Renault Zoe to kolejne auto, które obejmie rządowa dotacja. Producent idealnie ustalił cenę

Renault Zoe

Ostatnio pisałem na łamach naszego portalu o tym, które auta mogą załapać się na rządową dotację do aut elektrycznych. Nie ma ich zbyt wiele, więc cieszę się, że kolejny producent dołączył swój model do tego grona. Tym razem jest to Renault, ze swoim elektrycznym modelem Zoe. Która wersja tego auta załapie się na dopłatę?

O dziwo nie jest to najbiedniejsze Renault Zoe w ofercie

Polski oddział Renault postanowił przygotować dla Polaków specjalną ofertę. Będzie to auto w wersji R135, czyli mocniejszej, jednak z nieco okrojonym wyposażeniem. Dzięki temu udało się uciąć cenę do 124 900 zł, czyli do takiej samej ceny jak elektrycznych wersji Peugeota 208 i Opla Corsa. Nic dziwnego, że ta kwota jest dokładnie taka, skoro 125 tysięcy złotych to maksymalna cena łapiąca się na rządowe dotacje. Po zwrocie pieniędzy ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu Renault Zoe zabierze z naszej kieszeni nieco ponad 87 400 zł. Co dostaniemy w tej cenie? 

New_Renault_ZOE-2

Dostaniemy całkiem nieźle wyglądające auto segmentu B. Napędza je silnik o mocy 135 KM i momencie obrotowym wynoszącym 245 Nm. To typowo miejskie auto, więc jego maksymalna prędkość została ograniczona do 140 km/h, więc możemy być pewni, że nie uda nam się przekroczyć prędkości na autostradzie. Łączna pojemność akumulatorów w Renault Zoe to 52 kWh. Przekłada się to na rzeczywisty zasięg większy niż 300 kilometrów.

New_Renault_ZOE-1

Zobacz też: Renault Megane RS vs Renault Clio RS na torze! Nie tylko technologicznie…

Wyposażenie nie jest najbogatsze, ale mamy wszystko co potrzebne by komfortowo używać auta. Renault Zoe objęta dotacją będzie mogła pochwalić się klimatyzacją, niestety manualną, elektrycznymi szybami z przodu i z tyłu, światłami LED, czy też czujnikami deszczu i zmierzchu. Oprócz tego system multimedialny Easy Link, komputer pokładowy zintegrowany z licznikami. Niestety, bez negocjowania ceny z dealerem może być problem, by dobrać cokolwiek dodatkowego. Mam nadzieję, że Renault pozostawiło lukę na negocjacje, by móc w razie potrzeby zachęcić klientów choćby szybszym ładowaniem, czy większym ekranem dla systemu multimedialnego.

Co sądzicie o Renault Zoe? Wolelibyście wybrać to auto, czy coś ze stajni PSA?

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!