Niedawno seria Redmi od Xiaomi przekształciła się w sub-markę tego chińskiego giganta. Od jakiegoś czasu było wiadomo, że planują w swojej ofercie mieć smartfona pracującego pod kontrolą Android Go. Przed wami Redmi Go, czyli bardzo tani smartfon, który będzie świetnym wyborem dla mało wymagających.
Czy tanio może oznaczać dobrze?
Nic nie wskazuje na to, by miało być źle. Redmi Go został wyposażony w ekran o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli i przekątnej 5 cali. Sądziłem, że producent pokusi się o zastosowanie wyświetlacza w proporcjach 18:9, co by wpasowywał się jakkolwiek w aktualne trendy. Z drugiej strony, może liczyłem na zbyt wiele, w końcu, to ma być jak najtańszy smartfon, więc trzeba było gdzieś robić małe cięcia budżetowe. Tak czy siak, nie ma do czego się tutaj przyczepić, taka rozdzielczość przy niewielkiej przekątnej ekranu jest dostateczna, by obraz wyświetlany był wyraźny.
Idąc dalej, nad ekranem znajdziemy aparat do selfie o rozdzielczości 5 MPix i świetle f/2.2. Skoro już zahaczyłem o fotografie, z tyłu znajdziemy pojedyncze oczko 8 MPix, również o świetle f/2.2. Zapewne jakość zdjęć zarówno przedniego, jak i tylnego aparatu do najlepszych nie będzie należeć. Pamiętajmy jednak, że jego głównym zadaniem ma być optymalna wydajność za jak najniższą cenę.
No właśnie, co ma mu zapewnić tą wydajność? W środku siedzi dobrze znana nam jednostka jeszcze z czasów, gdy Redmi to była seria Xiaomi. Mam tu na myśli model Redmi 4A oraz Redmi 5A. Ludzie, którzy korzystali z nich, byli zadowoleni. W swojej cenie mało który smartfon był w stanie z nimi konkurować w kategorii “wydajność”. Oczywiście, mówię tu tylko o nowych urządzeniach.
Zobacz też: Lei Jun podaje przybliżoną cenę Redmi 7
Reasumując, napędzany jest Snapdragonem 425. To dość leciwa, lecz nadal zapewniająca optymalną wydajność w codziennym użytkowaniu. Wspierany jest przez zaledwie 1 GB RAM, ale należy pamiętać, że tutaj nie ma pełnoprawnego Androida, który lubi być “ramożerny”. Na dane użytkownika producent przeznaczył zaledwie 16 GB pamięci wbudowanej. Z pewnością dużej ilości aplikacji i zdjęć tutaj nie będziemy w stanie trzymać, ale nie do tego jest stworzony ten smartfon. Zasilany jest baterią 3000 mAh, co, znając życie pozwoli na bezproblemowe korzystanie z niego przez cały dzień bez podłączania do ładowarki w międzyczasie. Warto też wspomnieć, iż posiada Dual SIM, a dokładniej hybrydowe, czyli 2x SIM bądź SIM + karta pamięci MicroSD. Oprogramowanie, jakie zarządza całym urządzeniem to Android 8.1 Oreo Go, czyli lżejsza wersja Androida.
Stworzona została specjalnie do takich urządzeń, tak więc 1 GB pamięci operacyjnej nie powinien go skreślać na start. Ma preinstalowane aplikacje, które również są dostosowane do niszowych smartfonów. Jest to aplikacja Google, Asystent Google, Gmail oraz YouTube. Dzięki takiemu zabiegowi powinien sobie radzić o wiele lepiej, aniżeli gdybyśmy mieli tam do czynienia z normalnymi wersjami tych apek. Jeśli chodzi o komunikację, podłączymy go do ładowarki czy komputera przez port Micro USB. Zaś w kwestii komunikacji bezprzewodowej, obsługuje on LTE wraz z pasmem B20 800 MHz, Bluetooth 4.1 oraz WiFi 802.11 b/g/n.
Zobacz też: Tajemniczy model Redmi X zobaczymy już 15 lutego. Czy to właśnie ten model dostanie Snapdragona 855?
Wspomniałem, że będzie tanio, ale jak tanio?
Dochodzimy do punktu kulminacyjnego, czyli ceny. Otóż, producent w Europie wycenił go na zaledwie 80 euro, czyli mniej więcej 350 zł.
W sprzedaży ma się pojawić w lutym, lecz raczej nie powinniśmy się spodziewać go już na początku miesiąca. Sądzę, że z taką ceną może być on niezłym wyborem dla dzieci czy seniorów, czyli osób, które nie wymagają zbyt wiele.
Co sądzicie o tym smartfonie? Czy myślicie, że Redmi tym modelem może zapewnić sobie niezłe wyniki sprzedażowe? Piszcie w komentarzach swoje przemyślenia!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!