przypadku wypada nieco ciekawiej. Oczywiście, realme 6 jest smartfonem, który po wyjęciu z pudełka robi dobre pierwsze wrażenie, a jego wzornictwo może się podobać, ale „boli” zastosowanie obudowy z tworzywa sztucznego. Na minus zaliczam także słabą jakość zdjęć i nagrań. 

Pozytywnie wypada natomiast wyświetlacz z częstotliwością odświeżania 90 Hz, długi czas pracy akumulatora na jednym ładowaniu, technologia szybkiego ładowania oraz obecność NFC, 3.5 mm złącza słuchawkowego, szybkiego czytnika linii papilarnego, niezłego rozpoznawania twarzy, pełnoprawnego Dual SIM, a także 128 GB pamięci wewnętrznej. 

Podsumowując, realme 6 jest dobrym i godnym polecenia smartfonem. Jeśli więc czujecie, że jest to smartfon dla Was i jesteście w stanie zaakceptować kilka jego wad, to śmiało możecie rozważać jego zakup. 

A co Wy sądzicie na temat realme 6? Dajcie znać w komentarzach! 

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!