Ekscytacja nadchodzącym Windowsem 11 trwa w najlepsze! Microsoft regularnie dodaje przeróżne nowości, które w większości cieszą użytkowników. Niestety, jeden z feature’ów nie wygląda zbyt przyjaźnie. Mowa tu o zmianie domyślnej przeglądarki.
Windows ma historię dosyć “lekkiego” podchodzenia do tego, co chce, a czego nie chce użytkownik. Tak, nawiązuje tutaj do mojej frustracji jeszcze z czasów kiedy to z Windowsa 10 korzystałem. Otóż pewna aktualizacja przyniosła mi nowego Edge’a, a ikona tej przeglądarki pojawiła się wszędzie tam, gdzie się dało. Mało tego, system kompletnie olał moje preferencje i nadpisał moje własne ustawienia, które to jasno wskazywały jaka przeglądarka powinna być tą domyślną. Jak się jednak okazuje, Windows 11 pójdzie o krok dalej.
Windows 11 utrudni zmianę domyślnej przeglądarki do granic możliwości
Znaczy ja to bardzo dobrze rozumiem, że Microsoft chce wykorzystać ogromne zasięgi Windowsa do promowania swojego nowego produktu. Jednak czy to powinno być aż tak agresywne? Tym bardziej, że jest to płaszczyzna, na której rozgrywa się spora konkurencja. I to właśnie ta konkurencja nie jest zbyt zadowolona ze zmian jakie wnosi Windows 11.
Otóż w Windowsie 10 zmiana domyślnej przeglądarki nie była trudna. System, po wykryciu nowej przeglądarki, pokazuje specjalne okno, które pozwala nam wybrać domyślną przeglądarkę internetową. Co prawda, dochodzi tutaj do pewnego tricku z oznakowaniem przycisków, ale finalnie zmiana jest prosta. Podobne doświadczenia mamy, gdy chcemy dokonać zmian w domyślnych programach w ustawieniach systemu. W Windows 11 będzie inaczej.
Otóż w Windows 11 nie będzie tylko jednego wybieraka do zmiany domyślnego programu, a będzie… całkiem sporo. Otóż będziemy musieli dokonać zmiany dla każdego rozszerzenia, w tym HTM, HTML, SHTML
czy WEBP, HTTP, HTTPS
. Oczywiście na dzień dobry wszędzie jest wstawiony Microsoft Edge. Wygląda to jak poniżej.
Na ten temat wypowiedzieli się pracownicy konkurencyjnych przeglądarek. Reprezentanci zarówno Firefoxa, jak i Vivaldi oraz Opery są zgodni co do tego, że takie zagranie ze strony Microsoftu nie jest zbyt fair i wywołuje niemałe zastrzeżenia.
Warto dodać, że inne systemy też mają takie wybieraki – podobnie chociażby działa to tam w KDE Plasma, które będzie obecne między innymi w Steam OS. Tam jednak pojedynczy wybór jest opcjonalny i każdy może za pomocą jednego wyboru zdecydować się, która przeglądarka ma być tą domyślną – bez narzucania innego produktu.
Źródło: The Verge
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!