realme Narzo 10 i Narzo 10A oficjalnie – jest tanio i dobrze

realme Narzo 10

Zgodnie z zapowiedziami, dzisiaj odbyła się premiera smartfonów submarki realme, Narzo. Są to modele Narzo 10 oraz Narzo 10A, które reprezentantami są budżetowej półki cenowej urządzeń mobilnych. Czy są warte uwagi?

realme Narzo 10

Urządzenie to wyposażone jest w dość duży, 6.5-calowy ekran w proporcjach 20:9. To, co mi się tu nie podoba, to rozdzielczość ekranu, czyli HD+. To może okazać się zbyt słabą wartością przy takich rozmiarach, przez co zagęszczenie pikseli nie będzie najlepsze. Posiada on niewielkie wcięcie przy górnej krawędzi, w którym ulokowano aparat do selfie o rozdzielczości 16 Mpix (f/2.0).

realme Narzo 10

Z tyłu natomiast znajdziemy cztery aparat: główny 48 Mpix (f/1.8), szerokokątny 8 Mpix (f/2.3), obiektyw macro 2 Mpix (f/2.4) oraz matryca monochromatyczna. W pobliżu aparatów na pleckach znalazł się także czytnik linii papilarnych.

realme Narzo 10

Za jego wydajnośc odpowiada MediaTek Helio G80 wraz z 4 GB RAM-u LPDDR4x. Producent przeznaczył na dane użytkownika 128 GB pamięci wbudowanej, którą można rozszerzyć poprzez kartę pamięci microSD. Za jego zasilanie odpowiada bateria o pojemności 5000 mAh, którą naładujemy poprzez port USB typu C z użyciem 18-watowej ładowarki. Na start przywita nas Android 10 z nakładką realme UI. W Indiach, gdzie odbyła się jego premiera, został wyceniony na 11999 rupii, czyli ok. 667 zł.

Warto przeczytać: iQOO Z1 czyli pierwszy smartfon z MediaTek Dimensity 1000+ pojawił się na zdjęciu

realme Narzo 10A

Jest to smartfon, który ma kilka wspólnych cech z wyżej opisanym modelem. Ekran i bateria w obu przypadkach są te same, natomiast zmiany należy doszukiwać się głównie wewnątrz oraz w aparatach. Z przodu zastosowano aparat do selfie o rozdzielczości 5 Mpix (f/2.4). Na pleckach natomiast znalazło się zestawienie trzech aparatów: główny 12 Mpix (f/1.8), obiektyw macro 2 Mpix oraz oczko do zdjęć portretowych 2 Mpix.

realme Narzo 10A

Napędza go MediaTek Helio G70 z 3 GB pamięci operacyjnej, a towarzyszy temu 32 GB pamięci na dane użytkownika. Możemy ją w każdej chwili rozbudować przy użyciu karty pamięci microSD. Nie znajdziemy tutaj niestety portu USB typu C, lecz coraz rzadziej spotykane microUSB. W tej cenie jednak nie ma co narzekać, bowiem jego cena wynosi 8499 rupii, co daje w przeliczeniu na nasze 472 zł.

Według mnie to dość ciekawe, budżetowe propozycje. Jestem ciekaw, czy pojawią się one także w Europie, a Wy?

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!