OnePlus Nord Buds 2 – Recenzja

Otrzymałem do testów dwa urządzenia, zrecenzowany przeze mnie już smartfon OnePlus Nord CE 3 Lite oraz słuchawki OnePlus Nord Buds 2. Czy nowe słuchawki chińskiej firmy z Shenzhen są warte wzięcia pod uwagę w swojej półce cenowej?

OnePlus Nord Buds 2 – Specyfikacja

• Łączność: Bluetooth 5.3
• Budowa: Dokanałowe
• Redukcja hałasu: Aktywna ANC
• Średnica membrany: 12,4 mm
• Regulacja głośności: Tak
• Złącze: USB-C
• Mikrofon: Tak
• Akumulator: Słuchawka – 41 mAh; Case – 480 mAh
• Czas ładowania: Słuchawki – 60 minut; Case – 90 minut; 10 minut = 5 godzin pracy
• Deklarowany czas pracy: Do 7 godziny (5 godzin z ANC); Do 36 godzin z użyciem case’a (27 godzin z ANC)
• Kodeki: SBC; AAC
• Dodatkowe: Certyfikat IP55; Kontrola za pomocą dotyku; Obsługa aplikacji mobilnej; Google Fast Pair
• Waga: Słuchawka – 4,7 g (±0,2 g); Case – 37,5 g (±1 g)
• Kolor: Lightning White; Thunder Gray
• Cena w momencie publikacji: 349 zł

Pudełko i jego zawartość

Kolorystyka czarno-niebieska od razu mówi nam, że mamy do czynienia ze średniopółkową serią Nord. A oto co znajdziemy wewnątrz pudełka:

• Case wraz ze słuchawkami OnePlus Nord Buds 2
• Czerwony kabel USB A – USB C
• Gumki w rozmiarach S, M oraz L
• Naklejkę emoji
• Papierologię

Design

Na rynku dostępne są 2 wersje kolorystyczne: Lightning White oraz Thunder Gray. Do mnie na testy trafiła ta pierwsza wersja. Zaokrąglony z każdej strony case posiada, w tej wersji kolorystycznej, charakterystyczne akcenty w postaci niewielkich drobinek, jasno sugerując, że do produkcji wykorzystano materiały pochodzące z recyklingu. Całkiem inna jest górna część case’a, na której znajdziemy napis ONEPLUS. Szkoda, że nie umieścili faktycznego logo, które z pewnością prezentowałoby się dużo lepiej niż nudny i nijaki napis. Górna część nie jest już biała, a szara. Do tego mamy charakterystyczny połysk. Brakuje mi z przodu jakiegoś wgłębienia, które mogłoby ułatwić otwieranie case’a jedną ręką. Mamy tu jedynie diodę LED. Z tyłu znajdziemy port USB typu C oraz przycisk do parowania.

Same słuchawki posiadają certyfikat IP55, co oznacza, że nie straszny im pot i działanie podczas wysiłku fizycznego. Obudowano je dwoma rodzajami plastiku. Część słuchawki, która służy nam za uchwyt, wykonana jest tak samo jak case, również na nim możemy zauważyć małe drobinki. Na tej części znajdziemy okrągły, panel dotykowy, który łatwo zidentyfikować dzięki wgłębieniu i odczuwalnie innej fakturze. Na dolnej części uchwytu znajdziemy mikrofon do rozmów, a na górze mikrofon wykorzystywany do aktywnej redukcji szumów.

Z całkiem innego, błyszczącego plastiku wykonana jest cześć słuchawki, którą wkładamy do ucha. Na niej znajdziemy silne magnesy, dzięki którym słuchawki mocno trzymają się case’a. Myślę, że jakość wykonania jest dobra, choć muszę zwrócić uwagę na klapkę case’a, która przy zamknięciu może delikatnie latać na boki.

Komfort i jakość dźwięku

Słuchawki całkiem dobrze i pewnie trzymają się w uchu, dzięki czemu sprawdzą się dobrze podczas wysiłku fizycznego, na który możemy sobie pozwolić, głównie za sprawą certyfikatu IP55. A czy są wygodne? Tego chyba nie jestem w stanie ocenić, bo mnie osobiście od słuchawek dokanałowych bolą uszy. I nie jest to kwestia tego konkretnego modelu. Mam za sobą doświadczenia z różnymi modelami słuchawek i różnymi wielkościami gumek, po czym skończyłem na stałe z słuchawkami nausznymi. Dlatego kwestię wygody tu pominiemy, bo jest to sprawa bardzo indywidualna.

Mamy tu całkiem spory przetwornik o średnicy 12,4 mm, a mocną stroną są basy. Brzmienie jest ciepłe i przyjemne dla ucha. Z całą pewnością jakość dźwięku jest tu atutem, a to w końcu najważniejsze. Średnie tony są delikatnie wycofane względem niskim i wysokich, choć wciąż mocno szczegółowe i nie pozostają daleko w tyle. Niskie tony są czyste, nie jakieś wybitne, ale całkiem w porządku.

