Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka…

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

Motorola RAZR to seria znanych i lubianych telefonów komórkowych, które lata temu zagościły na ogólnoświatowym rynku. Po wieloletniej obecności wraca na rynek ze swoim pierwszym składakiem ze zginanym ekranem. Czy uda im się namieszać na rynku? Jak porównuje się on do swojego bezpośredniego konkurenta – Galaxy ZFlip’a? Zapraszam do lektury!

SPECYFIKACJA TECHNICZNA MOTOROLI RAZR

Wyświetlacz: pOLED 6.2″ o rozdzielczości 2142 x 876 px
Procesor i Grafika: Qualcomm Snapdragon 710, Adreno 616
RAM: 6 GB
Pamięć wewnętrzna: 128 GB
Aparat główny: 16 Mpx (f/1.7)
Aparat przedni: 5 Mpx (f/2.0)
Akumulator: 2510 mAh wraz z obsługą szybkiego ładowania 15 W
Oprogramowanie: Android 10
Wymiary i waga: 72 x 94 x 14mm (złożony) i 167,9 x 72 x 172 x 6.9mm (rozłożony), 205 g
Dodatkowe: czytnik linii papilarnych zintegrowany z dolną ramką
Cena w momencie publikacji: 5999 zł

OPAKOWANIE I ZESTAW

Otrzymując Motorole Razr na na testy poczułem się jak klient segmentu premium. Wyjątkowo ekskluzywne opakowanie, wykonane z nie byle jakich materiałów to dopiero czubek góry lodowej. Po zdjęciu pokrywki, ujrzymy telefon ułożony w pozycji pionowej, oraz futerał z akcesoriami – szybką ładowarką, kablem USB-C, zestawem słuchawkowym, oraz przejściówką na mini jack 3.5mm. Z pewnością mogę powiedzieć, że pierwsze wrażenie jakie wywarło na mnie to urządzenie oraz sposób w jaki było zapakowane, jest niespotykane u jakiego kolwiek innego producenta.

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

WYGLĄD I JAKOŚĆ WYKONANIA

Podczas pierwszego kontaktu z tym urządzeniem, wydało mi się ono bardzo solidne. Niestety pierwsze otworzenie błyskawicznie dementuje wszelkie pomówienia. Podczas odchylania “klapki” urządzenie wydaje z siebie dziwny dźwięk, który z pewnością nie upewnia nas o jego solidności. Gdy już patrzymy na smartfon w całej okazałości, możemy z łatwością zaobserwować liczne nierówności na zginanym ekranie oraz to, jak bardzo nie przylega on do całego urządzenia. Po wcześniejszym użytkowaniu Galaxy ZFlip, byłem zaskoczony niedbałością wykonania Razr’a. Z pewnością nie spodziewał bym się dużej trwałości na przestrzeni czasu, w którym będziemy użytkować tego smartfona.

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

WYŚWIETLACZ

Wyświetlacz to najważniejsza część tego smartfona – innowacja niestety nie idzie w parze z jakością i funkcjonalnością. To, jak źle używa się ekranu w Motoroli, jest nie do opisania. Zaimplementowany w tym urządzeniu ekran pOLED gnie się pod każdym dotykiem, co bardzo utrudnia przemieszczanie się po systemie, a w szczególności pisanie na klawiaturze systemowej. Sam panel Jets też wyjątkowo niskiej rozdzielczości – nie obejrzymy filmów w wyższej niż 720p. Jest to kategoria, w której temu urządzeniu jest bardzo daleko do konkurencyjnego ZFlip’a.

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

Motorola RAZR ma również do dyspozycji drugi ekran na przedniej części urządzenia. Jest to OLED o rozmiarze 2.1 cala, który stał się dla mnie wyjątkowo użytecznym narzędziem. Odpisywanie na SMS’y, sprawdzanie otrzymanych wiadomości, płatności zbliżeniowe, sterowanie multimediami, czy robienie zdjęć stało się możliwe i wyjątkowo szybkie jak i funkcjonalne.

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

OPROGRAMOWANIE

Smartfon bazuje na zupełnie czystym androidzie w wersji 10. Podczas użytkowania tego smartfona, wyjątkowo upodobałem sobie wygląd czystego i surowego systemu. Nie zabrakło tutaj wielu rozwiniętych funkcji, ustawień, czy szerokich możliwości personalizacji. Działa bardzo płynnie, dzięki czemu wrażenia z użytkowania tego systemu oceniam na bardzo dobre mimo słabego, średniopółkowego procesora.

APARAT

Sytuacja co do aparatu wygląda następująco – w moim odczuciu pojedynczy aparat w urządzeniu za sześć tysięcy to śmiech na sali. Zdjęcia mimo powierzchownie dobremu wyglądowi, po zbliżeniu mają naprawdę słabą jakość. Zaimplementowany aparat o rozdzielczości 16 Mpx to porażka w tak drogim i innowacyjnym urządzeniu.

Zdjęcia wykonane Motorolą są nienajgorszej jakości, jednakże pozostają takie dopóki nie będziemy próbować odtwarzać ich na dużym ekranie. Wtedy cała magia pryska, a fatalna rozdzielczość zdjęć uchwycona malutkim sensorem ukazuje swoje prawdziwe oblicze. W nocy smartfon również nie ma się czym opisać. Night mode nie jest najlepszy, a potężna ilość szumów to jedna z jego wielu wad. Jeżeli szukacie smartfona składanego, który robi zadowalające zdjęcia, zdecydowanie radził bym udać się pod koreański adres konkurencji.

ZABEZPIECZENIA BIOMETRYCZNE

Mimo tego, że czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania jest znanym w technologicznym świecie rozwiązaniem, ten zaimplementowany w testowanym przeze mnie urządzeniu nie działa najlepiej. Często potrafi się mylić, a prędkość odblokowywania jest poniżej moich oczekiwań. Do tego dochodzi opcja odblokowywania skanem twarzy w 2D, lecz nie zalecam używania tej funkcji, gdyż może ona być bardzo łatwo oszukana. 

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

AKUMULATOR

Bateria w motorola RAZR, to jedna z najgorszych jakie doświadczyłem w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Telefon, który nie jest w stanie przetrwać pełnego dnia, staje się dla mnie bezużyteczny, gdyż po 17 tracę komunikację z resztą świata. Moim rekordem czasowym na jednym ładowaniu to 4h SoT. Każdego dnia pierwsze co robiłem po powrocie do domu, to podłączałem RAZR’a do gniazdka. Mam nadzieję, że Motorola rozwiązała ten problem w wersji 5G, gdyż funkcjonowanie w ten sposób jest wyjątkowo uciążliwe i niepraktyczne.

Motorola RAZR, czyli jak sentymentem sprzedać średniaka...

WYDAJNOŚĆ I TESTY SYNTETYCZNE

Smartfon napędza procesor Snapdragon 710 oraz 6 Gb pamięci operacyjnej. Muszę przyznać, że ten zestaw nie oferuje nam wysokiej wydajności znanej na przykład z Galaxy Flip i jego Snapdragona 855+. Nawet podczas codziennego użytkowania następują małe ścięcia, czy klatkowanie poszczególnych animacji. Trudno mówić tutaj o graniu, gdyż wtedy następuje absolutny drenaż i tak małej już baterii, a smartfon zamienia się w przenośny grzejnik. Jak na tą cenę wyjściową, decyzja o zaimplementowaniu procesora średniopółkowetgo, pozostaje dla mnie niesamowicie trudną i niewyjaśnioną zagadką.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!