Obecność aktywnej redukcji szumów w słuchawkach w tej półce cenowej nie jest czymś oczywistym, jak zatem się ona sprawuje? Muszę przyznać, że całkiem nieźle, oczywiście otoczenie nie jest wyciszone w 100%, ale włączenie ANC wyraźnie przyczynia się do redukcji rozpraszających dźwięków z naszego otoczenia. Oprócz ANC otrzymujemy również dostęp do funkcji Transparency mode, która jest jej przeciwieństwem. Gumki słuchawek w pewnym stopniu same w sobie tłumią dźwięki otoczenia i mogą być problematyczne przy rozmowie z kimś na żywo. Transparency mode przepuszcza przez nasze słuchawki dźwięki otoczenia, żebyśmy nie musieli wyciągać słuchawek z uszu, aby lepiej słyszeć otoczenie. I muszę przyznać, że sprawdza się to całkiem w porządku, a różnica jest odczuwalna.

Funkcje i aplikacja

Korzystałem z słuchawek OnePlus Nord Buds 2 na smartfonie OnePlus Nord CE 3 Lite, który również trafił do mnie do testów. Sprawa wygląda tak, że OxygenOS 12 oraz OxygenOS 13 nie wymagają dodatkowej aplikacji do zarządzania ustawieniami tych słuchawek, wszystko jest wbudowane w system. Jeżeli mamy u siebie nakładkę OxygenOS 11, to potrzebna nam będzie aplikacja OnePlus Buds, a jeżeli posiadamy starszą wersję nakładki OnePlusa lub smartfon innej marki, to powinniśmy zainstalować aplikację HeyMelody. Tak przynajmniej twierdzi producent, bo mój prywatny OnePlus 7T Pro mimo nakładki OxygenOS 12 wciąż wymagał pobrania aplikacji.

Po sparowaniu słuchawek z telefonem, dokonałem aktualizacji oprogramowania do wersji 113.113.103. Do dyspozycji mamy 3 tryby kontroli redukcji hałasu. Domyślnie jest ona wyłączona, ale możemy włączyć ANC lub Transparency Mode. Natomiast funkcja Sound Master EQ oferuje kilka trybów. Domyślny z nich to Balanced, ale mamy również Bold, Serenade oraz Bass. Dostępny jest również algorytm BassWave, którego zadaniem jest poprawa jakości basów oraz manualny equalizer.

Ustawienia pozwalają nam na dobór konkretnych akcji, które zostaną przypisane do gestów dotyku panelów dotykowych lewej i prawej słuchawki. Dla jednego tapnięcia możemy jedynie wybrać Play/Pause lub wyłączyć gest całkowicie. Dla podwójnego i potrójnego tapnięcia mamy do wyboru Play/Pause, Poprzedni utwór, Następny utwór, Asystent głosowy lub Game mode. Przytrzymanie panelu dotykowego pozwoli nam na zmianę trybu kontroli redukcji hałasu, a w aplikacji możemy wybrać które będziemy mogli wybrać tym gestem. Na końcu listy znajduję się opcja długiego przytrzymania. Domyślnie gest jest wyłączony, a jedyna akcja, którą możemy do niego przypiąć to zmiana urządzenia.

Przydanym dodatkiem jest gest podwójnego tapnięcia podczas gdy mamy otwartą aplikację aparatu, ten gest aktywuje samowyzwalacz odliczający 3 sekundy do zrobienia zdjęcia. Kolejna pozycja w aplikacji służy znajdowaniu słuchawek, po wybraniu tej opcji słuchawki zaczynają wydawać dźwięk, który pozwoli na ich znalezienie. Ostatnia pozycja ustawień słuchawek to informacja o wersji oprogramowania. Z tego samego miejsca możemy poszukać nowszej wersji firmware’u i dokonać aktualizacji oprogramowania.

Bateria

Producent deklaruje około 7 godzin odtwarzania audio AAC z 50% głośności. Przy włączonym ANC ten czas spada do 5 godzin. Jeżeli weźmiemy pod uwagę ładowanie słuchawek z case’a to całkowity czas pracy powinien wynosić 36 godzin bez ANC lub 27 godzin z ANC.

Jeśli chodzi i rozmowy telefoniczne z ANC i głośnością na poziomie 50% to czas pracy słuchawek wynosi według producenta 4 godziny, z włączonym ANC będą to 3,5 godziny. Biorąc pod uwagę doładowywanie słuchawek przy użyciu case’a to powinno nam to wystarczyć na 19 godzin bez ANC lub 17 godzin z ANC.

Pojedyncza słuchawka posiada akumulator o pojemności 41 mAh, a jej czas ładowania według producenta wynosi 60 minut. Case z akumulatorem o pojemności 480 mAh naładujemy w 90 minut, a pierwsze 10 minut ładowania powinno zapewnić nam ok. 5 godzin pracy słuchawek. Sam byłem zadowolony z działania baterii, faktycznie wystarcza na długo, a czas ładowania jest zadowalająco krótki.

Podsumowanie

OnePlus Nord Buds 2 to solidny gracz na rynku w swojej klasie, jakość dźwięku jest na dobrym poziomie, ANC oraz Transparency mode to duże atuty, a czas pracy baterii jest też niezły. Myślę, że w cenie 349 zł zdecydowanie warto wziąć je pod uwagę.